reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

wróciłam w dwupaku, chociaż mam nadzieję,że może przez moje wojaże coś się rozkręci. od 2h skurcze średnio co 15-20 minut, ale pewnie to znowu nic z tego nie będzie, więc na razie siedzę i czekam
współczuję przejść ze służbą zdrowia, ja od pewnego czasu stosuję jedną metodę wszędzie. jak nie otrzymuję tego co mi sie nalezy, to "z mordą" do nich i już. żądam, składam skargi itp...potem jest cisza i spokój i już
 
reklama
joll - ja ten informator przeczytałam, a jakże. W sumie to dzięki temu, że pokusiłam sięo telefon do naszego NFZ-tu,bo w przychodni stomatologicznej robili problemy mojej siostrze, gdy była w ciązy. I tu się okazuje, każdy medal ma więcej niż 2 strony - wytyczne to jedno, polityka szpitala/przychodni to drugie i trzecie (bo Pan/Pani dyrektor wydał/a zalecenie i d..pa) bo coz tego, że mam swoje prawa, że jest karta praw pacjenta, że mam mieć dostęp do informacji na temat mojego leczenia, że karta choroby jest moją własnością, że mam prawo do BEZPŁATNEJ opieki - to wszystko w teorii, a jak chcesz to egzekwować to pozostaje Ci huknąć, tupnąć, złożyć skargę i najlepiej mieć świadków. Niestety w naszym kraju mnóstwo ludzi niezdaje sobie sprawy ze swoich praw (a nie tylko obowiazków) i daje sobie wmóiwć, że trzeba przynieść to i tamto, że trzeba zapłącić, bo nie ma bezpłatnie itp, itd. Bo faktycznie, czasami tak jest wygodniej, zapłacą i szybko leci, a dla tych bezpłatnych to tyle papierów... I trzeba udowadniać że nie jest się garbatym.
Ja jestem z tych co raczej walczą o swoje,chyba że gra jest niewarta świeczki i chodzi o pierdołę, natomiast poważnych spraw nie odpuszczam. Zamordyzm jest potrzebny. A potem jak cudownie, wchodzisz do przychodni i nikt Ci nie podskoczy.

anawoj - trochę szkoda żeś nam niespodzianki nie zrobiła :-D

A ja dzisiaj dwukrotnie się zawiodłam i nie spełniłam swojej zachcianki. Weszlismy do MCdonald'sa bo ja jestem fanką lodów z polewą czeko - lodów nie ma!!!! Pani mi proponuje szejka - przecież to nie to samo! Dobra, trudno, idziemy dalej. Do drugiego maca się nie nie doturlam bo za daleko,ale po drodze cukiernia Dybalskiego (Hortexu nie lubię). Widzę rurki jak do tych ze śmietaną, to ja chcę! A im się skończyła bita śmietana!!!! No czy to nie jest jakieś fatum???? Żadne inne słodkości mnie nie przekonały. Zrobię sobie teraz budyn.
 
joll - ja ten informator przeczytałam, a jakże. W sumie to dzięki temu, że pokusiłam sięo telefon do naszego NFZ-tu,bo w przychodni stomatologicznej robili problemy mojej siostrze, gdy była w ciązy. I tu się okazuje, każdy medal ma więcej niż 2 strony - wytyczne to jedno, polityka szpitala/przychodni to drugie i trzecie (bo Pan/Pani dyrektor wydał/a zalecenie i d..pa) bo coz tego, że mam swoje prawa, że jest karta praw pacjenta, że mam mieć dostęp do informacji na temat mojego leczenia, że karta choroby jest moją własnością, że mam prawo do BEZPŁATNEJ opieki - to wszystko w teorii, a jak chcesz to egzekwować to pozostaje Ci huknąć, tupnąć, złożyć skargę i najlepiej mieć świadków. Niestety w naszym kraju mnóstwo ludzi niezdaje sobie sprawy ze swoich praw (a nie tylko obowiazków) i daje sobie wmóiwć, że trzeba przynieść to i tamto, że trzeba zapłącić, bo nie ma bezpłatnie itp, itd. Bo faktycznie, czasami tak jest wygodniej, zapłacą i szybko leci, a dla tych bezpłatnych to tyle papierów... I trzeba udowadniać że nie jest się garbatym.
Ja jestem z tych co raczej walczą o swoje,chyba że gra jest niewarta świeczki i chodzi o pierdołę, natomiast poważnych spraw nie odpuszczam. Zamordyzm jest potrzebny. A potem jak cudownie, wchodzisz do przychodni i nikt Ci nie podskoczy.

anawoj - trochę szkoda żeś nam niespodzianki nie zrobiła :-D

A ja dzisiaj dwukrotnie się zawiodłam i nie spełniłam swojej zachcianki. Weszlismy do MCdonald'sa bo ja jestem fanką lodów z polewą czeko - lodów nie ma!!!! Pani mi proponuje szejka - przecież to nie to samo! Dobra, trudno, idziemy dalej. Do drugiego maca się nie nie doturlam bo za daleko,ale po drodze cukiernia Dybalskiego (Hortexu nie lubię). Widzę rurki jak do tych ze śmietaną, to ja chcę! A im się skończyła bita śmietana!!!! No czy to nie jest jakieś fatum???? Żadne inne słodkości mnie nie przekonały. Zrobię sobie teraz budyn.

