reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Widzę, że nie tylko mnie sobota sie dłużyła. Ja zaserwowałam sobie prasowanie - dwutygodniowe pranie w końcu przerobiłam. A ogólnie to miałam lenia na maksa.

aenye - cieszę się, że z Maleństwem wszystko dobrze. Ale mamie dokucza, a jeszcze się nie urodził.

Bachucha - brawo! Ale nie szarżuj ;)

cucumber - tak jak radzą dziewczyny - weź na wstrzymanie. Nie wolno Ci się teraz denerwować, ani emocjonować niepotrzebnie, bo stres szkodzi dziecku. Wiem łatwo się mówi,gdy chodzi o matkę, ale w tym wypadku masz jeden najważniejszy cel - urodzić zdrowe dziecko! Bądź dzielna!
Powiem Ci, że ja zerwałam kontakty ze swoją mamą, wręcz wywaliłam ją za drzwi, gdy po raz kolejny zawiodła moje zaufanie. Obiecywała nie pić i guzik. Pomagałam gdy podejmowała kolejne leczenie, ale nie ułatwiałam, jednak gdy po raz kolejny złamała obietnicę i to pod moim dachem, nie wytrzymałam. Miałam dość oddawania za nią długów i ginących rzeczy. To ja wychowywałam moją siostrę, chodziłam na wywiadówki, odrabiałam z nią lekcje,robiłam obiady. W końcu wyprowadziłam się z domu do babci, zabrałam siostrę,założyłam sprawę w sądzie o alimenty, potem o opiekę nad siostrą. Nie żałuję tego.
Nie widziałam matki 4, 5 lat... Wiosną rozmawiałyśmy przez telefon, gdy odwiedziła moją siostrę, umówiłyśmy się na spotkanie, chciałam dać jej szansę. Nie przyszła.
Jestem wdzięczna matce za dwie rzeczy - za to że mnie urodziła i potem za moją siostrę. Na wszystko inne zapracowałam sama.
To nie jest tak, że mam kamienne serce i nie boli mnie to, że "nie mam" mamy. Boli, gdy są święta i spotykamy się w rodzinnym gronie - ale dominuje rodzina męża. Na naszym ślubie moją rodzinę reprezentowała tylko siostra. I choć była to zwykła urzędowa ceremonia było mi przykro. Nie mam serca z kamienia, choć wielu osobom sie tak wydaje. Mam poprostu twardą d... i jestem realistką. Niektórym nie można pomóc. A wyciągając po raz kolejny rękę robimy największą krzywdę sobie.

Objadłam się ryżu na słodko i teraz pękam. Ufff
 
reklama
Witajcie dziewczyny:-D
U mnie nieciekawa pogoda jest typowa slota jesienna:tak: Dziewczyny mam pytanie czy macie juz tez tak uczucie ze ciezej jest Wam oddychac????bo u mnie od kilku dni tak jest i widze jak mi wypielo brzuszek:tak:

Widzę, że nie tylko mnie sobota sie dłużyła. Ja zaserwowałam sobie prasowanie - dwutygodniowe pranie w końcu przerobiłam. A ogólnie to miałam lenia na maksa.

aenye - cieszę się, że z Maleństwem wszystko dobrze. Ale mamie dokucza, a jeszcze się nie urodził.

Bachucha - brawo! Ale nie szarżuj ;)

