joll - ja ten informator przeczytałam, a jakże. W sumie to dzięki temu, że pokusiłam sięo telefon do naszego NFZ-tu,bo w przychodni stomatologicznej robili problemy mojej siostrze, gdy była w ciązy. I tu się okazuje, każdy medal ma więcej niż 2 strony - wytyczne to jedno, polityka szpitala/przychodni to drugie i trzecie (bo Pan/Pani dyrektor wydał/a zalecenie i d..pa) bo coz tego, że mam swoje prawa, że jest karta praw pacjenta, że mam mieć dostęp do informacji na temat mojego leczenia, że karta choroby jest moją własnością, że mam prawo do BEZPŁATNEJ opieki - to wszystko w teorii, a jak chcesz to egzekwować to pozostaje Ci huknąć, tupnąć, złożyć skargę i najlepiej mieć świadków. Niestety w naszym kraju mnóstwo ludzi niezdaje sobie sprawy ze swoich praw (a nie tylko obowiazków) i daje sobie wmóiwć, że trzeba przynieść to i tamto, że trzeba zapłącić, bo nie ma bezpłatnie itp, itd. Bo faktycznie, czasami tak jest wygodniej, zapłacą i szybko leci, a dla tych bezpłatnych to tyle papierów... I trzeba udowadniać że nie jest się garbatym.
Ja jestem z tych co raczej walczą o swoje,chyba że gra jest niewarta świeczki i chodzi o pierdołę, natomiast poważnych spraw nie odpuszczam. Zamordyzm jest potrzebny. A potem jak cudownie, wchodzisz do przychodni i nikt Ci nie podskoczy.
anawoj - trochę szkoda żeś nam niespodzianki nie zrobiła
A ja dzisiaj dwukrotnie się zawiodłam i nie spełniłam swojej zachcianki. Weszlismy do MCdonald'sa bo ja jestem fanką lodów z polewą czeko - lodów nie ma!!!! Pani mi proponuje szejka - przecież to nie to samo! Dobra, trudno, idziemy dalej. Do drugiego maca się nie nie doturlam bo za daleko,ale po drodze cukiernia Dybalskiego (Hortexu nie lubię). Widzę rurki jak do tych ze śmietaną, to ja chcę! A im się skończyła bita śmietana!!!! No czy to nie jest jakieś fatum???? Żadne inne słodkości mnie nie przekonały. Zrobię sobie teraz budyn.