...dla mnie ten informator to trochę z księżyca, jakoś nijak się ma do rzeczywistości...
....o badaniach dla ciężarnych nie ma nic, tylko ogólne, jedynie u stomatologa można liczyć na rozszerzony zakres usług, a egzekwowanie to jeszcze inna para kaloszy...

co do zachcianek, to ja też ostatnio kończę na budyniu, chociaż zjadłoby się jakąś wz-tkę, albo karpatkę, albo chociaż kruche ciasteczka, ale nie chce mi się piec, a sklepowych nie lubię
 
Ja też chodzę do gin i robię badania na NFZ - na coś moje składki idą, do licha :-O
a poza tym - co najważniejsze - lekarz jest ok i dba o mnie i moje dziecko.
Z badań płaciłam za Toksoplazmozę, 2x35zł, na usg idę czwarty raz w najbliższy wtorek, czekają mnie też ponownie badania końcowo-ciążowe.

Czytając o szpitalach można się przerazić - kilka dni temu omal nie wykończyli mojej koleżanki, zapominając cukrzyczce (!) sprawdzić rano poziom cukru - dopiero jak dojechała jej rodzina to zrobiła larum, bo dziewczyna była nieprzytomna, cukier znacznie przekraczający dopuszczalny, a nikt tego nie zauważył, bo po co.
 
Melduję się nadal w dwupaku- nie mam siły nawet zasiąść do kompa. Na szczęście jestem w domu. Teściowa nie daje rady z Filipem. tzn. on jest grzeczny, ale chyba czuje się przez nią zbyt nadzorowany i ma jej serdecznie dość. Dziś za kazdym razem kiedy chciała go wziać na ręce, to ryczał przeraźliwie. Postanowiliśmy, że w przyszłym tyg. rezerwujemy jej bilety na powrót do PL, bo dłużej się tak wytrzymać nie da. Miała nam pomóc, a tym czasem ja od kilku dni, czuję jakbym miała jeszcze jedno i to "dorosłe" dziecko pod opieką.
 
Melduje się wieczornie, doczytałam, ale moja Majka wymiotuje jak kot i ciagle do niej latam i pozampominałam kto i jak która co:)
Ja tez torby nie mam. Padam na pysk dzisiaj, nie daje rady pomalutku.
Mam dzis tak dosyć,że usiadłam i sie poryczałam. Bleee
 
Melduje się wieczorem .
Ciężki dzień za mną głownie przez te bóle .Nawet nie mam siły Was doczytać kochane kobietki .Wybaczcie .Wiem że nie powinnam się skarzyć ,marudzić i użalać się nad sobą .Czasami to aż mi głupio.C mnie pociesza i mówi że pewnie organizm przygotowuje sie fizycznie do porodu .Uodparnia mnie na ból.Może coś w tym jest :confused:.

Jeżeli chodzi o mnie to wszystkie badania mam robione na Nfz ,może dlatego że jestem objeta programem "Zdrowa mama i ja ".Nawet Usg 3d 4 d mam darmowe gdyż taki sprzęt posiada szpital .Oczywiście z lenistwa bardzo czesto nie chce mi sie zrywać z rana i biegać do szpitala na pobranie krwi ,robie to u siebie w pracy -tutaj mam odpłatnie ale ceny nie są wysokie dla pracowników.Na chwile obecną nie mam zastrzeżeń co do lekarzy i opieki z Nfz .

ŻYCZĘ WAM KOCHANE SPOKOJNEGO,BEZ DOLEGLIWOŚCI WIECZORU.RUCHLIWYCH MALUSZKÓW W BRZUSZKU ,MOCNEGO SNU ,FACETÓW W DOBRYM HUMORZE :-)
 
reklama
cześć laseczki,można rzec dzień dobry;)

dopiero idę spróbować poczytać, ale nie wiem czy mi się uda, bo oczka się kleją, taką chciałam być dobrą żoną i gospodynią na dzisiejszych mężowych imieninach,że nogi mi w tyłek włażą od biegania po kuchni a ogólnie chyba przesadziłam, gdyż skończyło się krwią z noska, co mi się nie zdarza, no i pojadłam smakołyków, co właśnie przepłacam okropną zgagą:zawstydzona/y:

idę czytać
 
Do góry