reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

AguHan, kurcze, a nie mozesz wziac furaginy? moze zapytaj gina swojego? bo kazde zapalenie w tej okolicy powinno byc wyleczone. cos ci na pewno zapisze, co usunie stan zapalny. ja ostatnio musialam zapodac sobie nystatyne wewnetrznie, globulki, chociaz nie widzialam zadnego stanu zapalnego i nic nie czulam dziwnego. ponoc byl w srodku, wokol nadzery.

anawojku, dziewczyno, dacie rade. ja wiem, ze finanse moga popsuc najlepsze humorki i na dlugo zasnuc niebo czarnymi chmurami.. ale z kazdej sytuacji znajdzie sie wyjscie. ja, chociaz nie jestem specjalnie wierzaca, wierze swiecie, ze Bog zsyla nam tylko taki krzyz, ktory mozemy uniesc. bedzie dobrze. usmiechnij sie.

a i mnie cos rozkladalo przez uikend, na szczescie nie rozlozylo. D chory i dzieci mi chyrchaja, szczegolnie Masio. bez temperatury, tylko kaszel. pewnie odkrztusza katar, ktory mu cieknie od kilku dni. smaruje wickiem, cudowny srodek, polecam. do tego sinupret w kroplach i xylogel do nosa, a na kaszel mucosolvan. taki tam przegladzik domowej apteczki. a co bede mlodemu zalowac. ;-)
 
reklama
mąż dzidzią się cieszy , ale nie pomaga kompletnie nic.
wrrrr... no ja tego kompletnie nie kumam, to zacznie pomagać jak się maluszek pojawi? wrrrr... krzyknij coś na niego, postaw do pionu, to Wasze maleństwo, nie tylko Twoje ;) będzie dobrze, każdy facet musi do tego dorosnąć, mój juz gada do brzucha, w zoo opowiada o zwierzętach, walnięty jest hehe

AguHan ja niałam dokładnie to samo - zapalenie, i dr kazał brać urosept, ale nie wiem czy go można w ciąży

Ella27 ja też na początku mega krwawiłam, ale wszystko jest już dobrze, u Ciebie też będzie :) teraz sobie leż i odpoczywaj ;) a ten avatarek to z którego tc?
 
Ostatnia edycja:
Dzięki przeniosłam się dziś na to forum i widzę że słusznie , potraficie podnieść na duchu, i nie ma jakiś głupich odzywek. Jeszce raz dziękuję nie wiesz nawet ile dla mnie te słowa otuchy znaczą tym bardziej że mąż dzidzią się cieszy , ale nie pomaga kompletnie nic.
moj maz tez sie cieszy a nie pomaga faceci tak juz maja. Fizycznie pomaga ale nie psychicznie, ostatnio przy awanturze mowie mu zeby nie krzyczal bo to dzidzi szkodzi jak ja sie denerwuje a on na to: dziecko moze ma nerwy po tatusiu a jak nie no coz to natura zadecyduje i nastepnym razem bedzie moze silniejsze.
zabrzmialo to co najmniej dziwne no ale wiem, ze powiedzial to w nerwach bo jeszcze tego samego wieczoru przytulal sie do brzuszka i rozmawial z dzidzia.
 
Witam kobietki:)

Nie było mnie tylko weekend i tyle się nazbierało do czytania:)
Widzę, że nie tylko ja mam takie przykre przeżycia z przeszłości i to niedalekiej...:-(
Dziewczyny które mają problemy z facetami: NIE MARTWCIE SIĘ:) Mężczyźni to duże dzieci i do pewnych spraw muszą dojrzeć. Jestem młoda, ale wiem jak jest, bo ja z moim narzeczonym mieliśmy naprawde trudne chwile, ale teraz kiedy dzidzia we mnie rośnie on naprawde dojrzał. Pewnie wasi mężczyźni też wkońcu zrozumieją i będą wiedzieli co mają robić:)

Ciąża to błogosławieństwo i nawet jak się jest w trudnej sytuacji to trzeba się cieszyć i wierzyć że będzie dobrze:) Bo tak będzie:-)

A co do tych bóli w podbrzuszy to ja też tak owe mam i trochę mnie niepokoją:( bo czasami to aż płacze bo nie wiem co robić, ale czytając was trochę się uspokajam.

