reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Witam sie po prcowitym weekendzie.

U mnie bez zmian, zaczynam sie obawiac ze mdlosci nie dadza spokoju:baffled: Olek postanowil mi sie w nocy budzic i chodze na rzesach:sorry2:

Witam wszystkie nowe kwietnioweczki a za jutrzesze wizyty trzymam kciuki zacisniete, zebyscie pieknie machajace lapki zobaczyly.

Dobrej nocy:-)

Edit: krakowianko ale mialas przezycia, współczuje, dobaj o siebie kochana
 
reklama
Dzieki za przyjecie do grona :)

oo to widze ze nie jedyna jestem z nudnosciami :D najgorzej jak mam mlodemu sniadanie rano uszykowac :p co sie zabieram to laduje w kibelku. Biedny juz sam w lodowce szuka z glodu :p

powiem wam ze w pierwszej ciazy nudnosci mialam dopiero ok 3-4mc i tylko porankami, a teraz od poczatku i trzymaja cale dnie :( - to musi byc dziewuszka :D hihi
 
joll- ja też będę trzymać kciuki za Twoje USG i liczę na to samo:moja wizyta jeszcze wcześniej,bo o 7.40!Mam stracha jak nie wiem co,bo w 5 tc spadłam ze schodów.I jak teraz analizuję wcześniejszą wizytę u gina,to ciary mnie przechodzą..bo najpierw powiedział mi,że dzidzia nie żyje,a potem zobaczył bijące serduszko.Ale mnie go nie pokazał... Do tego mam tyle stresów i nerwówka cały czas,że myślę o najgorszym........................................................... Noc bez snu na pewno.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Innym kwietniówkom także!

DORUŚQ...dziękuję i ja już od teraz trzymam za Was i, czekam niecierpliwie na dobre wiadomości

AENYE, pożyjemy zobaczymy, w każdym razie dzięki za rzetelne informacje, ja także w rodzinie mam restauratorów, ale nie w jakiejś dużej metropolii, tylko w małym, ale uroczym Tarnowie, poza tym moja najbliższa kumpela też z rodziny, gdzie kilka restauracji od dwóch pokoleń, nie licząc Qlfa, który jest managerem (jak ja kocham;) to słowo) klubu jazzowego...z restauracją. Czy marzenie się spełni...trudno powiedzieć, wiadomo, że to ogromna inwestycja, choć nie tak wielka i karkołomna, jak moja poprzednia działalność...produkcja membran i mas bitumicznych, gdzie w ogromnym "kotle" gotowała się wybuchowa mieszanka asfaltu z rozpuszczalnikami...
tymczasem życie toczy się własnym torem i rytmem, a z marzeniami różnie bywa, Kraków to miasto przyjazne wszelkim marzycielom i na razie to mi wystarcza, właśnie wydaję pierwszy tomik poezji i szykuję się do kolejnej wystawy malarstwa...i z tego się cieszę, bo ostatnią zdjęłam we wrześniu, a potem straciłam maleństwo i prawie pół roku spędziłam w łóżku...z depresją...ech

KOCHANE, BARDZO WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE I TRZYMANIE KCIUKÓW

ja także za Was trzymam kciuki i...upraszam Aniołów o dobre rozwiązanie dla każdej z nas
 
Ostatnia edycja:
ojej, udało mi się wsystko przeczytać. w jakieś 40 minut
Dzień dobry
Mieliśmy w planach sobotę w stolicy. kino, zakupy i kawka u rodziców ( plus spotkanie z klientami z Niemiec) a tu niespodzianka. Na trasie zepsuł się nam samochód. Ledwo dojechaliśmy ( na jakimś tam trybie ekonomicznym) do Ząbek do salonu citroena. Paweł popędził na spotkanie, po mnie przyjechała mama.
po obiedzie wybraliśmy się jednak do Arkadii ( kino i zakupy) .Nabyłam jeansy ciążowe w H&M w promocji za 109pln ( obniżka o 40pln). Do domu wróciliśmy wczoraj wieczorem, kolega przyjechał po nas transitem. Za Ostrołęką zatrzymaliśmy się na siusiu, bo mój pierworodny krzyczał, że mu trąbkę urwie....i w rezultacie uzbieraliśmy 3 kosze grzybów

Ciążowo jestem najstarsza, nie wiem jak z tym terminem, bo niby na 3 kwietnia, a le po ostatnim usg wypada na 27marca.
za Tydzień kolejna wizyta.

ja najbardziej do tej pory przeżywałam ciążę z Jaśkiem. dwie pierwsze "jakoś sobie były" nie latałam po lekarzach, nie martwiłam się. zajęta byłam szkołą, potem pracą. Obecnie jakoś mało dociera do mnie, że jestem w ciąży. Jakoś tak jakby nie dowierzam, czasem nie wiem co będzie po następnym usg, boję się jakiejś choroby czy niepełnosprawności dziecka.

macie rację, że własna działalność jest trudniejsza, ale i lepsza od etatu. jak dla mnie, można więcej zarobić, ustalić sobie samemu czas pracy itp ( my handlujemy bydłem hodowlanym - komu krówkę komu??)

