reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

Anila - zazdroszczę wczasów... Ja nigdzie chyba się nie wybiorę, chyba że nad morze we wrześniu na weekend... No i zostaje działka nad jeziorkiem....
Pscółka - to typowe buddyjskie podejście, tu i teraz, bez oczekiwań i obaw. :-) I my tak samo robimy z myciem pupki. A po nocy i przy kupce idziemy pod kran. :-)

Nam cos się dupka odparzyła... I nie wiem, czy to nie czasem od pampersów 3jek, bo zaczynały pojawiać się krosteczki,n jak zmieniliśmy rozmiar. Może tak być? Trochę lipa, bo mam niezły zapasik, ale może po prostu zacznę robić tak, jak Pscólka, naprzemiennie, dady i pampersy. Zobaczę, póki co, ratujemy się sudokremem. Ehh...
 
reklama
anka - to nawet nie wiedziałam, że buddyjskie, mądre w każdym razie:-D a nie kupiłaś przypadkiem pampersów rumiankowych? Bo mi mama przez przypadek takie sprezentowała, to stosowałam najpierw po jednej, dwie dziennie żeby sprawdzić czy nie uczulony.
 
Hej laski

Smile- ja takze jak Bishopka nie bede Cie pocieszac bo u nas jest podobnie niby idziemy w dobra strone ale moze sie to zatrzymac w poniedzialek robimy znow mocz:(Nie czytaj blogow itp bo popadniesz w paranoje ja juz zaprzestalam ..bo inaczej bym wpadla heh w Baby-blues;-)

anka87- maka ziemniaczana naturalny ratunek dla odparzonej pupci ,bodajze pscolce pomogla;)z tego co pamietam

my lecimy na dadzie choc jak sa fajne promocje pampkow to kupujemy:)

M pojechal po zmieniaczki mlode i zaraz biore sie za obiad..wrrr wczoraj przyjechali znajomi sie popilo z lekka a dzis mnie meczy mega kac:(((:)zawstydzona/y:nigdy wiecej jak ma sie tak male dzieciaczki,bo chodze nieprzytomna:/
 
Hej Kobity. Dzisiaj rano byłam z Lenka u lekarza bo młoda mi cos pokaslowala i od kilku dni ma troszkę podniesiona temp . Ale na szczescie wsxystko jest ok i czysciutko. Moze nie nadąża slinki przelykac a ja panikara polecialam , ale dobrze przynajmniej wiem ze jest ok:) poza tym to zimno i deszczowo i cały dzień śpiączki jestem :/ juz chyba 6 kaw wypilam. Bishopka bebilon ha jest w realu , i kosztuje 31 zł , jak dobrze pamietam. Phel współczuje kaca:/ spróbuj wypić aspiryne,powinna pomoc;-) ahh jak któraś lubi to na HBO o 22 idzie Czarnobyl Reaktor Strachu:-)
 
iza - lepiej iść do lekarza w razie wątpliwości, niż coś przeoczyć. Szkoda maluszka narażać na cierpienie. Ja też jestem z tych nadgorliwych.
Ja w ubiegły piątek byłam u lekarza, bo wydawało mi się że córa ma zatkane całkowicie uszko woskowiną. Wkręciłam sobie obawy, że od tego zatkania może zrobić się jakieś zapalenie, że może spowoduje to częściową utratę słuchu....(mocna jestem :-))........a pediatra, powiedziała, że jest OK. Gdyby to nie był piątek, to jeszcze bym nie jechała do przychodni, poczekałabym do następnego dnia, ale bałam, się weekendu, że jak coś, to nie będę miała gdzie pomocy szukać.
 
Hej dziewczyny, jeszcze pusto tutaj :)
Ja miałam dość ciekawy dzień, nawet całkiem sympatyczny, mimo, że Ksawery mało spał, no, ale wstaliśmy o 11.30! :-D Śmiał się cały dzień, do wszystkich i do wszystkiego, a jak mu śpiewałam, to mi towarzyszył swoim gaworzeniem. hehe

Zaczęło mi się marzyć nosidło po tym, jak o nich pisałyście, wrzucałyście foty (Nef!:-)) i w ogóle, ale że kasy brak, to stwierdziłam, że damy rade bez niego, nie jest to rzecz niezbędna, a tu niespodzianka - przychodzi sąsiadka i daje ładnie zapakowane, nowe, nieużywane nosidło w prezencie. Mówi, ze u brata w Niemczech była, a on w garażu zachomikowane miał masę super rzeczy. Zagibała nosidło z myślą o Ksawciu. Flachę jej postawię, a co! Nie jest to może nosidło renomowanej firmy, ale jest. Muszę zresztą sprawdzić opinię na ich temat. :)

Włożyłyśmy z mamą pierwsze ogórki. Nawet jej dość sporo pomogłam. Zdziwiona była bardzo:szok:

Przejrzałam też dość skrupulatnie stronę o kosmetykach sroki. Zrobiłam listę najlepszych, które ewentualnie mogłabym kupić. Po przeczytaniu opinii o WSZYSTKICH kosmetykach, zostaję przy Hippie... Ewentualnie zastanowię się nad Rossmanem, aczkolwiek wiem, że na Hippa uczulenia nie mamy, bo od urodzenia kąpię Młodego w ich płynie. A to co mam, a okazało się paskudne w składzie - zużyję na siebie... A co! :tak: ale lista zakupów rośnie...

Anila - jeszcze w temacie niejedzenia i uparciucha - baranek w końcu:-)

Iza - mój też pokasłuje, ale u lekarza nie byłam, bo zdarza mu się to co kilka dni. Domyślałam się, że to przez ślinkę,a teraz po tym, co napisałaś,upewniłam się. Ale dobrze, że do lekarza poszłaś, tu się zgadzam z Wiosną. :) Nam pani doktor kazała się pokazać za kilka tygodni, jak mały wysypkę miał, i mimo, ze wysypka zniknęła - poszłam. Pani doktor uspokoiła, obejrzałam naczyniaczka na głowce. Najlepsze jest to, że moja pani doktor rodzinna jest pediatrą i pamięta mnie za małego dzieciaka:-)

Nie wiem, czy coś jeszcze miałam napisać, zakręcona jestem...

Aaaaa, jutro osiemnastka... ciekawe jak to będzie, pogoda kiszkowata...
 
reklama
wiosna to moze być hit ciężarnych kobiet: horrory o tematyce niemowlecej :-D

dzieci śpią...
ostatnie na dziś pranie skończone i wywieszone... jeszcze jutro ostatnie z matą...

późno już, czuję się potwornie wyczerpana tym tygodniem, ale Mania dziś znów przekroczyła 800 ml na dobę... chyba będzie wracać do normy...

czasem tak sobie myslę... staram się byc świadomą mamą... czytam staram się poznawać swoje dziecko i jego potrzeby... wprowadzam jasne zasady, rutyny, stałe pory... za to nie wprowadzac za wielu nowości na raz, dawac jej czas na oswojenie się z nowym... wydaje mi się to normalne że nie podoba mi się traktowanie jej jak małpki w zo (ooo pisnęła - piśnij jeszcze raz...)... staram się ją chronić a jednocześnie pobudzać do rozwoju, a i tak czasem mam wrażenie że ludzie nie do końca mnie rozumieją i patrzą trochę jak na kosmitkę... dziś byliśmy u nie-teściów, i ktoś mówi że mania śpiąca, a ja na to że to nie jest jej pora na sen, widzę że jest inna niż w domu, trochę oszołomiona bo każdy chce ją na ręce, kazdy coś do niej mówi więc się trochę małą zamyka i jest troszkę bardziej marudna... ale nie tłumaczę tego wszystkiego bo nie widzę potrzeby i w odpowiedzi słyszę kąśliwe że tak ja ustawiam, że wszystko notuje w tablecie i że jak tablet mówi że nie pora na sen to nie pora... hmmm poczułam się dziwnie... tablet z programem jest moim narzędziem do pamiętania rzeczy których nie jestem w stanie pamiętać. to ważne rzeczy - pomagają nam ustalać rytm dnia, ale to Mania jest autorem tego rytmu, ja tylko staram się go usystematyzować, pilnować i realizować... z pełną elastycznością niezbędną przy takiej kruszynie...

nawet M nie rozumie dlaczego nie chcę wprowadzić marcheweczki na wakacjach... będzie miała tyle nowych rzeczy do ogarniecia... widzę ze ma potrzebe nowego jedzenia, ale co za dużo to nie zdrowo... marcheweczka może poczekać...

ech... nie jest łatwo być świadomym rodzicem... chcę być blisko mojej córki, odpowiadać na jej potrzeby, słuchać jej i wspierać ją, ale też chronić tak długo jak mogę...

a jak to jest u was? też spotykacie się z niezrozumieniem?
 
Do góry