hello
NAm Olek zafundował dziś Akcje reakcję
po drzemce popołudniowej ( pierwszej po tego dnia) obudził się z rykiem, ale takim jak by m go ktoś ze skóry obdzierał...nie dało się go niczym uspokoić...nie wiedzieliśmy co się dzieje, MA wziął termometr szybkostrzelny sprawdził temp a tam 38.8. no to panika... kazałam mu się ubrać, naszykowałam sprzęt, pobrałam z piętki krew na morfologię i posłałam go żeby zawiózł na badania. mały w tym czasie się uspokoił, sprawdziłam temp ( oczywiście zdążyłam podać IBUM) a tam 37 grrrrrr. ( widać że jakaś infekcja wirusowa go męczy ale w wynikach żadna tragedia choć momentami charczy tak, że aż mnie dławi) badania ok przynajmniej wiem, że jak reszta naszej 4 osobowej rodziny nisko hemoglobinowy jest. jakoś 11 to nasz ulubiony poziom a miałam nadzieję, że chociaż on będzie mial lepsze parametry...na szczęście i tak w normie...we wtorek kontrolna morfologia więc będę miała porównanie...
teraz dla relaksu popijam martini ze sprajtem... i zagryzam serkiem z pleśnią...zaraz przerzucę kilka stron książki i pójde w objęcia morfeusza....życzę spokojnej nocy
NAm Olek zafundował dziś Akcje reakcję
po drzemce popołudniowej ( pierwszej po tego dnia) obudził się z rykiem, ale takim jak by m go ktoś ze skóry obdzierał...nie dało się go niczym uspokoić...nie wiedzieliśmy co się dzieje, MA wziął termometr szybkostrzelny sprawdził temp a tam 38.8. no to panika... kazałam mu się ubrać, naszykowałam sprzęt, pobrałam z piętki krew na morfologię i posłałam go żeby zawiózł na badania. mały w tym czasie się uspokoił, sprawdziłam temp ( oczywiście zdążyłam podać IBUM) a tam 37 grrrrrr. ( widać że jakaś infekcja wirusowa go męczy ale w wynikach żadna tragedia choć momentami charczy tak, że aż mnie dławi) badania ok przynajmniej wiem, że jak reszta naszej 4 osobowej rodziny nisko hemoglobinowy jest. jakoś 11 to nasz ulubiony poziom a miałam nadzieję, że chociaż on będzie mial lepsze parametry...na szczęście i tak w normie...we wtorek kontrolna morfologia więc będę miała porównanie...
teraz dla relaksu popijam martini ze sprajtem... i zagryzam serkiem z pleśnią...zaraz przerzucę kilka stron książki i pójde w objęcia morfeusza....życzę spokojnej nocy