reklama
witam
jestem w miarę na bieżąco, bo podczytuję w trakcie karmienia Bartka, ale pisać już nie mam jak.
U nas dalej remont pełną parą, M obstawia kwestie techniczne, ja estetyczne, a budowlańcy i tak czasami robią po swojemu
Do tego mój tata mnie ostatnio strasznie zdenerwował. Zarezerwował jakiś domek nad jeziorem na 4 dni i dostaliśmy propozycję nie do odrzucenia - żeby tam przyjechać na te 4 dni. Od razu mu mówiłam, że nie da rady, bo mamy duże zamieszanie na budowie, M nie wyrabia z terminami w pracy, bo tylko niańczy budowlańców, że Bartek za mały na takie upały, a moja projektantka idzie na urlop i to ostatnia chwila na uzgodnienia z nią. No wydaje mi się, że dorosły człowiek, który sam miał budowę i ma firmę, wie czym pachną takie rzeczy i że nie ma czasu się po tyłku podrapać... o jakże się myliłam... już 3x razy dzwonił do mnie wylewać mi na głowę swoje żale i pretensję. M zawiózł im Gosię i też źle... Powinnam rzucić wszystko, przyjechać na te 4 dni, prażyć się na tym upale i narażać Bartka na udar i poparzenia słoneczne. Normalnie ręce mi opadają...
a do tego dostałam pierwszy @, mimo cycania
jestem w miarę na bieżąco, bo podczytuję w trakcie karmienia Bartka, ale pisać już nie mam jak.
U nas dalej remont pełną parą, M obstawia kwestie techniczne, ja estetyczne, a budowlańcy i tak czasami robią po swojemu
Do tego mój tata mnie ostatnio strasznie zdenerwował. Zarezerwował jakiś domek nad jeziorem na 4 dni i dostaliśmy propozycję nie do odrzucenia - żeby tam przyjechać na te 4 dni. Od razu mu mówiłam, że nie da rady, bo mamy duże zamieszanie na budowie, M nie wyrabia z terminami w pracy, bo tylko niańczy budowlańców, że Bartek za mały na takie upały, a moja projektantka idzie na urlop i to ostatnia chwila na uzgodnienia z nią. No wydaje mi się, że dorosły człowiek, który sam miał budowę i ma firmę, wie czym pachną takie rzeczy i że nie ma czasu się po tyłku podrapać... o jakże się myliłam... już 3x razy dzwonił do mnie wylewać mi na głowę swoje żale i pretensję. M zawiózł im Gosię i też źle... Powinnam rzucić wszystko, przyjechać na te 4 dni, prażyć się na tym upale i narażać Bartka na udar i poparzenia słoneczne. Normalnie ręce mi opadają...
a do tego dostałam pierwszy @, mimo cycania
zozzolka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2012
- Postów
- 4 080
Fel nie widze tam zadnego kułka sama nie wiem co teraz ponco dr brown są po 3m Y do kaszek tylko przez allegro musze zamowic bo u nas nie ma tylko canpol do tego podchodzi a tam jest X po 6m w sumie powinien szybciej leciec niz ten Y
pisałyscie kiedys o sluzie w kupce jakiego on jest koloru bo cos dostrzegłam takowego i jaki kolor kupek powinien byc na MM ?
bo niby ze jak zielone to cos nie tak a u nas zawsze sa jakies na zielono tak mi sie wydaje, pijemy duzo cherbatek z rumianku i kopru to moze tez przez to zreszta nie kojAze innego koloru jakos
pisałyscie kiedys o sluzie w kupce jakiego on jest koloru bo cos dostrzegłam takowego i jaki kolor kupek powinien byc na MM ?
bo niby ze jak zielone to cos nie tak a u nas zawsze sa jakies na zielono tak mi sie wydaje, pijemy duzo cherbatek z rumianku i kopru to moze tez przez to zreszta nie kojAze innego koloru jakos
iza876
Fanka BB :)
Zozolka a wprowadzasz juz jabluszko albo marchew? Bo u nas po marchwi były w kupce marxhewkowe paseczki. A po jabłku kupka raz bardziej wodnista a raz bardziej zbita i dużo baczkow np. Boziu jaki skwar:/ cały dzien w domu siedzimy,moze wieczorem wyjdziemy z domu bo teraz sie nie da
Hej Dziewczyny! Ja w takie upały nie wychodzę z Młodym, jak nie muszę... Wole nie ryzykować, a z drugiej strony zostałam sama na cztery dni i na pomoc znikąd nie mogę liczyć. A tu jeszcze pies na głowie. Radzę sobie, nawet jestem zadowolona, że nikt się nie wtrąca i robię sobie wszystko po swojemu. Także my wychodzimy w nosidle z pieskiem, na krótkie spacerki. Codziennie wieczorkiem jeżdzimy też do siostry "podlać jej rybki i nakarmić fiołki" (raz się przejęzyczyłam i tak zostało).
Najbardziej mnie wkurza wynoszenie wanienki... Ale i z tym daję radę...
A poza tym nic nie słychać... nudy, nudy.
Najbardziej mnie wkurza wynoszenie wanienki... Ale i z tym daję radę...
A poza tym nic nie słychać... nudy, nudy.
ptaszek86
Aktywna w BB
hej dziewczyny, dałam małemu do spróbowania pierwszy raz marchewke ze słoiczka, wczoraj zjadł pół łyżeczki i dzisiaj dwa razy tez dostał taka ilośc, i za wesoło nie jest, ból brzucha i zatwardzenie, marudny jest jak juz usnie to co chwile budzi sie z krzykiem. zaczeło sie to dzisiaj po południu tak koło 17, do tej marchewy dodałam kapke wody przegotowanej zeby była bardziej płynna. jadł chętnie nie krzywił się. i co mam odstawic teraz marchewke i sprobowac coś inne, czy na razie zostac na samym mleku mm?
reklama
pscółka i spółka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2012
- Postów
- 7 005
ptaszek - ja za kilka dni podałabym to samo, żeby się upewnić, że to na pewno po marchewce
Podziel się: