reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

dzięki dziewczyny za słowa otuchy, jesteście kochane:* a Weroniczka ma najlepsze bb-ciocie;)


no właśnie wyjątek chyba tworzy regułę!!
chodzę teraz na nfz do poradni K całą ciążę, wszystkie badania za free, wszystkie których potrzebuję, żadnego kręcenia nosem.
jak się okazało o tym hpv to laska naprawdę opiekuńcza, dowiedziała się u b.doświadczonego lekarza itd.
ja zaraz chciałam iść na priv wizytę do ordynatora tego szpitala (podobno najlepszy gin w moim mieście, chodziłam do niego w poprzedniej ciąży, nie miałam zastrzeżeń) ale zadzwoniłam do mojej położnej, spytałam czy ktoś ma 'większe'pojęcie o tym hpv (bo na necie wyczytałam że nie każdy lekarz wie o tym wszystko bo to nie często się zdarza i oni też muszą się dokształcić jak mają taką pacjentkę, tylko pytanie czy im się chce czy zbagatelizują) no i moja położna powiedziała nie zmieniać lekarza, ona jest młoda ale dowie się wszystkiego, jest super ginekologiem. więc jestem zadowolona z tego jak trafiłam.
niestety wcześniejsze doświadczenia z nfz-em są takie jak wasze więc niestety ja po prostu dobrze trafiłam, ale w mojej sytuacji teraz to chyba powinnam być wdzięczna i się cieszyć, że nie zlali tego (pierwsze słowa M były: mogłaś chodzić priv a nie do poradni!!) no ale dobrze że do tej poradni, w tym szpitalu mam zamiar rodzić więc będą wiedzieć co i jak...
no i chyba czeka mnie cc.. ;(


ZA JE FAJ NE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Morgaine, tylko spokojnie, wygląda na to, że Jesteś w dobrych rękach

...mam prośbę, czy Mogłabyś wymienić jakie badania udało Ci się "wydębić" w ramach nfz,
jestem ciekawa, bo tak naprawdę nigdzie nie można uzyskać dokładnej informacji na ten temat, tzn tak jak pisałam, w "naszym" szpitalu, twierdzą, że tylko morfologia, mocz i grupa krwi, więc te najtańsze

jakaś laska ze sr twierdzi, że miała toxo za free, a to spory wydatek, bo 70zł, a przy ujemnym wyniku, powinno się badanie powtarzać nawet co 3tygodnie, a takie min min to 3xw ciąży

jestem oburzona naszą "służbą" zdrowia, w całym dorosłym życiu byłam raz u ginekologa i, było to doświadczenie traumatyczne, oraz pierwszy i ostatni raz u lekarza pierwszego kontaktu....fatalnie się czułam i okazało się, że miałam bardzo wysokie ciśnienie 260/180!!! dostałam jakąś tabletę, ciśnienie zmierzono jeszcze raz -odnotowano niewielki spadek, po czym pani dr wypisała mi skierowanie do szpitala...
nie wiem, czemu nie podwieźli mnie karetką, być może obawiali się o moje zdrowie psychiczne, bo tydzień wcześniej zmarł mój tatuś, który po operacji guza mózgu zginął w wypadku drogowym ...w karetce, gdzie po prostu nie został zapięty pasami...
...w każdym razie pojechałam więc o własnych siłach na banacha, a tam poinformowano mnie, że skierowanie wypisane jest na niewłaściwym blankiecie, a poza tym, to przyjmują od nowego roku, najlepiej dowiadywać się w połowie stycznia (a to był październik)
więc z ciśnieniem 250/120 wróciłam do domku...
taki obraz "służby" zdrowia maluje polska rzeczywistość
może gdybym tam padła na miejscu, to by się zainteresowali
 
reklama
edit: kurcze joll doczytałam Twojego posta. straszne Twoje doświadczenia ze szpitalami.
mnie w poprzedniej ciąży karetka wzięła ze skurczami w 8mym mcu, przyjechali w 10 minut, zabrali, opieka super za free. w szptialu tez.

