reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

Marma- współczuje mam nadzieje że znajdą jakieś leki lub inne leki będą lepiej działac

byłyśmy 3 godz na spacerze ( i w tesco) chciałam kupić lalke z lamaze ale nie było tylko był słonik ale drogi i piesek i lew. ale za to kupiłam nosidełko (kolejne) womara za 18,25 :-)
morgaine- pamiętam o Tobie jak tylko mała się obudzi będę gryzaczek sprawdzać

a i leniu****cie (pewnie wykropkuje) z okazji moich urodzin a co Wam szkodzi :-)
 
reklama
marma musi Ci być bardzo ciężko. sama potrzebujesz wsparcia, a nie dość że go nie dostajesz, to sama musisz dawać...

wiecie co, my kobiety mamy ciężki żywot...

baby to chyba fuksiara, z chlopem spokoj, dziecko grzeczno, zyie ideollo
no i aenye tez ma loozik:-D buziak lasencje:*

a reszta ma przeboje albo z chlopami albo z dziecmi albo zpraca albo z rodzicami albo z kredytami :(

kurde juz si enie mogge doczekac wieczorku// tylko co ja ubiore??!!:-D
ja moją zostawiłam na dole w wózku i śpi, a jak siedzialam obok na fotelu to co chwile sie budzila... ona nie moze zasypiać ze smoczkiem, bo jak jej wypadnie to sie budzi i płacz. a wypada ciagle. jak bez smoczka spi to przynajmniej na dluzej zasnie...

no i chyba zeby idą... siet albo kolki, albo zeby...kiedy sie wyprowadzą?:-D

Pociszę Cię, że nie do końca jest tak kolorowo bo kredyty wiszą nad nami jak burza z gradem...:zawstydzona/y: i niestety lepiej raczej nie będzie... pojawiła się okazja wyjazdu do Dublina do mojej siostry, fajna praca dla męża no i dla mnie też by się coś znalazło a jakbyśmy z nią wynajęli dom to koszty byłyby nieduże no i moją mamę możnaby ściągnąć do opieki nad młodym, tylko pozostaje problem teściów, nie szaleję za nimi no ale pomagają nam jak mogą no i to rodzice M a mają po 70 lat i 3 dzieci a mogą liczyć chyba tylko na nas, siostra jeździ głownie do swoich teściów a brat tylko podrzuca im syna od 12 lat i ma wszystko w nosie...
No i co tu robić?? ja wolałabym jechać ale nie chcę naciskać na M bo i tak jest mu ciężko jak o tym pomyśli...
tylko ja nie lubię tak o tym opowiadać jak jakoś dajemy radę, chociaż już zaczynam mieć powoli dość takiego życia i też chętnie bym uciekła ale mam M i razem zawsze damy sobie radę :)
 
Ostatnia edycja:
Kobitki ale jak nie zabiore tabletki to jest ok a jak zabiore to tragedia nie straszxcie mnie tutaj... nadgonie zas bo cyca sie domaga
 
nati no dzieki:-D

baby to troche z przekorą bylo, nikt nie ma sielanki. ale wiesz, masz M i jakos dacie rade... a ja na odwrot, zero kredytu, zycie ok, dzieci i my zdrowi, z rodzicami spoko, ale miedzy mna a M to nieraz tragicznie... nie mozemy jakos sie dogadac... jak ja chce to on nie, a jak znowu on chce, to mnei nie zalezy...nie wiem... trudno.
on mi duzo pomaga przy dzieciach, kocha ich nad zycie, mi tez mowi ze mnie kocha. ale nie spedzamy razem czasu, nie rozmawiamy... jakos tak bez sensu. mowi mi ze jak mi ciezko w domu to mam do kolezanki isc, wyjsc do kina, a on nie rozumie ze ja potrzebuje faceta a nie kolezanki, kina czy zakupów!!:(

no to ja tez sie wyzalilam...

edit: mi raz bylo mega niedobrze po prenatalu. nie jestes w ciazy, ja tez na niektore witaminy reaguje wymiotami:)
 
Morgaine wiem, wiem ale chyba musiałam się w końcu wyżalić a to był taki impuls :)

Jankesowa mnie też było niedobrze w ciąży po prenatalu... nawet czasem wymiotowałam
 
widzę że dziś dzień zwierzeń :p No cóż życie nie jest usłane różami i nikt nigdy nie mówił że będzie łatwo ale dlaczego nikt też nie mówił że będzie aż tak trudno :p czasem lepiej po prostu wszystko wyrzucić z siebie niż ciągle się w sobie kisić.

