reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

jezuuu, ale się obżarłam... i teraz mi źle.:baffled:

A wszystko przez to, że byłam chytra.... Zrobiłam lazanie, taką mięsną z beszamelem i zjadłam całą porcję jak niegdyś, chociaż najedzona byłam już po połowie... i tylko dlatego, że M jest tak łasy na lazanie, że jak tylko coś zostawię na później, to mi zjada:baffled::-D


Felidae mnie dziś M trochę postraszył w kwestii drugiego porodu. Spotkał jakąś koleżankę ze studiów i zeszli na tematy ciążowe, ponoć ona drugie urodziła w pół godz, a jej koleżankę M został w IP i poleciał auto przestawić, a jak wrócił to dziecko już było na świecie...

a ja pierwszy poród miałam bardzo szybki (jakieś 2-3godz), to nie wiem co teraz... a M żeby z Wrocławia dojechać do mojego szpitala to ma trochę ponad godz. jazdy...:sorry2: Pietra mam, że nie dojedzie na czas i będę sama... bo ja u rodziców od połowy marca...
 
reklama
Phelaniu, niby nie powinnam myć okien, ale na dobrą sprawę uświadomiłam sobie, że ja w ogóle nie powinnam nic robic :szok: przecież jestem w ciąży :cool2: muszę teraz tylko przekonać resztę rodziny :-D W tym psa, który karmy za 200 zł nie chce jeść, za to wszystkie g...a z podwórka pożera jak odkurzacz :baffled:
Smile, właśnie się obawiam tego, że jakby żółtaczka, to zapłacę jak za tydzień wczasów nad morzem :-D i tez chyba z tego zrezygnuję, zawsze ktoś z sali może mi dziecka przypilnować, można pogadać i takie tam. A co do Twojego rojberka, to po rozrzuceniu zabawek ja bym nie zbierała, zostawiłabym go w pokoju i kazała przyjść jak się uspokoi, u mnie to skutkowało. Pamiętaj o tym, że już niedługo pojawi się konkurencja dla panicza i wtedy może dopiero dac popalić humorami.
 
Ja juz padam pomarancz na Dobranoc zjedzony i teraz ogladam "Na dobre i na złe"

Smile- moze to bunt dwulatka?u mnie tez makabra ...moje dziecko tak mi daje w kosc ze mam chec wyjsc z domu i wszystko zostawic:p
Bishopko- ja w tamtym roku w lipcu pozegnalam swojego psiaka pamietam do dzis jak ryczalam miał bardzo duze problemy watrobowe z powodu wyjadania smieci spod balkonów(wczesniej mieszkalam w bloku) i niestety...u psów watroba sie nie regeneruje leczylismy go 4 lata az zmarł w wieku 9 lat:((( gdyby nie Alan to nie wiem ...nie mialam czasu myslec o smierci czworonoga .Moze to głupio zabrzmi ale on byl naszym "pierwszym dzieckiem" i go tak traktowalismy...Narazie zadnych zwierzat powiedzialam dzieciaki podrosna beda chcialy -i beda na tyle odpowiedzialne to sie dopiero pomysli:tak:
 
Bishopka na zjadane kupy u psa polecam mięsko... lekko popsute. To znaczy kupujesz udko, porcję rosołową (czy co Twój pies da radę zjeść, bo nie wiem jaka wielkość i jaki stan uzębienia- mój dostawał świńską nogę). Zostawiasz to na 2 dzień w temp pokojowej, przykryte ścierką i takiego śmierdziucha dajesz pupilowi. Mniej drastyczne są tabletki Rumen Tabs MIKITA Rumen tabs 100tab. tanie i raczej powinny pomóc.
 
Phelaniu, u mnie to już jest ostatnie zwierzę, nie chcę nic więcej.
Tasiu, to g..o, to była metafora :-)
Generalnie, to mój pies jest chory na niewydolność nerek i wątroby, więc musi jeść karmę specjalistyczną weterynaryjną, za kupę kasy, a dziad jej nie chce i najada się wszystkim co znajdzie. Musimy go bardzo pilnować.
 
Nef - lazania to u nas znika w 5 minut.. Mój mąż by się z Twoim pod tym względem dogadał.
Phel - jak to jest bunt to ja mam nadzieje, że mu szybko przejdzie. Zabrałam mu zabawki, którymi rzucał. Stoją na szafce gdzie nie sięga i teraz chodzi i powtarza "Daj mi proszę mamusiu".. a ja mu nie daje, bo zabawki są smutne, bo nimi rzucał.. i się zamyka na trochę. Teraz układa puzzle z takim skupieniem jak nigdy. Zupełnie inne dziecko niż do południa.

Aa no i mały nie spi, bo przecież wstał o 16.20!!!! Gdzie on albo w ogóle nie śpi albo jakieś 40 minut koło 12.30 w przedszkolu.
 
mojemu pomagał kaganiec :D
na szczęście byl tk ułożony, że możńa mu było z pyska wyciągnąć o ile się zdążyło ha ha ha. jak byl juz starutki to nie czuł kuszących zapaszków...a popsute nie wiem czy by ruszł he he ...tak w domu...
juz zapomniałam jak to jest mieć psa i mnie kusi czasami, tym bardziej ze syn strasznie lubi zwierzaki...tylko, że ja mam alergię :/ na szczescie na psy ciut mniejsza niż na koty...i w gre wchodzil by jak to moj M mówi "szczurek". ogólnie małż uważa, ze pies w bloku sie męczy..:/ więc nie wiem czy sa jakieś szanse na psiaka.
 
Smile_- mi sie jednak wydaje ze to ten bunt-skok mnie tez to nie długo czeka az sie boje!!! kumpeli córa skonczyla 2 latka w styczniu i jest taka nie dobra ze daj spokoj czasem przechodzi sama Siebie wszystko na NIE a pozniej zmiana na TAK:-Dsama nie wie czego chce...mojego Alutka popycha przewraca:nerd:a zaznaczam ze nie jest jakas rozpieszczona itp wydaje mi sie ze przechodzi to samo co twoj Antek:sorry2:

Ja juz spadam spac...Jutro sie zapewne z rana odezwe buzka:*
 
reklama
Czesc mamuski:-)

W sprawie nie sprzatania zabawek...ja mowilam do swojego kilka razy, a przy ostatnim zaznaczalam ze zaraz sama pozbieram do worka na smieci i juz nie bedzie mial.
Gdy i to nieskutkowalo faktycznie bralam czysty wore pozbieralam i gdy nie widzial chowalam na tydzien czasem dwa;-).
Potem juz jak widzial, ze ide z workiem sam sprzatal biegiem:-D
 
Do góry