reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

Nie bardzo się znam na pokoikach dziecinnych ale mam zielony pokój z czerwoną kanapą i czerwonymi zasłonami, dywan zielony. Zawsze byłam przekonana, że zieleń i czerwień to najlepsze połączenie. Nawet na ulicy jak idą rudowłose dziewczyny to przeważnie na zielono są ubrane. Ale z drugiej strony wściekły czerwony powoduje nerwowość (tak słyszałam jak malarz malował ścianę w sypialni). Ja bym chciała mieć żółty pokój dziecinny ale musimy ten zielony przerobić- na wiosnę było malowanie więc odpada remont:(
Ale bym chciała zacząć zakupy dla dzidzi - wszyscy twierdzą , że za wcześnie. Do tej pory to mam 1 parę spodni ciążowych i 2 książki.
 
reklama
kurcze, dzwonilam, nie da sie zamowic. jakby sie zepsuly te meble, chcialabym reklamowac - to zwrociliby mi pieniadze :szok: nie maja zadnych elementow na wymiane. fakinsiet.

meriderka, no moze zalezy jaki zielony i jaki czerwony, dla mnie to sie gryzie jakos.. szczegolnie u nas w pokoju, jest niewielki, a z koniecznosci duza ilosc szafek etc. rany boskie, sama sobie piwska nawarzylam.. a przed wyjazdem do turcji sprawdzalam i bylo wielu sprzedawcow z tymi szufladami :-( i dlatego nie kupilam, stwierdziwszy, ze pewnie jeszcze beda :-(
 
Mitaginka - jak najbardziej :) To napewno zbliży was wszystkich do siebie, a tatusiowi pozwolisz na nawiązywanie więzi z maleństwem i budzenie się instynktu :) Ja też cały czas głaszcze się po brzuszku, szczególnie wieczorem :)

Adi30 - porozmawiaj z nim szczerze, daj mu trochę czasu na przemyślenie sprawy i zacznij podstępnie w nim wybudzać instynkt :) Właśnie głaskaniem po brzuszku, snuciem wizji jak to będzie już maleństwem, może razem zacznijcie chodzić do szkoły rodzenia jak przyjdzie już czass ? :)


 
Super, mój mąż sobie siedzi w Hiszpanii i jutro wraca, niech sobie tam zostaje! Właśnie robiłam pranie i wyciągnęłam ubrania z półki na brudne rzeczy w jego szafce i co znalazłam? Jakąś różową damską bluzkę. Nie moją. Więc piszę do niego co to jest (z nadzieją, że to jednej z sióstr). To jakaś bluzka jego byłej dziewczyny. Podobno znalazła się tam jeszcze zanim ze mną chodził. Ale mógł się tego pozbyć, zwłaszcza, że regularnie wyciąga z tej półki rzeczy. Aż mnie wzdryga jak na tą bluzkę patrzę. Ja rzeczy po swoim byłym powywalałam. On oczywiście problemu nie widzi. Ja jestem kobietą, w dodatku w ciąży i przywiązuję wagę do takich rzeczy. Wrrr aż kipię ze złości.
 
a wlasnie apropo szkoly rodzenia. czy nadal sa refundowane przez NFZ? chyba nie :(


Ja mam bardzo dobrą opcję. U mnie w mieście w wielu szpitalach jest wprowadzony program 'Zdrowie, Mama i Ja'. Ja zapisałam się do tego programu w szpitalu ginekologiczno-położniczym na Inflanckiej i w ramach programu mam wszystkie wizyty, usg ( w tym genetyczne, gdzieniegdzie płatne ), badania, szkołę rodzenia pod okiem położnych za darmo. Poza tym zapewnione miejsce w szpitalu, znieczulenie zewnątrzoponowe i poród rodzinny za darmo. Wiem, że oprócz Warszawy ten program działa w jeszcze 2 miastach Polski. Tylko niewiele kobiet jest poinformowanych. Ja w każdym razie cieszę się, że udało mi się ' załapać ' :) Tym bardziej, że próbowałam w innym specjalistycznym szpitalu położniczym ( Św. Zofii ) i tam nie było miejsc i szans żeby wskoczyć do programu. Na inflanckiej udało się bez problemu.

 
Super, mój mąż sobie siedzi w Hiszpanii i jutro wraca, niech sobie tam zostaje! Właśnie robiłam pranie i wyciągnęłam ubrania z półki na brudne rzeczy w jego szafce i co znalazłam? Jakąś różową damską bluzkę. Nie moją. Więc piszę do niego co to jest (z nadzieją, że to jednej z sióstr). To jakaś bluzka jego byłej dziewczyny. Podobno znalazła się tam jeszcze zanim ze mną chodził. Ale mógł się tego pozbyć, zwłaszcza, że regularnie wyciąga z tej półki rzeczy. Aż mnie wzdryga jak na tą bluzkę patrzę. Ja rzeczy po swoim byłym powywalałam. On oczywiście problemu nie widzi. Ja jestem kobietą, w dodatku w ciąży i przywiązuję wagę do takich rzeczy. Wrrr aż kipię ze złości.
moj ma pelno zdjec ze swoimi bylymi. a moje wszystkie wywala, zostawilam sobie misia od bylego to jak go widzi to sie wscieka, a mis poprostu ladny. Oczywiscie te zdjecia to nie sa jakies "erotyczne" i zawsze z kilkoma jeszcze znajomymi, z ta ktora znam to zdjec nie ma albo ja wyciął ale inne ma brrr, ja bym ta bluzke wywalila i tyle
 
reklama
Super, mój mąż sobie siedzi w Hiszpanii i jutro wraca, niech sobie tam zostaje! Właśnie robiłam pranie i wyciągnęłam ubrania z półki na brudne rzeczy w jego szafce i co znalazłam? Jakąś różową damską bluzkę. Nie moją. Więc piszę do niego co to jest (z nadzieją, że to jednej z sióstr). To jakaś bluzka jego byłej dziewczyny. Podobno znalazła się tam jeszcze zanim ze mną chodził. Ale mógł się tego pozbyć, zwłaszcza, że regularnie wyciąga z tej półki rzeczy. Aż mnie wzdryga jak na tą bluzkę patrzę. Ja rzeczy po swoim byłym powywalałam. On oczywiście problemu nie widzi. Ja jestem kobietą, w dodatku w ciąży i przywiązuję wagę do takich rzeczy. Wrrr aż kipię ze złości.

Rozumiem ciśnienie, też byłabym wściekła. Musisz go uświadomić, że nie może Cię stresować i musi wyrzucić tą bluzkę, tak dla Twojego lepszego samopoczucia.
( A tak z drugiej strony 3eba się cieszyć, że to tylko stara bluzka byłej :) )
 
Do góry