Witajcie nowe mamuśki. :)
 
Czećś kochane

Joll - trzymam kciuki....
resztę muszę dopiero doczytać ;)

A ja wczoraj miałam okropne zawroty głowy....normalnie się momentami zataczałam...takie kilku sekundowe zaburzenia orientacji....a potem poczytałam, że to objawy 9 tygodnia :)

I jeszcze jedno..jak przesuwam ręką po podbrzuszu to czuje wyraźnie taką piłkę twardą...Z też to wyczuł...takie jakby ciało obce w środku brzuszka...czy to jest właśnie to na co czekałam? Wyczuwam to głównie jak stoje...bo na leżąco to tak jakby jest głębiej i już tak nie czuć wyraźnie....?

Miłego dnia kochane...
jeszcze tydzień i wizyta...na razie luzik, ale pewnie od soboty zacznę się stresować ;)
 
Witajcie:)

Jejku dziewczyny powtorze sie ale pedzicie jak nie wiem, ciezko to nadrobic:)
Ja teraz tylko na chwilke zaraz zmykam do obowiazkow ale dzisiaj mam wizyte i odezwe sie po niej:)
Milego dnia dziewczyny:)
 
hej dziewczyny,

w takim razie należy trzymać kciuki za trzy kwietnióweczki: joll, mamusiaDorusia i karina, trzymam więc mocno dajcie znać co i jak.
 
czesc i czolem!

dziewuszki, z niecierpliwoscia czekam na wiesci!

joll, no pewnie, jak juz mowilam - zeby cos moglo sie zdarzyc - trzeba marzyc! i powiem ci, ze wczoraj bylam w kiepskim nastroju i stad chyba ten pesymistyczny post; teraz sobie mysle, ze Krakowa do Gdyni w zaden sposob nie da sie przyrownac, ciagle jest tam duzo turystow i sezon trwa caly rok; u nas jednak jest tylko lato.. i chociaz jest ciezko, bardzo ciezko, wiele razy bylam wsciekla, ze moi rodzice paraja sie biznesem, ktory ich nieraz skloca, dzieki ktoremu nie moge z mama sie nigdzie umowic - bo jak juz cos, to nagle cos sie dzieje 'w pracy' i nie ma opcji, zeby wyjsc - itp, itd.. to w sumie moja mama jest bardzo szczesliwa i nigdy nie zamknelaby restauracji, chociaz zyski przynosi juz bardzo umiarkowane.. ja jestem leniwa i moze dlatego to mnie odstrecza, ze wlansie nie mozesz niczego zaplanowac, ze nieraz spisz w pracy... i ci kucharze wk...., jak ja ich normalnie nie znosze ;-) kazdy jeden to przerost formy nad trescia... ale naprawde, nie chce nikomu podcinac skrzydel, raz sie zyje i trzeba wszystkiego sprobowac!

a mowisz, ze piszesz poezje? gdzies to mozna przeczytac? a prace masz gdzies w necie? strasznie ci zazdroszcze talentu! i samozaparcia, ja kiedys duzo pisalam (prozy), ale dzieci, praca, zycie pelna para kazdego dnia.. i nie mam czasu. a skoro nie mam czasu, by pisac, to chyba to zadna pasja.. ;-)
 
reklama
Witam,witam .

tak,również trzymam kciuki za dziewczynki

mala mysz- dziękuję za informacje na temat kuchni. :tak:

krakowianko,bidulko,wiem co czułaś ..ja natomiast nie miałam tegoż samopoczucia w ciąży tamtej ani tej,( jeszcze bo kto wie),ale jako dziecko się z takimi zawrotami męczyłam...w sumie to chyba od gimnastyki było. eeh.okropność ,

a przedwczoraj,bo tez niestety mam migreny,rzadko,bo rzadko,ale się pokazują,w tej ciąży teraz dwa...nie trzy razy już była,nie mam takich koszmarnych bóli jak kiedyś,ale są i tak męczące same zwiastuny jej..a mianowicie,najpierw mam aurę ''coś migoczącego pojawia mi się,jakby przysłania pole widzenia,trwa to kilka,kilkanaście minut,przechodzi,potem czuję jak mi słabo,oczy bolą,wrażliwe na światło,i na końcu ból...czasem kilka godzin,czasem cały dzień.
No,a przedwczoraj tez tak miałam,z tym że jak zeszła ta aura cała wzrokowa,to strasznie mi słabo było,i w pewnym momencie chciałam coś powiedzieć i czułam jakbym splątana była,zdania układałam ale wyrazy mi nie wychodziły ,nie mogłam sklecić,ale zaraz przeszło, się tak potwornie wystraszyłam,bo nigdy nie miałam tego przy migrenach,ale czytałam że też zaburzenia mowy są nie wiem,myślałam że mi tak zostanie i jak się porozumiem,bałam się że może coś gorszego to och mówię.. same czasem przygody z tym naszym samopoczuciem..a jakby tego było mało,to wczoraj kolejna migrena caały dzień,posmarowałam na noc maścią z węża tą czerwoną i trochę pomogło,

to se napisałam trochę :-p o i widzę że suwak mi się zaciął ...aaaaah idę zmienić..
 
Do góry