reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

hello
NAm Olek zafundował dziś Akcje reakcję

po drzemce popołudniowej ( pierwszej po tego dnia) obudził się z rykiem, ale takim jak by m go ktoś ze skóry obdzierał...nie dało się go niczym uspokoić...nie wiedzieliśmy co się dzieje, MA wziął termometr szybkostrzelny sprawdził temp a tam 38.8. no to panika... kazałam mu się ubrać, naszykowałam sprzęt, pobrałam z piętki krew na morfologię i posłałam go żeby zawiózł na badania. mały w tym czasie się uspokoił, sprawdziłam temp ( oczywiście zdążyłam podać IBUM) a tam 37 grrrrrr. ( widać że jakaś infekcja wirusowa go męczy ale w wynikach żadna tragedia choć momentami charczy tak, że aż mnie dławi) badania ok przynajmniej wiem, że jak reszta naszej 4 osobowej rodziny nisko hemoglobinowy jest. jakoś 11 to nasz ulubiony poziom o_O a miałam nadzieję, że chociaż on będzie mial lepsze parametry...na szczęście i tak w normie...we wtorek kontrolna morfologia więc będę miała porównanie...

teraz dla relaksu popijam martini ze sprajtem... i zagryzam serkiem z pleśnią...zaraz przerzucę kilka stron książki i pójde w objęcia morfeusza....życzę spokojnej nocy
 
reklama
Anila - oj tak... mam to samo... Nie chce się z nikim kłócić, tłumaczyć, bo to chyba donikąd nie doprowadzi, ale powoli zaczynam się nerwowo wykańczać... Chciałam też sciągnąć sobie aplikacje, ale stwierdziłam, że i tak nie będę pamiętać, żeby ją aktualizować, więc sobie dałam spokój.

Bycie świadomym rodzicem przy osobach, które 20 lat temu wychowywali dzieci i WIEDZĄ LEPIEJ, BO PRZECIEŻ ICH DZIECI JAKIE SĄ WSPANIAŁE jest męczące...

Ostatnio jedna ciotka, wykształcona, bo podwójna pani mgr, nauczycielka, zaczęła gadać, że dzieci do 3 miesiąca życia powinny leżeć w usztywnianym rożku, bo kręgosłup itp... No kurde, weź tu jej wytłumacz, że dzieci mają kręgosłup w kształcie literki c i usztywniany rożek niekoniecznie jest dobry dla takiego kręgosłupa...

Ja się już nie odzywam... Swoje wiem i wychowuję dziecko tak, jak ja uważam za najlepsze.
 
Hej. Ale dzień do D..... Leje i zimno. I wyjdz tu na spacer z dzieckiem:/ Fel no smaka na Martini zrobilas:) dziewczyny u mnie jest to samo :/ same ciotki "dobre rady". Ale ja sie tym nie przejmuje i wychowuje ja po swojemu . I te pytania aczemu jej nie wsadzisz do łóżeczka ,a po co ja trzymać na brzuchu itp itd... To moja sprawa i robię to co uważam za słuszne . Jak ja przyzwyczaje to ja sie bede" męczyć "a nie one! Ahh szkoda gadać :/ nic młoda jeszcze drzyma idę zjeść śniadanie i sie oporzadzic:-p
 
hej :)

bishopka ja uzywam baby care na androida wpisuje glownie jedzenie i sen

zawszw przed wyjazdem na dluzej mam jakiegos nerwa bosze jak mnie dzis od rana wszystko irytuje...

milego dnia!
 
witajcie w ten paskudny dzionek, brrrr mokro, zimno i ponuro a zachciało mi się żurawiny w czekoladzie :tak: no i wymyśliłam, że wsadzę młodego do nosidełko i skoczę na targowisko po żurawinkę, bo w sobotę z wózkiem na targ się pchać to porażka :szok:
tyle, że ciągle coś tam kapie z nieba i kapie :wściekła/y:
 
reklama
Anila przespałam się z twoimi wątpliwościami. i faktycznie a boku to moze tak wyglądać, ze postępujesz z dzieckiem jak tablet każe. Nie musisz się nikomu tłumaczyć, ale starsze pokolenie tego nie załapie i już...Kiedyś dziecko wychowywała cała rodzina jak długa i szeroka, każdy miał prawo ukarać urwisa, zwrócić uwagę, coś nakazać itp itd a teraz czasy są inne... I generalnie taka systematyka ma dużo zalet o ile nie przechodzi w paranoje, że nie pójdziesz gdzieś tam bo teraz pora drzemki i basta...bo i tak działający rodzice sie zdarzają...Uważam, że fajnie iż jesteś taka zorganizowana...
Ja osobiście raczej obserwuję dziecko, każdy dzień jest inny i już widzę po Olku, że inaczej funkcjonuje kiedy jest deszczowo a inaczej jak jest pogodnie. Jak jest pochmurno dużo więcej drzemek ma. Teraz jak jest chory zjada co dwie godziny po 60 lub co 3 po 90...walczę z moją mamą która jak widzi ze odstęp za krótki to próbuje mu przeciągać czas niejedzenia ( bo jeszcze 15 minutek do pełnych 3 godzin np słyszę) Każdy musi znaleźć swój złoty środek i już...

wszelkie aplikacje mi odpadają ha ha ha ja zapominam o wpisywaniu takich rzeczy...do tego mój 6 latek ciągle próbuje być w centrum uwagi więc jak tylko kończę coś przy Olku to już pędzę do niego bo jakaś sprawa "nie cierpi zwłoki". po chwili przypominam sobie że nie wiem która godzina i o której Olek jadł więc zerkam orientacyjnie...he he Są ludzie z organizowani i nie... hehe ja całe życie ide na żywioł, nie lubię planować bo zawsze mi się coś pierdzieli jak zaplanuję...
 
Do góry