joll totalnie wszystkie badania miałam za free, jedyne co miałam kupić to glukoza i potem mi ją babka rozpuściła i samo badanie za free.
toxo też za free.
posiewy z pochwy
cytologie
badanie moczu
5 usg (mimo że 3 się należą)
ktg od ostatnich dwóch wizyt
morfologie
krzywą cukrową
kreatynine - nie wiem po co ale miałam
i jeszcze będę miała na to pieprzone hpv (test obciążenia kosztuje 700 zł, muszą mi zrobić bo jestem w ciąży, normalnie chyba 'namawiają' do tego żeby sobie za to zapłacić)

baby zmieniłaś suwaczki bez ostrzeżenia i nie wiedziałam kto pisze;-)
herbatita też mi się łezka w oku zakręciła.
jak się dowiedziałam że moje maleństwo to dziewczynka to płakałam ja, moja mama, przyszła chrzestna Weroniczki,a M był baaardzo wzruszony i do dzisiaj jest hahaha

wiecie co, ja już ostatni raz o tym piszę. sorry nie chcę zanudzać i użalać się nad sobą, ale...a nic nie piszę, czekam na wyniki. nie ma co panikować.
najgorsze jest to, a w zasadzie najlepsze, że ja nie chciałam tej cytologii w ogóle robić bo się upierałam że już miałam w ciąży robioną, dobra wyszła i po co to robić. lekarka, mądra!!, stwierdziła że skoro nie ma zapisu w karcie ciąży to lepiej powtórzyć badanie. potem byłam na wizycie wczoraj, zapomniałam zapytać kompletnie o ten wynik. szłam już ubrana do domu, w ostatniej chwili coś mnie natchnęło i weszłam do położnej spytać czy jest wynik cytologii (położna akurat piła kawke heheh, ludzi już nie było to sobie siedziała z inną koleżanką) położna powiedziała żebym poczekała na korytarzu ona sprawdzi. stoję na tym korytarzu, myślę sobie nawet o nazwisko nie spytała, jak to sprawdzi, może mnie zbyła!! no i już miałam iść do domu, no bo i tak na pewno cytologia jest dobra, kiedy babka wychodzi, mówi moje nazwisko i że mam iść do gina z powrotem. no to już wiedziałam że coś nie tak:(
ale szczęście w nieszczęściu mi to wykryli! generalnie teraz do wyników badań (środa) nawet rodzić nie mogę! bo nie wiadomo jak, no a po co niepotrzebnie robić cc, a z tego stresu mam takie kłucie szyjki że jeszcze takiego w tej ciąży nie miałam.
ale torba nie spakowana, pościel nie wyprana. nie rodzę dopóki mi nie powiedzą że mogę sn~!~~~~1!!!! i koniec!!!!!!!!!!!
moja wiara i mój optymizm mnie nie zawiodą!!!!!!
a jak będzie cc no to przynajmniej uniknę tych pieprzonych bóli porodowych i też będzie oki heheheh będzie dobrze!!!!!! (wmawiam to wam czy sobie??:confused: )
 
Ostatnia edycja:
Joll ja miałam na nfz robione prawie wszystkie badania. Cała ciążę chodzę na nfz i wiadomo morfologia, mocz były w standardzie , ale na nfz zrobiłam tez 2 razy toxo, HIV, grupę krwi. Płaciłam tylko za większe dokładniejsze usg i ostatnio za wymaz paciorkowca.

Wzruszam się dziś jak nigdy, kolejne traumatyczne przeżycie dotyczące taty, karetek itd ..... przemilczę to kapiącymi łzami :-(
 
Witajcie. :* Na zewnątrz ponoć 13 stopni, śliczne słońce, także wietrzymy salę - tyle nam z tej ładnej pogody zostaje. ;)

Morgaine - wierzę, że wszystko będzie dobrze. Wygląda na to, że do opieki nad Tobą Twoja lekarka podchodzi poważnie, więc będzie wszystko ok. :)

Joll - no ciekawa jestem bardzo, jakie będziesz mieć wrażenia z wizyty na Ujastku.

Nela - trzymaj się dzielnie. :* Szkoda, że tak daleko do szpitala i Malutkiej macie...

Udanych wizyt gratuluję. :)

Ja staram się za dużo nie łazić, bo pobolewa mnie podbrzusze, nie chcę prowokować skurczy - zwłaszcza, że tak, jak pisałam, od wczoraj nie mam już kroplówek z magnezem.
 
Morgaine, a jeśli możesz mi powiedzieć, jak to jest zapisane na wyniku cytologii? Ja ostatnio też robiłam i przez infekcję grzybiczą wyszła mi pierwszy raz w życiu IV grupa! Masakra! Wydałam już na leczenie 150 zł. Wczoraj właśnie jeszcze zaaplikowałam sobie ostatni lek i mam nadzieję, że w końcu to dziadostwo wyleczę. Za 2 tyg zrobię jeszcze jedną cytologię, ale mimo, że na nfz będzie już płatna 40 zl, bo w ciąży chyba tylko jedna przysługuje za free.

A co do badań, to ja chodzę do lekarza na nfz, ale za wszystkie badania poza morfologią, moczem,ktg i 4 usg płaciłam. :/ A że badań miałam sporo, to kasy poszło duuużo. Nie wiem czy przez całą ciążę 1500 zł mi starczyło. A miałam robione m.in.:
podstawowe badania genetyczne-150 zł, wymaz w kierunku paciorkowca (z odbytu i pochwy)-100 zł, 3xcytomegalia (bo na początku ciąży wyszedł zły wynik i musiałam powtórzyć. a teraz niedawno robiłam jeszcze raz), 2x toxoplazmoza, hcv, hiv, d dimery, badanie na krzepnięcie krwi, badanie w kierunku kiły, hbs, badanie na określenie grupy krwi. Do tego doszły konsultacje u prywatnych specjalistów, więc niestety trochę $$ się nazbierało :/
 
Odnośnie torby, to ja chyba jestem najmniej spakowana z Was wszystkich - nie mam jeszcze nic kompletnie spakowane :-)

Co do badań na nfz, to jak chcialam raz zrobic to mi babki mowily ze to sie raczej dostaje tylko za darmo podstawowe badania, krwi i moczu, a resztę to zwykle odpłatnie, więc od początku i tak chodzę prywatnie i mimo, że mój gin ma umowę z nfz to i tak w przychodni mi każą płacić.

W pon wizyta u gina :) Juz nie mogę się doczekać.

Miłego dnia wszystkim życzę !
 
Morgaine, tylko spokojnie, wygląda na to, że Jesteś w dobrych rękach

...mam prośbę, czy Mogłabyś wymienić jakie badania udało Ci się "wydębić" w ramach nfz,
jestem ciekawa, bo tak naprawdę nigdzie nie można uzyskać dokładnej informacji na ten temat, tzn tak jak pisałam, w "naszym" szpitalu, twierdzą, że tylko morfologia, mocz i grupa krwi, więc te najtańsze

jakaś laska ze sr twierdzi, że miała toxo za free, a to spory wydatek, bo 70zł, a przy ujemnym wyniku, powinno się badanie powtarzać nawet co 3tygodnie, a takie min min to 3xw ciąży

jestem oburzona naszą "służbą" zdrowia, w całym dorosłym życiu byłam raz u ginekologa i, było to doświadczenie traumatyczne, oraz pierwszy i ostatni raz u lekarza pierwszego kontaktu....fatalnie się czułam i okazało się, że miałam bardzo wysokie ciśnienie 260/180!!! dostałam jakąś tabletę, ciśnienie zmierzono jeszcze raz -odnotowano niewielki spadek, po czym pani dr wypisała mi skierowanie do szpitala...
nie wiem, czemu nie podwieźli mnie karetką, być może obawiali się o moje zdrowie psychiczne, bo tydzień wcześniej zmarł mój tatuś, który po operacji guza mózgu zginął w wypadku drogowym ...w karetce, gdzie po prostu nie został zapięty pasami...
...w każdym razie pojechałam więc o własnych siłach na banacha, a tam poinformowano mnie, że skierowanie wypisane jest na niewłaściwym blankiecie, a poza tym, to przyjmują od nowego roku, najlepiej dowiadywać się w połowie stycznia (a to był październik)
więc z ciśnieniem 250/120 wróciłam do domku...
taki obraz "służby" zdrowia maluje polska rzeczywistość
może gdybym tam padła na miejscu, to by się zainteresowali

joll - ja też chodzę całą ciążę do lekarzy państwowych i badania robię na NFZ, łącznie z toxo (u mnie koszt to 40 zł jak chcesz prywatnie) - czyli co miesiac morfologia oraz mocz, ponadto: oznaczenie grupy krwi, wr, hbs, aspat/alat, obciążenie glukozą, cytologia, wymaz z pochwy, nie wiem czy czegos nie pominęłąm, teraz będe powtarzac wr i hns, oraz alat, i wymaz z pochwy (tez na NFZ). USG też mogłam robić państwowo, ale podjęliśmy z mężęm decyzję, że będziemy jeździć do dr-a Dudarewicza bo on jest najlepszy, no i prywatnie robiłam sobie testy PAPP-a, chociaż mogłam państwowo, ale chcialam w 1 m-cu. No i na początku ciązy robiłam sobie prywatnie betę 2 razy (2x12zł)

Zuza - ładna ta historia o Twoim bracie. Do mężczyzn trzeba po prostu dotrzeć :)

herbatita - super niespodziankę miał Twój Tato i dzięki Wam ma naprawdę po co życ. Wzruszyłam się :)

Za Beatę i anawoj trzymam kciuki. Za każdą trochę inaczej ;)

Moja córcia dzisiaj od 6 tańcuje.Jeszcze wczoraj wieczorem tak się wyginała, że mój brzuch przyjmował tak dziwaczne kształty, jak nie wiem, i co rusz rączką albo nóżką chciała wyjść :D A dzisiaj zafundowała mi pobudkę, mimo, że miałam zamiar do 9 w łóżku polenić się.

