reklama
Witam,
anawoj, ale Cię wymęczy Biedactwo Ty nasze. Trzymam kciuki, aby Michaś w końcu zdecydował wyjść
Ale się dziwnie czuję bez obrączki Wczoraj powędrowała do pudełeczka, bo już coraz ciężej mi się ją zdejmowało i mąż mi ją kazał zdjąć.
Miłego i bezbolesnego dnia życzę.
Edit:
znowu wyszło ze mnie dużo gęstego śluzu, ale nie był podbarwiony krwią, tylko taki białawy. Jakby taki glut się ciągnął (przepraszam za określenie). Też macie aż tyle śluzu? Anawoj, Ty pisałaś, że już Ci wyszedł czop, jak wyglądał?
anawoj, ale Cię wymęczy Biedactwo Ty nasze. Trzymam kciuki, aby Michaś w końcu zdecydował wyjść
lenka, ja Cię dobrze rozumiem, bo też mam bóle takie, i idą tak od krzyża. Brałam no-spę forte 3 razy dziennie i nic nie dawała. Ale w pt i tak ginka kazała mi zmniejszać dawkę i w końcu przestać brać no-spę i magnezu też mniej, bo te skurcze muszą być i już. Moja szyjka tak samo zamknięta i wg lekarki właśnie wskazane są dla mnie skurcze. Więc muszę się niestety męczyć.Witam z rana .Tak samo się zaczeło ,tylko wstałam i znowu ten ból na @ promieniujący do kręgosłupa i na uda .Ile można to wytrzymać ?Lekarze nic nie widzą ,z takimi objawami byłam u gina i szyjka zamknięta,długa ,trzyma mocno .Ktg nie wykazało skurczy .Ja nie wytrzymam tych dolegliwości jeszcze 5 tyg .Przecież to jest nienormalne.
Nic zrobic,nigdzie pojechać.
Mam dosyć.
Anawoj kochana jakie Ty prochy przeciwbólowe bierzesz?Bo mi nospa wogóle nie pomaga ale ona rozkurczowa a to boli ciągle
Ale się dziwnie czuję bez obrączki Wczoraj powędrowała do pudełeczka, bo już coraz ciężej mi się ją zdejmowało i mąż mi ją kazał zdjąć.
Miłego i bezbolesnego dnia życzę.
Edit:
znowu wyszło ze mnie dużo gęstego śluzu, ale nie był podbarwiony krwią, tylko taki białawy. Jakby taki glut się ciągnął (przepraszam za określenie). Też macie aż tyle śluzu? Anawoj, Ty pisałaś, że już Ci wyszedł czop, jak wyglądał?
baby a zmieniłaś suwaczek bo odstawiłaś fenoterol... tylko nie zrób psikusa anawoj i nie urodź przed nią hehe
anawoj fajnie że pojechaliście, przynajmniej razem obejrzeliście posiadłość, weekend z rodzinką jeszcze we...(czekaj muszę policzyć ilu to was jest)...5cioro - heheheh. jeszcze pięcioro no ja myślę że skoro Michaś taki leniwy że mu się wychodzić nie chce to dzisiaj , w niedzielę się urodzi;-) chyba że poczeka do następnej ;-) - żarcik
a co do podjęcia decyzji to szczerze współczuję. P się napalił, a Ty masz mieszane uczucia...kurcze postawić dom w miejscu które Ci 'nie leży' to też nie fajnie, w końcu do końca życia (teoretycznie) będziesz tam mieszkać... dla mnie miejsce ma znaczenie, ale ja jestem typowy mieszczuch i miasto mniejsze niż 200tyś mieszkańców heheh (czyli tu gdzie mieszkam) to nie dla mnie. ale wczoraj gadałam ze znajomymi, którzy mieszkają na wsi i mówią że w życiu by się nie przeprowadzili! więc to zależy od człowieka.
ale wiesz ja tak sobie pomyślałam, że jak to kupicie, wybudujecie chawirę to ja z rodziną się wpraszam na wczasy agroturystyczne. konie będą? wynajmiecie pokoik małej 5 osobowej rodzinie ;-) ahahahhaha
pandora ło! z teściową też bym nie wytrzymała. a jak dziecię z nią nie wytrzymuuje to chyba lepiej faktycznie zarezerwować jej bilet powrotny... ehhh i tak źle i tak niedobrze... :-(
wilimek pogody nie zazdroszczę, łap słońce od baby. ja się zaraz wybieram do ogrodu, dzieciaki już jeżdżą na rowerkach...
lenka współczuję tych bóli;-( wiem jak to boli, ale chyba trzeba to przetrwać. poratuj się paracetamolem. dziecko już jest duże i nie ma się co obawiać...
asiunia dalej nie masz kompa co?