cucumber - tak jak radzą dziewczyny - weź na wstrzymanie. Nie wolno Ci się teraz denerwować, ani emocjonować niepotrzebnie, bo stres szkodzi dziecku. Wiem łatwo się mówi,gdy chodzi o matkę, ale w tym wypadku masz jeden najważniejszy cel - urodzić zdrowe dziecko! Bądź dzielna!
Powiem Ci, że ja zerwałam kontakty ze swoją mamą, wręcz wywaliłam ją za drzwi, gdy po raz kolejny zawiodła moje zaufanie. Obiecywała nie pić i guzik. Pomagałam gdy podejmowała kolejne leczenie, ale nie ułatwiałam, jednak gdy po raz kolejny złamała obietnicę i to pod moim dachem, nie wytrzymałam. Miałam dość oddawania za nią długów i ginących rzeczy. To ja wychowywałam moją siostrę, chodziłam na wywiadówki, odrabiałam z nią lekcje,robiłam obiady. W końcu wyprowadziłam się z domu do babci, zabrałam siostrę,założyłam sprawę w sądzie o alimenty, potem o opiekę nad siostrą. Nie żałuję tego.
Nie widziałam matki 4, 5 lat... Wiosną rozmawiałyśmy przez telefon, gdy odwiedziła moją siostrę, umówiłyśmy się na spotkanie, chciałam dać jej szansę. Nie przyszła.
Jestem wdzięczna matce za dwie rzeczy - za to że mnie urodziła i potem za moją siostrę. Na wszystko inne zapracowałam sama.
To nie jest tak, że mam kamienne serce i nie boli mnie to, że "nie mam" mamy. Boli, gdy są święta i spotykamy się w rodzinnym gronie - ale dominuje rodzina męża. Na naszym ślubie moją rodzinę reprezentowała tylko siostra. I choć była to zwykła urzędowa ceremonia było mi przykro. Nie mam serca z kamienia, choć wielu osobom sie tak wydaje. Mam poprostu twardą d... i jestem realistką. Niektórym nie można pomóc. A wyciągając po raz kolejny rękę robimy największą krzywdę sobie.

Objadłam się ryżu na słodko i teraz pękam. Ufff

Acronka doskonale Ciebie rozumie u mnie byla analogiczna sytuacja ja tez bylam u babci wychowywana, pozniej przejelam na wychowanie dwoje mojego rodzenstwa funkcjonowalam jako rodzina zastepcza a matke niestety ale doslownie musialam wywalic za drzwi jezeli chcialam nam stowrzyc bezpieczniejszy dom i ograniczylam im wladze rodzicielska:-(ale nieraz tak sie uklada zycie i trzeba cos zrobic zeby bylo lepiej a to bylo jedyne wyjscie z sytuacji.....i teraz wiem ze mam twarda dupe,tez wolabym miec normalna rodzine (matke i ojca) no ale coz dobrze ze mam bardzo fajna tesciowa:tak:

wsio ok. :-) lekarka bardzo dokladnie mnie zbadala, nie zbagatelizowala mojego 'parcia na odbyt' ;-) o co sie martwilam bardzo :-) szyjka dluga i zamknieta.
ale wyjasnilo sie pochodzenie tych boli - po prostu dzidzia sie przekrecila, zmienila pozycje z glowkowej (w czwartek sprawdzalam) na miedniczkowe, i wpasowala sie dupcia akurat w 'te' rejony. i zaciskala nozki :-)
no to sie uspokoilam, i chociaz brzuch mam jak kamien still - to samopoczucie milion razy lepsze. nic a nic sie juz nie martwie i czuje sie sto kilo lzejsza :-D

aaaa i w pt przyszlo to ubranko, ktore zamowilam dla Juniora, mini gepard. jest CUDNE! ma nawet uszka i ogonek :-D cudenko, juz sie nie moge doczekac, by zobaczyc w nim Juniorka :-)


No i super ze wszystko juz wiesz i ze z dzidzia jest wszystko wporzadku:tak:

Witajcie. ja znowu chodzę cała z nerwów:/ Moja mama mnie nęka telefonami. Wytyka mi, że się zmieniłam pod wpływem męża (przy każdym moim chłopaku zawsze mi to mówiła), że widzi, że nie może na mnie liczyć w przyszłości. To chyba ja powinnam móc na nią liczyć. I powiedziała, że już mnie nigdy nie zaprosi do siebie, bo jest biedna i to ja ją powinnam zapraszać i mam sobie na obiadki chodzić do teściów. A na koniec powiedziała,że się nie dotknie do dziecka.

Cocumber caly czas czytam co piszesz i co sie u Ciebie dzieje. Wg mojej oceny sytuacja jest bardzo chora i chyba jedynym wyjsciem ( przynajmiej jak narazie, moze Twoja mama przemysli to i wyciagnie wnioski) jest uciecie z nia kontaktow i nie odbieranie telefonow. Strasznie nie ladnie zachowuje sie szantazujac Ciebie i stosujac takie argumenty jakie mowi a nie mowiac juz o tym ze porusza temat jeszzcze nienarodzonego dzidziusia:no:jest to naprawde plytkie...:wściekła/y:
 
Witajcie niedzielnie!!!

Wstałam pełna radości i energii,może dlatego,że dziś nic nie muszę robić-w niedzielę zawsze mama zaprasza nas na obiadek:))
Na 11 idziemy z Marysią na mszę,bo jest specjalnie dla rodziców z dziećmi-a potem błogosławieństwo dla matek oczekujących potomstwa...i to z rąk biskupa!
Potem obiadek a po południu na urodzinki-tak więc cała niedziela w rozjazdach...

bachucha-i jak samopoczucie po tym Twoim wyjściu?

aenye-cieszę się,że wszystko w najlepszym porządku,teraz już tak zostanie:))

Uciekam jeszcze wypić kawkę z mężem,tak na spokojnie,a potem...same wiecie.
Udanej niedzieli dla każdej z WAS!!!
 
aenye- super ze wszystko ok
jak tak Was czytam jakie macie problemy z rodzinami to az mi glupio ze tego ze mam normalna rodzine nigdy nie docenialam. oboje rodzice sa z rodzin z problemem alkoholickim ale w sumie nieduzym, babcia zostawila dziadka jak tata mial 10 lat a drugi dziadek pil tylko po za domem. jednak moi rodzice tak to odczuli ze wlasciwie nie biora alkoholu do ust, pewnie dlatego ja tez nie i nie rozumiem jak to mozna pic.

karina- mam identycznie jak Ty. Nie moge oddychac a brzuch mi dziwnie sterczy szczegolnie jak cos na nim poloze np laptopa cieplego.
u nas 5 st ale wydaje sie cieplo
 
Ostatnia edycja:
Brrrrrrrrr... ale pogoda:(

Witam cieplutko.

aenye super że wszystko ok z tymi Twoimi bólami:)Cieszę się razem z Tobą.

Dzięki za rady odnośnie mojego pęcherza ,oczywiście badania w poniedziałek zrobie.
Dzisiaj jakby dolegiwości ustły.Faktycznie może to znowu macica.

Muszę się ruszyć z domu ,chcę kupić sobie jakiś płaszcz,lub kurtkę.Najbardziej by mi pasował fason " grzybek " takiego płaszcza .Jest szeroki od biustu i brzuch by mi się zmieścił a ponadto fajnie to wygląda.Tylko w tym roku moda na peleryny ,a ja jakoś nie mogę się przekonać do tego trendu.
Wiec lecę na poszukiwania .
Buziaki
 
lenka, zazdraszczam zakupow ;-) ja juz swoj limit na zakupy wykorzystalam, chyba na nastepne dwa miesiace, hehe ;-) moze cos dzieciaczkom upoluje..

mitaginka
, IP to po prostu izba przyjec ;-)
 
Acronka - dzielna kobieta z Ciebie. :*

Mitaginka
- nie jakoś bardzo, ale pierwszy raz mam tak, że boli mnie w różnych częściach brzucha, a nie w jednej. Może po protu wreszcie mi ten brzuch porządnie zaczyna rosnąć? ;)


U nas pogoda też nie za ładna... Humory też nie najlepsze po starciu z teściami...
 
Witam,


Karina
- ja też mam już trudności z oddychaniem. Brzusio też mi powoli wypina ( cieszę się z tego, bo tej pory każdy mówił, że wogóle po mnie nie widać, że spodziewam się dziecka ). Wczoraj wieczorem to zauważyłam, bo wieczorkiem brzusio robi się dziwnie większy :)

Lenka
- powodzenia na zakupach :)

Zyczę wszystkim udanej i spokojnej niedzieli. Lecę zaraz pod prysznic i śmigam do siostry na obiad, a potem ma mi pomóc zrobić większe zakupy spożywcze.
 
reklama
mi dzisiaj leniwie i wolno niedziela mija. maz z corka zrobili objad. ja wstawilam pranie i pozamiatalam, kurcze skad codziennie tyle piachu niemowiac o klakach? codziennie zamiatane jest 2-3 razy. i teraz mnie blogie lenistwo ogarnia, maz jakies filmy posciagal wiec zaraz pewnie sobie wlaczymy.
 
Do góry