reklama
na odpowiednim wątku sms od Mitaginki
Nela31 trzymaj się, dasz radę kochana, jestem z Tobą
Anawoj widzę, że akcja powoli się rozkręca, czyli niedługo powitamy kolejnego kwietniowego maluszka
MamusiaDorusia w takim razie o 14 zaciskam mocno kciuki z Adriankiem
Uciekam laseczki do spania z powrotem odezwę się później jak dośpię. Teraz sie tylko na chwile podączyłam żeby wrzucić wiadomość od Mitaginki, bo przyszła dość późno i nie miałam już siły wstać z łóżka.
Nela31 trzymaj się, dasz radę kochana, jestem z Tobą
Anawoj widzę, że akcja powoli się rozkręca, czyli niedługo powitamy kolejnego kwietniowego maluszka
MamusiaDorusia w takim razie o 14 zaciskam mocno kciuki z Adriankiem
Uciekam laseczki do spania z powrotem odezwę się później jak dośpię. Teraz sie tylko na chwile podączyłam żeby wrzucić wiadomość od Mitaginki, bo przyszła dość późno i nie miałam już siły wstać z łóżka.
Ostatnia edycja:
mamusiaDorusia
Fanka BB :)
anawoj - na pewno samo badanie coś tam mogło uruchomić, u nas niektórzy ginekolodzy praktykują u swoich pacjentek, z tym że tych przeterminowanych jakies magiczne ingerencje;-) po których w ciągu 12h często rozpoczyna sie akcja, coś tam pokręcą, i to podobno troche boli. No moja osobista przyjaciółka tak właśnie miała - no ale to już raczej na życzenie :-) A ..i przed porodem często podobno już waga spada (tak apropo's) ale na ile przed to nie wiem...
ja miałam tak samo-zbadał mnie ordynator-mój prowadzący i następnego dnia urodziłam-a byłam już 3 dni po terminie...
Mitaginka dziś pisała do mnie,ale widzę,że na odp.wątku już te wiadomości są.Pozostaje nam trzymać kciuki,żeby wszystko było dobrze i z nią i z małą..
Na dziś nic takiego nie planuję,może w końcu to mycie okien mi wypali,bo już nie mogę na nie patrzeć.Poza tym-pewnie spacer,bo choć mrozik jest-to słoneczko budzi swoimi promieniami.Miłego dnia dla Was!!!
hej, wyglądam i czuję się jak zombie
w nocy miałam masę skurczy...od rana oczywiście tylko jeden. bolą mnie plecy i głowa z niewyspania, ale co tam...damy radę
dziś generalne porządki w domu, jutro Janek ma urodziny ...tak sobie myslę, że powinnam rozkręcić wielką imprezę, naskakać się przy garnkach, pomyc okna, poprać firanki....i nie będę musiała się już martwić kiedy urodzę. buhaha
a poważnie, to takie oczekiwanie jest straszne. jakbym wiedziała, że szpital mam "za rogiem" to luzik. ale wizja tych okropnych 100km powoduje, ze wsłu****ę się za bardzo w swoje ciało i przy każdym zakłuciu mam stresa. ehhhh
cieszę się z jednego, to już 37tydz. mogę mieć nadzieję, że bobas jest w pełni gotowy, wyjdzie kiedy mu się znudzi siedzenie w brzuszku, a że ja się stresuję....e , nie duży to problem
ja chyba przeoczyłam, kiedy Mitagika trafiła do szpitala???trzymam kciuki
w nocy miałam masę skurczy...od rana oczywiście tylko jeden. bolą mnie plecy i głowa z niewyspania, ale co tam...damy radę
dziś generalne porządki w domu, jutro Janek ma urodziny ...tak sobie myslę, że powinnam rozkręcić wielką imprezę, naskakać się przy garnkach, pomyc okna, poprać firanki....i nie będę musiała się już martwić kiedy urodzę. buhaha
a poważnie, to takie oczekiwanie jest straszne. jakbym wiedziała, że szpital mam "za rogiem" to luzik. ale wizja tych okropnych 100km powoduje, ze wsłu****ę się za bardzo w swoje ciało i przy każdym zakłuciu mam stresa. ehhhh
cieszę się z jednego, to już 37tydz. mogę mieć nadzieję, że bobas jest w pełni gotowy, wyjdzie kiedy mu się znudzi siedzenie w brzuszku, a że ja się stresuję....e , nie duży to problem
ja chyba przeoczyłam, kiedy Mitagika trafiła do szpitala???trzymam kciuki
Mitaginka pojechała wieczorem na IP, bo fatalnie się czuła i zostawili Ją
Zazdrozczę Ci, że już masz ten bezpieczny okres, ale w sumie to mnie zostało 1,5 tygodnia to tego monetu co ty więc nie jest tak źle, tyle jeszcze wytrwamy
Zazdrozczę Ci, że już masz ten bezpieczny okres, ale w sumie to mnie zostało 1,5 tygodnia to tego monetu co ty więc nie jest tak źle, tyle jeszcze wytrwamy
dzięki Baby, właśnie przeszukałam temat i znalazłam o Mitgince...wczoraj byłam nieprzytomna
ja to mam obawę, ze jeszcze i do terminu dochodzę. nie wyobrażam sobie 3 tyg chodzić z myślą, że może to już dziś. pewnie w takim wypadku, jak już zacznie się poród, to go zbagatelizuję, bo przecież przywyknę do skurczy (hehe) i w końcu urodzę w domu
ja to mam obawę, ze jeszcze i do terminu dochodzę. nie wyobrażam sobie 3 tyg chodzić z myślą, że może to już dziś. pewnie w takim wypadku, jak już zacznie się poród, to go zbagatelizuję, bo przecież przywyknę do skurczy (hehe) i w końcu urodzę w domu
baby po pierwsze dzieki za smsy od mitaginki.
