zozzolka ale ta szatka jest pamiątka chrztu św a nie urodzin
anka trochę racji mają, ja do dziś pamiętam jaki wstrząs przeżyłam, jak złapałam Gośkę, która w najlepsze ssała mojego klapka
ale tak, jak dziecko raczkuje, należy bardzo pilnować butów i nie pozwalać włazić z butami na dywany, do pokoju, bo z butów też jest dużo syfu (mój klapek był domowy - o tyle dobrze;-))
Natomiast w kwestii brudnych łap, niemowlę przyzwyczaja się do różnych bakterii, wirusów, grzybów stopniowo. Brudne ręcę, hmm... najgorszy syf jest na banknotach, niektórzy nie myją rąk po toalecie, a dziecko bierze te łapki do buzi
anka trochę racji mają, ja do dziś pamiętam jaki wstrząs przeżyłam, jak złapałam Gośkę, która w najlepsze ssała mojego klapka
ale tak, jak dziecko raczkuje, należy bardzo pilnować butów i nie pozwalać włazić z butami na dywany, do pokoju, bo z butów też jest dużo syfu (mój klapek był domowy - o tyle dobrze;-))
Natomiast w kwestii brudnych łap, niemowlę przyzwyczaja się do różnych bakterii, wirusów, grzybów stopniowo. Brudne ręcę, hmm... najgorszy syf jest na banknotach, niektórzy nie myją rąk po toalecie, a dziecko bierze te łapki do buzi