Cieszę się, że zdecydowałam się na pisać do was:-)

Witam Nowe przyszłe mamy:)
 
właśnie Kobietki- można dotykać brzuszka w ciąży? Bo słysałam różne opinie i jak mój mąż się zbliża i chce pogłaskać, to mu nie pozwalam :p nie wiem, czy to już nie przesada....?
 
He he Ci faceci to chyba wszyscy tak mają. Zawsze dzieci były dla niego bleeeee a jak się dowiedział to aż się chwilę bałam jego reakcji. Teraz gada do krewetki o samolotach i aparatach fotograficznych. Paczką zapałek potrząsa mówiąc, że to jego pierwsza grzechotka . Posikać się można ze śmiechu. Adi30- faceci nie mają wyobraźni więc jak Ci brzuszek trochę wyskoczy to się wszystko zmieni o 180 stopni.
A niech głaska- aby skurczy nie było. Ja sama cały czas się po brzuchu masuję.
 
właśnie Kobietki- można dotykać brzuszka w ciąży? Bo słysałam różne opinie i jak mój mąż się zbliża i chce pogłaskać, to mu nie pozwalam :p nie wiem, czy to już nie przesada....?
hihihi uśmiałam się ;) można można, mi dr nawet mówił, żeby trzymać rękę, bo pod wpływem ciepła maluszek zaczyna się przesuwać w jego stronę i można szybciej coś odczuć, ale to chyba jek ktoś nie ma zbyt tłuszczyku :D
 
właśnie Kobietki- można dotykać brzuszka w ciąży? Bo słysałam różne opinie i jak mój mąż się zbliża i chce pogłaskać, to mu nie pozwalam :p nie wiem, czy to już nie przesada....?
chyba przesada, ja ciagle dotykam ba nie umiem inaczej zasnac i mam wrazenie, ze jak maluch sie rusza i jak glaszcze brzuch to sie uspokaja. Moje koty a wlasciwie jeden mlodszy i lzejszy ciagle mi na brzuchu lezy, w 1-szej ciazy tez mi kotka lezala a potem spala w lozeczku :)
 
ja tez ciagle dotykam brzuszka :-) i maz tez. uwielbiam to, czuje sie wtedy w ciazy naprawde ;-) taki nasz przywilej!

dziewczyny, zalamalam sie :-( taki glupi powod do zalamania, ale tak: mamy meble w dziecinnym z ikei, seria trofast. sosnowe, plus czerwono-niebieskie fronty, do tego jasnozolte sciany. nie chcialam takiego pomieszania, chcialam same niebieskie, a sciany zielone, ale maz i mama mnie przegadali. nie podobalo mi sie i nie podoba nadal wcale. teraz robimy remoncik, i chcialam pomalowac pokoik na jasniutki-zielony, a fronty zmienic na niebieskie wszysktie - no po czasie, ale przekonalam malza i moglam robic po swojemu. i teraz d..pa - nie ma w ikei juz tych mebli, a na allegro tez juz nikt tego nie sprzedaje :( ryczec mi sie chce. a te fronty sa plastikowe i nie da sie ich pomalowac.. matko boska :-( i co, bede miala jasnozielony pokoj, a do tego czerwone wsciekle fronty!..??? przeciez to w ogole nie pasuje.. jesu :-( ale w zyciu nie chce tez juz zoltych scian.. i nic mi nie pasuje, najwyzej - SZARY! ale gdzie chlopaczkom malym szary pokoj!

po prostu zaraz zaczne rwac wlosy z glowy, jutro mamy malowanie, a tu CO! FAKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKK!!!
 
reklama
Do góry