Nela - Bądźcie dzielni!

Jesli kogoś pominęłam,przepraszam. Miłego dnia wszystkim Wam życzę. Wiosna za oknami, w końcu chce się żyć :)

AAAaa Morgaine - ja mam niespakowaną torbę! I też jeszcze pieluchy niewyprane i jeszcze czegoś nie kupiłam, nie pamiętam. Więc nie martw się, nie jesteś sama. Jak powiedziałam, do końca marca nie rodzę, i tego się Aniela trzymać.
 
jak wszyscy piszą o tym, że już spakowani i gotowi rodzić, to wpadam w panikę, pocieszam się, że jeszcze jest trochę czasu i zdążę ze wszystkim, na razie obcy ludzie łażą mi po domu z farbami i pędzlami, więc i tak wszystko trzeba będzie potem prać jeszcze raz, przeczekam to jakoś
Ja jeszcze nie jestem spakowana, więc nie jesteś sama :) I Morgaine chyba też pisała, że jeszcze nie jest. Ja mam prawie wszystko do torby, ale jakoś nie mogę się zebrać żeby spakować to wszystko razem z mężem. Tzn męża pakować w torbę nie będę, tylko on moją torbę :p

a jak będzie cc no to przynajmniej uniknę tych pieprzonych bóli porodowych i też będzie oki heheheh będzie dobrze!!!!!! (wmawiam to wam czy sobie??:confused: )
Co nie będzie to i tak będzie dobrze :) Ty lepiej myśl o tym, jaką masz fajną pościel a nie się denerwujesz ;)


Ale fajna pogoda dzisiaj. Nawet mnie skurcze mniej bolą jak takie słoneczko świeci. Nie ma siedzenia w domu, wyciągam dzisiaj siostrę na spacer. Zamiast iść do chłopaka niech przychodzi do mnie, bo siedzę sama. A co, chłopak jak kocha to poczeka.
Może pójdę odebrać z apteki herbatę z liści malin. Położna na SR mówiła, że od 36 tyg już spokojnie można pić a podobno ładnie działa potem na skurcze. Może nie działa na każdego, ale z jej obserwacji szybciej rodzą te dziewczyny, co piły liście malin.
 
Odnośnie torby, to ja chyba jestem najmniej spakowana z Was wszystkich - nie mam jeszcze nic kompletnie spakowane :-)

Co do badań na nfz, to jak chcialam raz zrobic to mi babki mowily ze to sie raczej dostaje tylko za darmo podstawowe badania, krwi i moczu, a resztę to zwykle odpłatnie, więc od początku i tak chodzę prywatnie i mimo, że mój gin ma umowę z nfz to i tak w przychodni mi każą płacić.

W pon wizyta u gina :) Juz nie mogę się doczekać.

Miłego dnia wszystkim życzę !

...no właśnie, często taką "prawdę" nam wciskają

nie wiem dlaczego takie naciągactwo, przecież i tak dostaliby zwrot z nfz

Acronko, odnośnie toxo, to u nas IgM i IgG każde za 35zł
jest jeszcze kilka innych badań (CAŁKIEM ISTOTNYCH), jak oznaczenie
TSH fT3 fT4,
CMV,
HCV,
CHLAMYDIA,
MYCOPLAZMA,
UREAPLAZMA,
PARWOWIRUS b19
oraz dla "konfliktowych" kilkakrotnie ODCZYN COOMBSA

ciekawa jestem, czy Którejś z Was udało się te badania wykonać w ramach NFZ
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam się sobotnio!

Mężul do 14 w pracy także mam trochę weekendowego czasu (zwykle w weekendy biegamy: zakupy itp) .Wczoraj sobie posprzątałam, zaraz za obiadek się biorę (mam zamiar zrobić pizzę) , a potem Oli nas wyciąga na rower :-)

morgaine kurcze mam nadzieje że historia z hpv skończy się dobrze. Myślę że powinnaś zaufać lekarce. Nie zamartwiaj się kochana!!!

cucamber zawsze jak piszesz o swojej mamie to mam ochotę dodać Ci otuchy pisząc o swojej, ale nie mogę się przełamać. Napiszę tylko że bardzo dobrze Cię rozumiem i życzę uodpornienia się na nią. Bo to pomaga.

krakowianko przesyłamy wiosennego powietrza do Ciebie! Pomyśl że już niedługo będziesz spacerować ze Stasiem upajając się słoneczkiem :-)

alexandra cudnego masz synka!!!

Ja torby też nie mam spakowanej, choć w głowie układam sobie listę gdyby trzeba było się nagle pakować. Ale mam nadzieje że Staś poczeka co najmniej(!!!) do 7 kwietnia.
 
Do góry