Dzięki dziewczyny za zrozumienie i pociechę :)

Ja wcinam pierogi ruskie, Kacpero ogląda bajkę a Przemo bawi się na macie. Ćwiczymy obroty i łapanie grzechotki :)

Przemo bez przerwy ( jak tylko nie ma smoczka w buzi ) ssie palec. Już mnie to zaczyna denerwować. Chyba kupię ten gorzki paluszek czy jak o się tam nazywa...

ja zawsze wymiotuję po witaminach jak wezmę je nad czczo
 
Ostatnia edycja:
Wiec i jestem już w domku. Wszystko załatwiłam kosmetyki z Oriflamu odebrane, dziecko nakarmione, przewinięte zasnęło a chyba nawet zdarzyłyśmy przed deszczem, coś się zachmurzyło. Już po kawce mogę doczytać co tam u Was.
Nati najlepszego młoda …. Kobito :-)
Jankesowa ja falvit mama brałam w ciąży i też rzygałam jak kot, w tych tabletkach jest dużo żelaza i jeśli Twój organizm nie ma jego w brakach reakcja będzie właśnie taka jak przeżywasz. Rzyga się jak kot. Proponuję coś zupełnie innego ja brałam prenatal i jestem zadowolona. Skończyłam opakowanie i po wypłacie zakupuje na nowo, włosy mi lecą jak ta lala. Ale widzę że opinie i do tego specyfiku są podzielone. No każdy ogr reaguje inaczej

Marma
bardzo współczuje, z tymi naszymi chłopami nie jest łatwo. Może inne leki coś zaradzą. A i tak podziwiam Ciebie za wytrwałość i siłę spokoju. Po rozmowie z Tobą na tamtym spacerze wiem że jesteś bardzo silna i oaza spokoju z Ciebie bije. Z nimi chłopami źle ale bez nich jeszcze gorzej. U mnie tez z przejściami ale przynajmniej ostatnio się jakoś dogadujemy.
Co tam miałam jeszcze napisać.
Jak z jednej strony się u mnie ułoży tu mam na myśli urlop to dowali mi z drugiej. Ehhhhhhh takie życie
Urlop udało się przesunąć na szybszy termin (niestety) bo wolałam jechać z ochrzczonym dzieckiem a tak jedziemy bez. Natomiast dzis miała się odbyć operacja taty i co ….. K…. mać nie będzie bo nie ma zgody onkologa. Niestety mój tato zmaga się od lat z rakiem, to jelita to prostata i ost czasem wyniki nie SA najlepsze, a miał mieć dziś operacje na staw biodrowy. Czekał cały rok i dopiero dziś lekarz mu takie cos mówi???? Co za porypany kraj. Ryczeć mi się chce bo wszystko dosłownie się wali. Już byliśmy wszyscy naszykowani tak psychicznie na to a tu taki zonk. Wczoraj siostra i szwagier oddali krew dla taty a tu co?
JA JUŻ DZIŚ MAM DOŚĆ ZŁYCH WIEŚCI. (………)
Wika upodobała sobie leżaczek bujaczek i nigdzie indziej nie chce zasnąć, tzn w ciągu dnia. Podobają jej się te wibracje i mogę nie bujać ale wibrować ma cały czas. Dziecko śpi przykryte kocykiem i póki co bez smoka :-)
 
wróciliśmy ze szczepienia. Byliśmy u innego pediatry, pokazałam mu zaświadczenie od neurologa. ten pooglądał małego i jak wychodziłam, to powiedział, że mały wygląda w porządku i jak nabierze masy mięśniowej, to będzie wszystko ok. Jakiejś tam asymetrii takiej, żeby iść na rehabilitację nie zauważył. Powiedział, że owszem można,, bo to nie zaszkodzi, ale nie że to zaraz konieczne jest. Już sama nie wiem jak to jest z moim małym. Każdy co innego mówi. Rehabilitacja nie na fundusz bagatela 1200-1500zł. Masakra z tymi lekarzami. No ale nic. DObro małego najważniejsze.

Herbatita, mój mały też uwielbia ten bujaczek :)
 
reklama
herbatita masz rację, kraj porypany. Przykro mi...Nieludzkie to wszystko...

Tysia właśnie zasnęła, ciekawe na jak długo...dzisiaj ma gorszy dzień niż wczoraj, ale daję radę :-D
oczywiście wpadła teściowa
wkurzają mnie jej niemal codzienne wizyty
jeszcze jakby coś pomogła (fakt, czasem obiad przyniesie), a ona tylko przeszkadza
ja usypiam małą, a ona podejdzie i się patrzy albo mówi: "ona nie wygląda na śpiącą", ja na to:"ale jest, bo już marudzi" itd. Wreszcie się wkurzyłam i włożyłam małą do łóżeczka, ona przy niej została, gada coś itd, 3 min i mała w ryk, ta ją na ręce, a ta jeszcze większy ryk. Ja tymczasem przygotowałam sobie kawę zbozową, a ona idzie do mnie i mówi :"Oleńko, idziemy do Ciebie po pomoc". Ech...i znów musiałam usypiać ;-)

a mojej ani bujaczek, ani huśtawka nie pasują. Jednak nie ma to jak mamusia pobuja :-)
 
Do góry