jezuuu, ale się obżarłam... i teraz mi źle.
A wszystko przez to, że byłam chytra.... Zrobiłam lazanie, taką mięsną z beszamelem i zjadłam całą porcję jak niegdyś, chociaż najedzona byłam już po połowie... i tylko dlatego, że M jest tak łasy na lazanie, że jak tylko coś zostawię na później, to mi zjada

Felidae mnie dziś M trochę postraszył w kwestii drugiego porodu. Spotkał jakąś koleżankę ze studiów i zeszli na tematy ciążowe, ponoć ona drugie urodziła w pół godz, a jej koleżankę M został w IP i poleciał auto przestawić, a jak wrócił to dziecko już było na świecie...
a ja pierwszy poród miałam bardzo szybki (jakieś 2-3godz), to nie wiem co teraz... a M żeby z Wrocławia dojechać do mojego szpitala to ma trochę ponad godz. jazdy...
Pietra mam, że nie dojedzie na czas i będę sama... bo ja u rodziców od połowy marca...

A wszystko przez to, że byłam chytra.... Zrobiłam lazanie, taką mięsną z beszamelem i zjadłam całą porcję jak niegdyś, chociaż najedzona byłam już po połowie... i tylko dlatego, że M jest tak łasy na lazanie, że jak tylko coś zostawię na później, to mi zjada


Felidae mnie dziś M trochę postraszył w kwestii drugiego porodu. Spotkał jakąś koleżankę ze studiów i zeszli na tematy ciążowe, ponoć ona drugie urodziła w pół godz, a jej koleżankę M został w IP i poleciał auto przestawić, a jak wrócił to dziecko już było na świecie...
a ja pierwszy poród miałam bardzo szybki (jakieś 2-3godz), to nie wiem co teraz... a M żeby z Wrocławia dojechać do mojego szpitala to ma trochę ponad godz. jazdy...
