reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

reklama
no już nie...a poza tym on jej pasował tylko czasem jak była senna...jak czuwa, to tylko ręce

ostatnio jak widziałam się z kumpelami z pracy, to jedna opowiadała, że córeczka jej koleżanki miała tak jak Martynka: krzyk w samochodzie i krzyk na spacerach i po czasie okazało się, że ma...chorobę lokomocyjną :szok::szok:
może Tysia też ma? miała któraś z Was do czynienia z czymś takim?
 
akkm no wlasnie kiedys podziwialam taki swietny warkoczyk na twojej glowie i sie zastanawialam kto ci takie cuda zaplata
mitaginka a Tysia Ci wymiotuje w aucie? bo chyba by wymiotowala jakby miala chorobe lokomocyjna. nasz pediatra przed planowanym wyjazdem pytal nas czy Misia nie ma wlasnie choroby lokomocyjnej (najpierw byl plan jechac autem)...
 
mitaginka, moja siostra od urodzenia ma chorobę lokomocyjną. Wymiotowała w samochodach, autobusach i to fontanny leciały, dwóch przystanków się nie dało przejechać. Masakra. Pamiętam, że jak jechaliśmy z nią na bioderka to w taksówce wymiotowała. Ale nie była wtedy niespokojna tylko właśnie taka aż za spokojna.
 
no już nie...a poza tym on jej pasował tylko czasem jak była senna...jak czuwa, to tylko ręce

ostatnio jak widziałam się z kumpelami z pracy, to jedna opowiadała, że córeczka jej koleżanki miała tak jak Martynka: krzyk w samochodzie i krzyk na spacerach i po czasie okazało się, że ma...chorobę lokomocyjną :szok::szok:
może Tysia też ma? miała któraś z Was do czynienia z czymś takim?

ja mam chorobę lokomocyjną ale nie wymiotowałam od małego tylko trochę później tzn jak miałam jakieś 2-3 latka, może to faktycznie tak jest u Tysi :confused: może po prostu boli ją tylko brzuszek ale nie wymiotuje i dlatego płacze:nerd:
 
pytalam mame;moj starszy brat cierpial na chorobe lokomocyjna ale wymiotowal od poczatku.

a tu historia dla ludzi o mocnych nerwach.braciak jako 12-latek wracal od mojej chrzestnej ze slaska i nagle go wzielo...pjuknal sobie przez okno( tylko tak zdazyl) i tak pechowo zawial wiatr;-) ze nastepne pol drogi jechali z super plama na 2ch oknach ,a on bidula jechal ze spuszczona glowa i czerwony ze wstydu:baffled:.pozniej mi to opowiadal ( juz ze smiechem).:-D

p.s.moze mozna dostac i w pozniejszym okresie zycia CH L-ej,nie wiem
 
Ostatnia edycja:
moja Karola ma a właściwie miała chorobę lokomocyjną bo jakos od roku przeszło. wymiotowała strasznie ale tylko w "dobrych" samochodach w takich co skaczą jak maluch to ok ale ja też tak mam w tych "miękko" jeżdzących to mi nie dobrze a w tych "skaczących" to ok
 
reklama
ja mialam i w niektorych samochodach nadal mam chorobe lokomocyjna i NIGDY nie wymiotowalam. Poprostu mi dziwnie jakby niedobrze ale sie kreci w glowie... Mitaginka w sumie bardzo mozliwe... MI pomaga jak siedze z przodu/prowadze i widze droge. Jak mam lezec, siedziec z tylu i n ic nie widziec to odrazu mi zle... a probowalas Tysie wiezc przodem? Jak w normalnej spacerowce? Czy nadal tylem jezdzi?
 
Do góry