reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2013

reklama
Tasia ja też taka zapóźniona, nic nie poprane, wózek i fotelik ciągle u rodziców na strychu, wanienka u znajomych, torba do szpitala jeszcze nie kupiona...
Ech, będę musiała się w końcu za to zabrać, ale mi się nie chce, a tu jeszcze porządki przedświąteczne po drodze trzeba zrobić.

I jeszcze dzisiaj śniły mi się koszmary o karmieniu, więc chciałam znaleźć laktator który dostałam przy Tosi, ale się nie przydał. Myślałam, że zobaczę czy jest kompletny, czy działa, czy trzeba będzie pomyśleć o innym itp. przerzuciłam pół mieszkania i nigdzie go nie ma. Pewnie też gdzieś na strych trafił..
 
madan - poszukaj może noclegu, a jak nie to weź chociaż torbę na kółkach. powodzenia &&&:tak:

Anrezam - moi teściowe na szczęście odwołali imieniny. Ja już sama nie zostaję, teściowa do mnie wpada na czas delegacji M-ka
 
Ja właśnie umyłam okno w kuchni, bo sąsiedzi mają zawieszone pokarmy dla ptaków i u nich jest jadalnia, a u mnie sralnia :baffled: całe okno miałam uwalone.

padłam, leżę i kwiczę:-D

ja dopiero co karmnik dla ptaków zainstalowałam na balkonie i już żałuję, bo ani razu nie namierzyłam ptaszka, za to ptaszki wzgardziły muesli, które tam dostały, bo mam teraz to muesli rozsypane po całym balkonie:dry::-D


a ja z grubsza już spakowana (ja i dzidzi w jedną torbę na kółkach, ale taką mniejszą) jestem w szoku, że się zmieściłam. W zasadzie zostały takie drobiazgi do spakowania jak już będą skurcze...
Brakuje mi pampków, kółka poporodowego i ew. poduchy do karmienia, ale to i tak nie pójdzie do torby bo za duże gabarytowo.
 
Boooooziuu to jest chyba najgorszy dzień w moim życiu. Jeszcze nigdy mnie tak dziecko nie wyprowadziło z równowagi. Nigdy!

Od rana jakieś fochy. Rozmawiam przez telefon, a ten krzyczy "Zostaw telefon. Nie mów tam"... Zostawiłabym gdybym nie szukała tira na pilny załadunek. I tak co chwile. Co ja za telefon to ten w ryk. Laptopa mi zamyka. Jak nie zamyka to uderza o klawiaturę. Zabrałam go na spacer to najpierw darł się, że nie idzie po czym się darł, że jednak chce iść. Na dworze szedł ładnie aż chciał wejść na kupę śniegu. Wlazł, ale przy schodzeniu się potknął i wylądował w błocie. Oczywiście ryk, że chce do domu.. A w domu co? "zostaw mnie. ja ide na dwór"... i gdyby on jeszcze mówił normalnie to on sie po prostu darł na cały regulator. Żurek na obiad się złapał garnka. Można zjeść, ale zapach ma nie taki jak powinien.. Oczywiście moje dziecko stwierdziło, że zupa jest bee i najpierw ochlapał cały stół a później sie oblał. Zatargałam go ze złami w oczach do jego pokoju. Zaczął rzucać zabawkami!!! Pozabierałam te które rzucił. Znów ryk, że to jego i "daj, daj, daj".. znów zaczął rzucać, bo mu nie dałam.. Dostał klapsa, bo już nie wiedziałam co robić.. I co? "Przykro mi mamusiu.. bardzo przepraszam.. przytul mnie"
shocked2.gif
... Położyłam się z nim na materacu, bo ciśnienie miałam podniesione na maxa.. a ten zasnął. Ja już nie mam sił dzisiaj. Mam nadzieje, że mąż zaraz wróci.


Ja torbę do szpitala mam niespakowana.. Za to już kupiłam taką fajna na kółeczkach. Torba więcej warta niż rzeczy, które w niej będa, ale co tam. Zawsze taką chciałam :sorry2:.
Wczoraj kupiłam proszek do prania Jelp, więc wezmę się za pranie i prasowanie w przyszłym tygodniu. Posegreguje wszystko co mam wg. rozmiarów. Później łóżeczko się skręci i będziemy czekać. Chociaż jak pomyśle to w przyszłym tygodniu będę miała zapieprz w firmie. I miesiąc trzeba zamknąć.. Ech.. aby do połowy marca.

Bishopka - ja chciałam na Chaubinskiego taką sale vip. Też była za 100zł/dzień. Akurat była zajęta.. a jak sie okazało, że min 10 dni tam będę to mi się odechciało. Byłam na sali 4 osobowej i było Ok. A ostatnie 3 dni to w ogóle byłam sama na takiej sali, bo nagle wszystkie mamuśki wypisali do domu.
 
witam popołudniowo,
dziś na obiad nic nie robiłam (byłam w pracy ostatni dzień przed porodem, ale znając życie jeszcze parę razy tam zaglądne) mama wczoraj ugotowała grzybową więc dziś dojadaliśmy. Doti je w przedszkolu więc się nie trudze żeby coś więcej gotować. No i wreszcie mogę się skupić na przygotowaniach do porodu.
Nef za to dziś cierpię :( brzucholek twardy, w dole ciągnie....:baffled:szczególnie czuję taki napór - ucisk na przód jakby miało mi wszystko wyskoczyć dołem :shocked2:
phel super że ciuszki doszły :-)
aisak wczoraj miałam posiew, trochę nieprzyjemne badanie ale bezbolesne - wkłada patyczek i mazia nim w środku a potem do probówki wkłada i już. Mnie trochę wczoraj bolało bo byłam w ciągłym ruchu i miałam goniony dzień i brzuch miałam strasznie twardy i w ogóle byłam padnięta.
 
aleście się rozpisały :-D
ja też już po badaniach, ale to w odpowiednim wątku ;-)
Tasia, katarina ja tez jeszcze nie popakowana i niepoprana, najwyżej mąż będzie miał co robic :-D
Anzeram, Anila moja mama pochodzi z Pyrzyc :-D
Smile po takim dni należy Ci się solidny odpoczynek!
 
reklama
Ja po objazdowych wizytach, zgoda na poród rodzinny jest, a co do znieczulenia, to zaczęłam się wahać. Rodze szybko, a podanie znieczulenia między skurczami zupełnie mnie odstraszyło. Bo skoro dozyję do skurczy, to i do końca porodu wytrwam, ewentualnie pod koniec poproszę o fantantyl, czy jak się to nazywa

ten sam powód mnie odrzucił od znieczulenie za pierwszym razem, bratowa wzięła znieczulenie i skurcze sie jej rozlazły. rodziła 8 godzin...młoda sie poddusiła i ogólnie poszło chyba gorzej niż gdyby była bez.

moncia110 trzymam kciuki
teva u mnie problem jest taki, że chyba duomox nie dawał rady temu co we mnie siedzi, zaleczał a nie leczył..i tak ciut przeszło i atakowało niżej, bo z kaszlem męczę się od stycznia :-( na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie porodu sn z takim duszeniem bo nie mogę nabrać głęboko powietrza bo mnie dusi. zwykłe przeziębienie załatwiała herbata z lipy i *spam* np.
Nef tez mam wyrzuty sumienia, ze młody ani do przedszkola nie chodzi ani ze mną na spacer :-(

aisak_85 na patyczek z watką pobierają wydzielinę z pochwy i odbytu. Można na jednej wymazówce, bo obojętne jest czy w pochwie czy w odbycie znajdą paciorkowca to kwalifikuje do podania antybiotyku. GBS to się nazywa

Smile_ he he jutro dopytam gin jak wygląda przyjecie na borowskiej i jakie mam szanse. jak nie borowska to na Chałubińskiego...i jak by była szansa to sale z wanną :D bo na samą wannę nie mam ochoty bo i tak tylko do pełnego rozwarcia się w niej jest.

Dziś tam z moją mamą gadałam i moim mężem. bo sprawa wygląda tak, że on pracuje w nocy. jak mnie chwyci w nocy to jadę z mamą...a jak w dzień to sie okaże...:-) Mam wielką nadzieje, że ten poród będzie taki jak pierwszy tylko szybszy ...na to po cichu liczę....
 
Do góry