dlaczego nie siedzę z rodzicami? bo ona co chwilę ryczy...znów...
noc koszmar (nati chyba nawet to już się skończyło dla mnie)- jak nigdy 3 pobudki: o 24:00, 0 4:00, o 5:30 i o 7:00 już wstanie. Jeszcze jakby chociaż od razu zasypiała, ale nie...Dotąd tak nie było. Jak ją w nocy nosiłam, bo oczywiście nie zasnęła po jedzeniu to w myślach przeklinałam M., boszzzz, mam tyle agresji w stosunku do niego, zaczynam go chyba nienawidzić za to, że z tak trudnym dzieckiem jestem sama, czuję, że jak cos się nie zmieni to pewnego dnia go rozszarpię i to jemu wbiję te nożyczki, które wbijam we śnie...nie radzę sobie, ale wszyscy są głusi na moje problemy...w nocy jak wreszcie mi zasnęła to się znów poryczałam...w ogóle stękała, jęczała, moim zdaniem coś z brzuszkiem już miała od tego cycolenia od kilku dnie co chwilę. Dzisiaj powiedziałam, że karmię min co 2h i co...? jak wpadla mi w swój szał to musiałam jej dać cyca, bo płakałyśmy obie...
petinka nie wyjdę z domu, bo rodzice z nią nie zostaną. Tak jak pisałam wczoraj, chciałam wyskoczyć tylko do apteki, ale mam się nie zgodziła, bo powiedziała, że się boi tego jej histerycznego płaczu, na którego tylko cyc pomaga. Butlę wczoraj jej przygotowałam, ale nie wzięła, wpadła w swoją histerię.
noc koszmar (nati chyba nawet to już się skończyło dla mnie)- jak nigdy 3 pobudki: o 24:00, 0 4:00, o 5:30 i o 7:00 już wstanie. Jeszcze jakby chociaż od razu zasypiała, ale nie...Dotąd tak nie było. Jak ją w nocy nosiłam, bo oczywiście nie zasnęła po jedzeniu to w myślach przeklinałam M., boszzzz, mam tyle agresji w stosunku do niego, zaczynam go chyba nienawidzić za to, że z tak trudnym dzieckiem jestem sama, czuję, że jak cos się nie zmieni to pewnego dnia go rozszarpię i to jemu wbiję te nożyczki, które wbijam we śnie...nie radzę sobie, ale wszyscy są głusi na moje problemy...w nocy jak wreszcie mi zasnęła to się znów poryczałam...w ogóle stękała, jęczała, moim zdaniem coś z brzuszkiem już miała od tego cycolenia od kilku dnie co chwilę. Dzisiaj powiedziałam, że karmię min co 2h i co...? jak wpadla mi w swój szał to musiałam jej dać cyca, bo płakałyśmy obie...
petinka nie wyjdę z domu, bo rodzice z nią nie zostaną. Tak jak pisałam wczoraj, chciałam wyskoczyć tylko do apteki, ale mam się nie zgodziła, bo powiedziała, że się boi tego jej histerycznego płaczu, na którego tylko cyc pomaga. Butlę wczoraj jej przygotowałam, ale nie wzięła, wpadła w swoją histerię.