reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

czesc dziewczynki
mnie znowu kuli, wczoraj mi siniak znikl z reki a dzisiaj znowu sie pojawi, niestety zawsze jest. Mocz oddalam no zobacze co mi tam siedzi. Furagin mam u mnie to podstawa w lekach bo niestety to przypadlosc rodzinna i wszystkie kobiety z nerkami maja problem :(, w czwatek pojde do mojej gin i pogadam czy moge brac jak cos wyjdzie w wynikach.
sloneczko swieci ale zimno paskudnie. :(
 
reklama
Któraś z Was pisała o Laktulozie na zaparcia, też bylam przekonana ,że jest bezpieczna i troszkę o niej poszukałam i oto efekt
"Badania reprodukcyjne były prowadzone na myszach, szczurach i królikach w dawkach od 2 do 6 razy większych od zwykle stosowanej dawki doustnej u ludzi. Nie stwierdzono teratogennego działania laktulozy oraz wpływu na reprodukcję.
Podawanie myszom między 6 a 15 dniem ciąży laktulozy w postaci syropu w dawkach 10 –20 razy większych niż dawki u ludzi nie wykazało działania leku na liczbę i masę płodów oraz zdolnośćpotomstwa do życia. Nie obserwowano resorpcji płodów ani wad wrodzonych szkieletu i trzewi.
U szczurów, otrzymujących laktulozę w dawce 6 ml/kg mc. przez 3 cykle kojarzenia par nieobserwowano występowania wad wrodzonych u potomstwa, wpływu na przebieg ciąży, liczbę żywych urodzeń, wielkość miotu oraz masę urodzeniową i masę ciała zwierząt w momencie odstawienia. Zarówno u rodziców, jak i u potomstwa nie obserwowano działań niepożądanych laktulozy.
Badanie przeprowadzone na królikach, którym podawano w ciąży nieustaloną dawkę laktulozy,wykazało brak jej wpływu na częstość zapłodnienia, liczebność miotów, masę ciała płodów inoworodków oraz brak działania embriotoksycznego i teratogennego, tj. brak występowania ciężkich wad wrodzonych, mniejszych anomalii oraz wad szkieletu.

Nie prowadzono jednak odpowiednich i dobrze kontrolowanych bada
ń u kobiet ciężarnych.
Należy zachować ostrożność w przypadku przepisywania leku kobietom w ciąży."

Oczywiste jest,że na cieżarnych leków z reguły sie nie testuje bo która by sie na to zgodziła?Dlatego zawsze producent takie ostrzeżenie.

kozica, na zatoki weź Sinupret, sprawdzony i bezpieczny,możesz dodatkowo zrobić sobie inhalację z goracej pary i rumianku jeśli wydzielina bardzo gęsta, to ją upłynni.Pij dużo.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie

Dziewczyny mam do Was pytanie moze spotkalyscie sie z tym. Znalazlam dzisiaj rano mala plamke krwi na bieliznie ale tylko raz ale z kolei cos leci co jakis czas ze mnie jest to bezbarwne i bezzapachowe czy slyszalyscie cos na ten temat?????
Wiem ze w pierwszej ciazy pytalam sie lekarza chyba o cos podobnego to on mowil ze kobieta w ciazy jak maluszek naciska na pecherz moze troche siusiac i bierze to za co innego ale wydaje mi sie ze na tym etpei ciazy jeszcze takiego ucisku nie ma......
 
Witajcie. :)

Mnie kucie znów w nocy dopadło :( więc sobie dłużej dziś poleżałam. Umówiłam się do ginka na 14.10., choć najchętniej po tym kuciu poleciałabym dziś... ale nie chcę uprawiać czarnowidztwa. Wierzę, że będzie wszystko dobrze.

Mitaginka - mnie też boli w krzyżu i kość ogonowa. Do tego dochodzi rwanie nóg w nocy. To chyba dlatego, że głównie leżę (bo mam zalecenie spoczynkowego trybu życia) i tak to stawy, kości i mięśnie odreagowują. Ponoć na takie bóle najlepiej pomaga pływanie. Ja zacznę chodzić na basen, jak mi po najbliższej wizycie ginka pozwoli.

Karina - kurczę, trudno powiedzieć... A możesz zadzwonić do swojego gin? On Cię najprędzej uspokoi... Mnie jak się to kucie zaczęło, to ginka mi powiedziała, że muszę badanie moczu też zrobić, bo być może to pęcherz, na który macica uciska, daje o sobie znać... Ja też już głupieję. o_O

Agapaszko - &&! :)
 
Cześć

Karina1980 ja mam dokładnie tak samo, wylatuje ze mnie jakby woda. Tak, woda to dosyć dobre określenie. Nie mam pojęcia co to jest. w sobote będę u lekarza to się dowiem i dam znać. Ja plamienia nie mam, ale na USG wyszło mi odwarstwianie łożyska, więc nie wiem co dalej ze mną będzie, narazie sobie pracuje i czekam na wizyte u ginekologa.
 
Hej

U mnie też zaparcia a do tego mam wysuszone śluzówki nosa i zrobiły mi się w środku strupy, które podrażniają kinol.Na domiar złego krwawią mi dziąsła podczas mycia zębów.Wiem, że w drugim trymestrze to norma więc nie panikuję tylko próbuję się ratować czym mogę.
Też brałam w poprzedniej ciąży furagin i dwa inne antybiotyki na zły mocz, ale w moim przypadku specjalnie nie skutkowały, napewno jednak nie miały złego wpływu na brzdąca.
karina też mi leci, dosłownie...myślę, że to nic poważnego na tym etapie ciązy.

witam nowe kwietniówki...;-)

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty.
 
karina- mi cieknie jakby ktos kran odkrecł.
no i znowu "zapomnialam" ze w ciazy jestem i sie nadzwigalam, a poszlam tylko po wedline, ale wpadlam na pomysl kapusniaku na jutro wiec mieso i wedzone żeberka, potem przypomnialam sobie o zwirku dla kotow no i sie zrobilo ciezko.
 
Krakowianka85, wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki. Odpoczywaj i myśl o przyjemnych sprawach, obejrzyj jakiś fajny film. Czekaj spokojnie na wizytę i bądź dobrej myśli, chociaż sama wiem, jak to bywa ciężko....
U mnie krzyż boli od samego początku, jest bardzo dokuczliwy ból jak tylko pochodzę za długo, ale maleje na szczęście.
 
karina- mi cieknie jakby ktos kran odkrecł.
no i znowu "zapomnialam" ze w ciazy jestem i sie nadzwigalam, a poszlam tylko po wedline, ale wpadlam na pomysl kapusniaku na jutro wiec mieso i wedzone żeberka, potem przypomnialam sobie o zwirku dla kotow no i sie zrobilo ciezko.

Też robiłam kapuśniak w sobotę...Tylko... przesoliłam zupę, zupełnie nie potrafię doprawiać potraw w tej ciązy, normalnie nie mam smaku.
 
reklama
Do góry