Beata trzymam kciuki żebyś jutro wyszła do domku....
wszystkie szpitalne dziewczynki wracajcie szybciutko do zdrowia :*
ja wczoraj u znajomych, wróciliśmy o północy, tak mi spuchło wszystko że kozaków nie mogłam zapiąć, ale cała byłam spuchnięta!! szyjka jak na złość mnie kłuje. ja naprawdę chciałabym wytrzymać do połowy kwietnia, ale jest już ciężko, nie powiem.
miałam wczoraj mega zgagę, napiłam się coli no i of course przeszło w momencie! kto powiedział że cola jest niezdrowa?;-)
spadam ubrać się bo jeszcze w piżamce i na polko.
wczoraj mnie trochę opaliło. może dzisiaj też...
miłej niedzieli, pewnie dzisiaj frekwencja na bb będzie baaardzo słaba...niedziela no i taka ładna!
anawoj fajnie że pojechaliście, przynajmniej razem obejrzeliście posiadłość, weekend z rodzinką jeszcze we...(czekaj muszę policzyć ilu to was jest)...5cioro - heheheh. jeszcze pięcioro no ja myślę że skoro Michaś taki leniwy że mu się wychodzić nie chce to dzisiaj , w niedzielę się urodzi;-) chyba że poczeka do następnej ;-) - żarcik
a co do podjęcia decyzji to szczerze współczuję. P się napalił, a Ty masz mieszane uczucia...kurcze postawić dom w miejscu które Ci 'nie leży' to też nie fajnie, w końcu do końca życia (teoretycznie) będziesz tam mieszkać... dla mnie miejsce ma znaczenie, ale ja jestem typowy mieszczuch i miasto mniejsze niż 200tyś mieszkańców heheh (czyli tu gdzie mieszkam) to nie dla mnie. ale wczoraj gadałam ze znajomymi, którzy mieszkają na wsi i mówią że w życiu by się nie przeprowadzili! więc to zależy od człowieka.
ale wiesz ja tak sobie pomyślałam, że jak to kupicie, wybudujecie chawirę to ja z rodziną się wpraszam na wczasy agroturystyczne. konie będą? wynajmiecie pokoik małej 5 osobowej rodzinie ;-) ahahahhaha
pandora ło! z teściową też bym nie wytrzymała. a jak dziecię z nią nie wytrzymuuje to chyba lepiej faktycznie zarezerwować jej bilet powrotny... ehhh i tak źle i tak niedobrze... :-(
wilimek pogody nie zazdroszczę, łap słońce od baby. ja się zaraz wybieram do ogrodu, dzieciaki już jeżdżą na rowerkach...
lenka współczuję tych bóli;-( wiem jak to boli, ale chyba trzeba to przetrwać. poratuj się paracetamolem. dziecko już jest duże i nie ma się co obawiać...
asiunia dalej nie masz kompa co?
Beata trzymam kciuki żebyś jutro wyszła do domku....
wszystkie szpitalne dziewczynki wracajcie szybciutko do zdrowia :*
ja wczoraj u znajomych, wróciliśmy o północy, tak mi spuchło wszystko że kozaków nie mogłam zapiąć, ale cała byłam spuchnięta!! szyjka jak na złość mnie kłuje. ja naprawdę chciałabym wytrzymać do połowy kwietnia, ale jest już ciężko, nie powiem.
miałam wczoraj mega zgagę, napiłam się coli no i of course przeszło w momencie! kto powiedział że cola jest niezdrowa?;-)
spadam ubrać się bo jeszcze w piżamce i na polko.
wczoraj mnie trochę opaliło. może dzisiaj też...
miłej niedzieli, pewnie dzisiaj frekwencja na bb będzie baaardzo słaba...niedziela no i taka ładna!
lenko - do tej pory dwa razy brałam tylko paracetamol. ogólnie to jestem zdeterminowana i bardzo chcę urodzic, więc łudzę się nadzieją, że może jak nie będę tych bóli wyciszać, tylko jeszcze specjalnie chodzić, sprzątać i takie tam, to cośzacznie się dziać. ale to tylko chyba moje marzenia. przespałam się teraz godzinkę...i obudził mnie znowu mega skurcz. jak zwykle jeden i cisza. dech zapiera i tylko mogę "postekać" i to mają byćprzepowiadające???? toż to barbarzyństwo
Morgaine - ja się z Tobą wykończę teraz też mieszkamy na wsi, ale takiej "cywilizowanej" nie przeszkadza mi 20-30min dojazdu do miasta, to jest ok. my tak wiele jeździmy, że czasem dochodzi do absurdów. Paweł wraca z Czech i np. kupuje w nocy bułeczki czeskie na rano do kawki, pieluchy czy co tam trzeba. bo w końcu co to za różnica, czy kupi w Łomży, czy w Pradze....buhaha. w CZ taniej ;-)
nie wiem co postanowimy, ale czuję się z tym źle, bo Paweł patrzy hurra optymistycznie - a ja będę robić za głos rozsądku....kiepska fucha. boję się, że będzie miał pretensje, że marzenia mu odbieram...ehh
Morgaine - ja się z Tobą wykończę teraz też mieszkamy na wsi, ale takiej "cywilizowanej" nie przeszkadza mi 20-30min dojazdu do miasta, to jest ok. my tak wiele jeździmy, że czasem dochodzi do absurdów. Paweł wraca z Czech i np. kupuje w nocy bułeczki czeskie na rano do kawki, pieluchy czy co tam trzeba. bo w końcu co to za różnica, czy kupi w Łomży, czy w Pradze....buhaha. w CZ taniej ;-)
nie wiem co postanowimy, ale czuję się z tym źle, bo Paweł patrzy hurra optymistycznie - a ja będę robić za głos rozsądku....kiepska fucha. boję się, że będzie miał pretensje, że marzenia mu odbieram...ehh
się poopalałam. zanim wyszłam do ogrodu zaszło słońce i zaczął wiać SILNY wiatr.
posiedzieliśmy chwilę, zwinęliśmy dzieci do domu i niedziela jak zwykle....
anawoj oboje musicie tam dobrze się czuć a raczej obysześcioro! o ile maluchy zdania na ten temat nie mają o tyle np. Adaś i Konrad już tak. co oni na to?
kurcze wydaje mi się że ta wieś mocno Ci nie leży, chociaż na początku brzmiałaś optymistycznie (w smsie). z drugiej strony piękny dom (wybudujecie jaki chcecie, a jak kupujesz to musisz adaptować to co jest-wiele rzeczy wtedy jest jak musi), gospodarstwo, będziecie się rozwijać, we wsi obok ludzie spoko... ejjj nie wiem.
do czech się przeprowadźcie? na kawkę będziesz wpadać (30 km od granicy mieszkam )
ehhh a stamtąd to jeszcze dalej P ma do Czech nie...
z drugiej strony pewnie to nie jedyna i ostatnia okazja do kupna, ale może się zdarzyć że na następną trzeba czekać pół roku, rok, dwa...
ehhh nie wiem, kupcie pole gdzie wam się podoba i postawcie gospodarstwo i dom od podstaw (czy to dużo drożesz wychodzi niż przejęcie istniejącego gospodarstwa? braliście pod uwagę budowanie wszystkiego od zera?)
ciekawa jestem waszej decyzji... ale Pawłowi chyba się spieszy co?
posiedzieliśmy chwilę, zwinęliśmy dzieci do domu i niedziela jak zwykle....
anawoj oboje musicie tam dobrze się czuć a raczej obysześcioro! o ile maluchy zdania na ten temat nie mają o tyle np. Adaś i Konrad już tak. co oni na to?