po drugie z tym doswiadczeniem porodowym to wlasnie przerabane. niby czlowiek juz rodzil a za kazdym razem sie zastanawia bo moze byc inaczej. na szczescie mnie pryz obu chlopakach tak samo wzielo - wody - tu juz nie ma watpliwosci, ale moje kumpele to cala noc w wannie siedzialy ze skurczami zanim pojechaly na porodowke bo czlowiek nigdy nie wie czy przejdzie czy nie przejdzie, a po co tam siedziec.
anawoj zrób te impreze i wsiadaj w auto widze ze sei z mitaginka przescigujecie o srebro. mam nadzieje ze Ty bedziesz miala srebro a mitaginka jeszcze w dwupaku chociaz 2tyg zeby sie plucka rozwinely Martynce... dobrze ze pojechala do klinicznego.
antonina pytalas o przeterminowane ciaze.... heh no ja ze Starszakiem czyli pierwszy poród 5 dni przed terminem, ale za to z Młodym rozwarcie od 6go mca na 2 cm!! i urodzilam 2 dni po terminie, mam wrazenie 'na sile' bo juz po schodach chodzilam w te i z powrotem przez 2 dni i wszystko robilam....
a skurcze takie wlasnie jak teraz mam, to mialam przy obu ciazach...jak widac faktycznie taka uroda bo 'nie grozne' są. takze ja teraz siedze do kwietnia i nie panikuje. jeszczem gotowa przenosic!! nie zdziwilabym sie i nie zasmucila. niech sobei dziecie siedzi ile chce, mnie ciezko ale co tam, jeszcze nie ma pieluch i karmienia i jeszcze chlopaki maja mamusie....
czytam książkę 'rodzeństwo bez rywalizacji' i jeszcze mam 'wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci'. jeslil chodzi o te pierwsza to polecam mamusiom ktore juz maja jedno dziecie. juz praktykuje niektore rzeczy co do moich chlopakow, a teraz musze sie bardziej przygotowac bo Mlody baaardzo zaborczy, nie chce zeby poczul sie odrzucony...a jemu nie wytlumacze za bardzo bo jeszcze jest maly
wypilam kawe, dzisiaj pączka niet bo małż w pracy do 18
za to ja mam ambitny plan wyprac ciuszki dzieciowe(1 z 5 pralek minimum hihi) i wybrac cos na wyjscie ze szpitala dla Niśki.
jutro bedzie wielkie prasowanie
milego dnia brzuchatki:* trzymajcie sie jeszcze ze mna w dwupakach cobym tu sama nie zostala
po drugie z tym doswiadczeniem porodowym to wlasnie przerabane. niby czlowiek juz rodzil a za kazdym razem sie zastanawia bo moze byc inaczej. na szczescie mnie pryz obu chlopakach tak samo wzielo - wody - tu juz nie ma watpliwosci, ale moje kumpele to cala noc w wannie siedzialy ze skurczami zanim pojechaly na porodowke bo czlowiek nigdy nie wie czy przejdzie czy nie przejdzie, a po co tam siedziec.
anawoj zrób te impreze i wsiadaj w auto widze ze sei z mitaginka przescigujecie o srebro. mam nadzieje ze Ty bedziesz miala srebro a mitaginka jeszcze w dwupaku chociaz 2tyg zeby sie plucka rozwinely Martynce... dobrze ze pojechala do klinicznego.
antonina pytalas o przeterminowane ciaze.... heh no ja ze Starszakiem czyli pierwszy poród 5 dni przed terminem, ale za to z Młodym rozwarcie od 6go mca na 2 cm!! i urodzilam 2 dni po terminie, mam wrazenie 'na sile' bo juz po schodach chodzilam w te i z powrotem przez 2 dni i wszystko robilam....
a skurcze takie wlasnie jak teraz mam, to mialam przy obu ciazach...jak widac faktycznie taka uroda bo 'nie grozne' są. takze ja teraz siedze do kwietnia i nie panikuje. jeszczem gotowa przenosic!! nie zdziwilabym sie i nie zasmucila. niech sobei dziecie siedzi ile chce, mnie ciezko ale co tam, jeszcze nie ma pieluch i karmienia i jeszcze chlopaki maja mamusie....
czytam książkę 'rodzeństwo bez rywalizacji' i jeszcze mam 'wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci'. jeslil chodzi o te pierwsza to polecam mamusiom ktore juz maja jedno dziecie. juz praktykuje niektore rzeczy co do moich chlopakow, a teraz musze sie bardziej przygotowac bo Mlody baaardzo zaborczy, nie chce zeby poczul sie odrzucony...a jemu nie wytlumacze za bardzo bo jeszcze jest maly
wypilam kawe, dzisiaj pączka niet bo małż w pracy do 18
za to ja mam ambitny plan wyprac ciuszki dzieciowe(1 z 5 pralek minimum hihi) i wybrac cos na wyjscie ze szpitala dla Niśki.
jutro bedzie wielkie prasowanie
milego dnia brzuchatki:* trzymajcie sie jeszcze ze mna w dwupakach cobym tu sama nie zostala
reklama
Ja właśnie mam zamiar jechać jak najpóżniej, do szpitala mamy najwyżej pół godziny drogi obcykane dokładnie więc ustaliłam, że jak skurcze będą co 4-5 min. to dopiero jedziemy, a wcześniej kapiel relaksujaca lub prysznic, jedzonko i relaksik przed telewizorem na piłce co by się mały dobrze ułożył w kanale
Ciekawe czy mój plan się sprawdzi??
Ciekawe czy mój plan się sprawdzi??
Podziel się: