reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

reklama
Witajcie
my po okropnej nocy. Jaś gorączkował, zarzygał całą sypialnię, pralka dwa razy sobie pewnie nie poradzi ( a mam taką na 6kg)
uciekam, bo lecimy do lekarza, nota bene wczoraj też byliśmy u niego, ale nie było tak źle. oczy młodemu ropieją, wygląda jak zoombi.
 
cucumber ubierz się na cebulkę bo coś się przeciera, będzie zimno ale raczej słonecznie. Ja zastanawiam się nad szpitalem czy chce tam rodzić czy nie. Ale co miesiąc mnie nachodzą takie myśli. sama już zgłupiałam.
 
cucumber ubierz się na cebulkę bo coś się przeciera, będzie zimno ale raczej słonecznie. Ja zastanawiam się nad szpitalem czy chce tam rodzić czy nie. Ale co miesiąc mnie nachodzą takie myśli. sama już zgłupiałam.
porod w domu?
obudzilam sie dzisiaj z niepokojem ze wlasciwie skad mam wiedziec ze zaczynam rodzic? 13-scie lat temu nie mialam pojecia, zaczelam sie zwijac z bolu poszlam sie kompac potem sie polozylam i po jakims czasie mama sie spytala czy cos mi dolega no i zawiozla do szpitala za 20 godz urodzilam (33tydz) a jak teraz tez nie bede wiedziec? maz bedzie w pracy, a ja sobie w domu urodze? no niby mozna ale....
 
Ja mam skróty myślowe- raczej w szpitalu wolałabym urodzić ale w którym to sama nie wiem? Moja lekarka pracuje w jednym z lubelskich- no ale jak miałam USG to w porównaniu do Waszych wyszło kiepsko-brak opisu, nic mi nie mówiła, po prostu kicha. Ale opinie ma dobrą bo jest tez patologiem więc w razie czego powinna wiedzieć wcześniejm, że coś nie tak. A poród mam nadzieję, że szybko pójdzie. Jak słuszę o dziewczynach rodzących ponad 10 godzin to aż ciarki mi po ciele lecą.A tu zasady niema.
 
no ja bylam w szpitalu ok 12 w poludnie, a urodzilam o 9 rano nastepnego dnia. Tylko, ze mi dawali kroplowke na podtrzymanie- nie pomogla ale moze spowodowala ze to tak dlugo trwa. Szczerze, pamietam tyle ze pojechalam do szpitala tam mnie na patologie przyjeli, dali leki ok 12 w nocy ( co sie dzialo od 12 do tej polnocy nie wiem moze spalam? ) zaczelam wymiotowac i po zbadaniu zabrali na porodowke. Z porodowki pamietam tylko, ze byl znajomy lekarz i mowilam mu zeby mnie do domu zabral a on na to ze jak chce to moge sama isc na piechote. Bolu jako bolu nie pamietam. ale to tak wlasnie powinno byc zeby sie chcialo miec nastepne dzieci.
 
Dzień dobry kochane!
Aż Wam zazdroszczę tego pisania,u mnie miało być już więcej czasu a tu bach-sprawy rodzinne się pokomplikowały i znów jestem gościem w domu...Mam nadzieję,że wkrótce się to wyjaśni,ale póki co-staram się nadrobić:

cucumber-z pewnością jesteś wkurzona,ja bym też była,bo niestety zazdrość to moja mocna strona,choć teraz jakoś sobie odpuszczam i dobrze mi z tym.Faktycznie,chłopy nie przywiązują wagi do takich rzeczy,ale mnie to rusza na maksa.Sprawy z przeszłości uważam za zakończone.I kropka.

anawoj-współczuję;jak nie jedno to drugie.U nas panuje wirus,biegunka i wymioty-oby tylko nas nie dopadło.Bo moja nie toleruje żadnych syropów,a już o zawiesinach nie wspomnę:( Za to tabletki-to nawet kolosa połknie...Będzie dobrze,daj znać jak mały

amber-co za poczucie humoru,dobrze,że takie masz-po co się zamartwiać i dołować.Mój A jeszcze jak byliśmy narzeczeństwem-pojechał tylko na dwa tyg.za granicę i to do pracy,a ja myślałam,że zwariuję.On biedny harował,a ja głupia przerabiałam najczarniejsze scenariusze.Nie rób tak ja ja.......

lenka-no cóż,musisz dużo odpoczywać,widocznie masz wrażliwy organizm.A każdy na ciążę reaguje inaczej i zobaczysz też,że każda ciąża jest inna.#-maj się kochana!

aenye-
zabierasz się za malowanie?Według mnie słusznie,bo z okleiną to trzeba równo,a potem jakieś buły i tak wyjdą.No,chyba,ze masz świętą i anielską cierpliwość.Bo ja to raz raz i tak,żeby było dobrze ale szybko:))

gosik-super wyniki,nie masz się o co martwić.Nic,tylko się cieszyć z kolejnych pozytywów.Pozdrawiam!

Ja drżę przed jutrzejszą wizytą..Brzuch mam duży,jak oglądałam wasze fotki,to aż mi było wstyd..No ale gdzie ma ta dzidzia rosnąć?Zobaczymy co mi powie lekarz.A,no i byłam na konsultacji internistycznej,zrobiono mi ekg i dostałam skierowanie do kardiologa.Niby nic takiego,bo praca serca ok.ciśnienie też,ale puls-120.No a jak na złość kardiolog na urlopie aż do przyszłego tygodnia...E tam,ja myślę,że wiele hałasu o nic.
U nas dziś zimno,a z rana taka mgła,że na metr nie było widać,teraz już jest lepiej.
No i chciałam jeszcze coś wyjaśnić..nie jestem pisarką,tylko biorę z wydawnictw prace do korekty,jestem po polonistyce,a specjalizację to wybrałam właśnie tekstologię i edytorstwo.Ja ja kocham to robić-dłubać w tekście i poprawiać!!!!!!!!!!

Życzę wszystkim miłego dnia,smacznych obiadków no i do następnego sklikania...Całuski!!!
 
reklama
Też miałam wczoraj badanie PP-Y i: ryzyko zespołu Downa , zespołu Edwardsa i jest naprawdę. ok bardzo się cieszę . Tak się bałam . To moja pierwsza ciąża , więc czasami za bardzo się martwię.Dziewczyny zaczęłam 4 miesiąc czy Wy w tym czasie coś już kupowałyście dla maluszków. ciekawe czy przy następnej wizycie wędę wiedzieć czy to chłopiec czy dziewczynka , w nocy śniło mi się imię Samanta.:-)
 
Do góry