kurcze wydaje mi się że ta wieś mocno Ci nie leży, chociaż na początku brzmiałaś optymistycznie (w smsie). z drugiej strony piękny dom (wybudujecie jaki chcecie, a jak kupujesz to musisz adaptować to co jest-wiele rzeczy wtedy jest jak musi), gospodarstwo, będziecie się rozwijać, we wsi obok ludzie spoko... ejjj nie wiem.
do czech się przeprowadźcie? na kawkę będziesz wpadać (30 km od granicy mieszkam )
ehhh a stamtąd to jeszcze dalej P ma do Czech nie...
z drugiej strony pewnie to nie jedyna i ostatnia okazja do kupna, ale może się zdarzyć że na następną trzeba czekać pół roku, rok, dwa...
ehhh nie wiem, kupcie pole gdzie wam się podoba i postawcie gospodarstwo i dom od podstaw (czy to dużo drożesz wychodzi niż przejęcie istniejącego gospodarstwa? braliście pod uwagę budowanie wszystkiego od zera?)
ciekawa jestem waszej decyzji... ale Pawłowi chyba się spieszy co?
ja chce na spacer nad morze....a mąż na kacu i d... nie pojedzie przecie 40 km ale za to dzień lenia i obiad u dziadków,więc kuchnie sobie mogę odpuścić, wiecie co tak się zastanawiam...bo czytam często,że łykacie magnez...a w jakim celu? bo ja łykam odkąd pojawiły się nocne skurcze łydek, a wydedukowałam a waszych postów, nie wiem czy słusznie,że on powstrzymuje skurcze? jak tak, to ja go też przestane łykać, bo jeszcze będę 42 tygodnie chodzić z brzuchem proszę więc o opinie dziewuszki, w jakim celu macie zalecony magnez
anawoj - wiedz, że zyczę ci, żeby ta Twoja akcja porodowa ruszyła, bo ci tak bardzo zalezy, ale chyba musisz to z Michasiem poważnie omówić.
Co do dylematów i podejmowania decyzji odnośnie domu, to Morgaine wyczerpała to co chciałam napisac Na pewno podejmiecie właściwą decyzję, ale na razie chyba S jak skurcze ma pierwsze miejsce, co?
Co do magnezu - ja brałam, bo miałam mega skurcze łydek, budziłam się z krzykiem z bólu. Pobrałam trochę, skurcze łydek przeszły, czasem jeszcze coś tam kłujnie, ale nie biorę więcej. Poza witaminami to już zero "dopalaczy". Zdarza mi sie wziąć no-spę, jak już mam mega kryzys.
Miłego dnia Wam życzę, u nas dziś słonecznie.
Co do dylematów i podejmowania decyzji odnośnie domu, to Morgaine wyczerpała to co chciałam napisac Na pewno podejmiecie właściwą decyzję, ale na razie chyba S jak skurcze ma pierwsze miejsce, co?
Co do magnezu - ja brałam, bo miałam mega skurcze łydek, budziłam się z krzykiem z bólu. Pobrałam trochę, skurcze łydek przeszły, czasem jeszcze coś tam kłujnie, ale nie biorę więcej. Poza witaminami to już zero "dopalaczy". Zdarza mi sie wziąć no-spę, jak już mam mega kryzys.
Miłego dnia Wam życzę, u nas dziś słonecznie.
jola.24
Fanka BB :)
Witam w niedzielne poludnie (słoneczne zreszta)
Adi 30 Tulam cie mocno, postaraj sie az tak ie denerwowac, wiem ze bezsilnosc w zwiazku z kasa jest najgorsza ale moze wszystko sie ulozy
lenka1983 trzymam kciuki zebys jednak troche jeszce wytrzymla
margola24 najwazzniejsze ze juz wszystko masz a co do pakowania to bedziesz miala co robic jak skurcze cie zlapia, coby za szybko do szpitala nie jechac;-)
pandorka witamy spowrotem, moze porozmawiaj z tesciowa, wytlumacz o co chodzi z Flipem itp, prawdopodobnie pomoc po porodzie bardzo ci sie przyda zwlaszcza ze kosc ogonowa pewnie jeszcze dokucza
Koot Kurcze, zdrówka dla Majeczki, oby szybko przeszlo
eywa No to przedobrzylas, mam nadzieje ze mąż hociaz docenil? Przyjaciólka zgaga juz mnie nie opuszcza prawie wcale, znosze tylko to dlatego po wiem ze po porodzie zniknie jak kamfora:-)
dranissimo Możliwe ze bola bardziej a moga tez kłuc, tzn ze produkcja rusza:-)
wilmek Zazdroszcze kolezane porodu
Cucumber Moja obraczka juz dawno odstawiona, nosilam ja jeszcze na lancuszku ale raz mi spadla i wolalam odlozyc.
My sie wybieramy gdzies ale jeszcze nnie wiem gdzie, pogoda piekna wiec sie zegnam na razie i spokojnej niedzieli zycze
Adi 30 Tulam cie mocno, postaraj sie az tak ie denerwowac, wiem ze bezsilnosc w zwiazku z kasa jest najgorsza ale moze wszystko sie ulozy
lenka1983 trzymam kciuki zebys jednak troche jeszce wytrzymla
margola24 najwazzniejsze ze juz wszystko masz a co do pakowania to bedziesz miala co robic jak skurcze cie zlapia, coby za szybko do szpitala nie jechac;-)
pandorka witamy spowrotem, moze porozmawiaj z tesciowa, wytlumacz o co chodzi z Flipem itp, prawdopodobnie pomoc po porodzie bardzo ci sie przyda zwlaszcza ze kosc ogonowa pewnie jeszcze dokucza
Koot Kurcze, zdrówka dla Majeczki, oby szybko przeszlo
eywa No to przedobrzylas, mam nadzieje ze mąż hociaz docenil? Przyjaciólka zgaga juz mnie nie opuszcza prawie wcale, znosze tylko to dlatego po wiem ze po porodzie zniknie jak kamfora:-)
dranissimo Możliwe ze bola bardziej a moga tez kłuc, tzn ze produkcja rusza:-)
wilmek Zazdroszcze kolezane porodu
Cucumber Moja obraczka juz dawno odstawiona, nosilam ja jeszcze na lancuszku ale raz mi spadla i wolalam odlozyc.
My sie wybieramy gdzies ale jeszcze nnie wiem gdzie, pogoda piekna wiec sie zegnam na razie i spokojnej niedzieli zycze
reklama
Cucumber - nie będę porównywać, bo Acronka (chyba) lubi ten deser. ale to taka brązowa galareta. duuuuzo. dziś mam ogromne plamienie na jasno żółto. mam dość
Acronko - nie biorę magnezu, żeby skurczy nie blokowac, nospę łykałam tylko w podrózy, a tak nic a nic. nawet jak rwie jakoś to znoszę.
Morgaine - wybudowanie jednego budynku jaki nam potrzebny kosztuje około miliona. tam są 3....remont będzie kosztował ze 100tys. czyli patrząc na ekonomię - wiadomo jak jest.
postawić nowy dom, byłoby super....ale boję się tego wyzwania. nie teraz.z malutkim dzieckiem, niewiele większym Jasiem. Adas płakał jak tam dojechaliśmy, przeraził go dom z 2 pokojami, Konrad pozytywnie się zapatruje dla odmiany. nie wiem czy chcę tam spędzić życie.
Acronko - nie biorę magnezu, żeby skurczy nie blokowac, nospę łykałam tylko w podrózy, a tak nic a nic. nawet jak rwie jakoś to znoszę.
Morgaine - wybudowanie jednego budynku jaki nam potrzebny kosztuje około miliona. tam są 3....remont będzie kosztował ze 100tys. czyli patrząc na ekonomię - wiadomo jak jest.
postawić nowy dom, byłoby super....ale boję się tego wyzwania. nie teraz.z malutkim dzieckiem, niewiele większym Jasiem. Adas płakał jak tam dojechaliśmy, przeraził go dom z 2 pokojami, Konrad pozytywnie się zapatruje dla odmiany. nie wiem czy chcę tam spędzić życie.
Podziel się: