joll- nie denerwuj sie bo fasolina bedzie nerwowa a wiesz mi nerwowe dziecko to koszmar. I tak masz super, ze to juz jutro. Ja moje fasolki zobacze dopiero za 2 tyg. Usg co 4 tyg to stanowczo za zadko. Napewno wszystko bedzie w porzadku.
reklama
krakowanko dobrze, że już wszystko dobrze, dbaj o siebie i maluszka.
joll na pewno wszystko jest w najlepszym porządku. Nie jest powiedziane, ze cycki maja boleć przez całą ciążę. Podobno mogą przestać być tkliwe nawet już w 7 tygodniu. Myśl pozytywnie, jutro zobaczysz, że niuniek ma się świetnie.
aenye popieram w kwestii własnej działalności. Nie ma jak na swoim. Wiec dziewczyny, które nie macie pracy, warto pomyśleć. Jak jesteście na bezrobotnym to polecam dotację z EFS. Sama od tego zaczynałam. I wcale nie jest tak trudno tą dotacje uzyskać, jak wszyscy mówią. Teraz na przykład mój mąż postarał się o środki na rozwój firmy i ma już przyznane.
koot a w którym kinie pracujesz?
My dziś wybraliśmy się do lasu - ognisko i kiełbacha zamiast obiadku. Pachnę teraz jak rasowa wędzonka Hanka się wybiegała, dobrze nam to zrobiło. Tym bardziej, że mój Sebek miał pierwsza wolną niedzielę od chyba miesiąca.
joll na pewno wszystko jest w najlepszym porządku. Nie jest powiedziane, ze cycki maja boleć przez całą ciążę. Podobno mogą przestać być tkliwe nawet już w 7 tygodniu. Myśl pozytywnie, jutro zobaczysz, że niuniek ma się świetnie.
aenye popieram w kwestii własnej działalności. Nie ma jak na swoim. Wiec dziewczyny, które nie macie pracy, warto pomyśleć. Jak jesteście na bezrobotnym to polecam dotację z EFS. Sama od tego zaczynałam. I wcale nie jest tak trudno tą dotacje uzyskać, jak wszyscy mówią. Teraz na przykład mój mąż postarał się o środki na rozwój firmy i ma już przyznane.
koot a w którym kinie pracujesz?
My dziś wybraliśmy się do lasu - ognisko i kiełbacha zamiast obiadku. Pachnę teraz jak rasowa wędzonka Hanka się wybiegała, dobrze nam to zrobiło. Tym bardziej, że mój Sebek miał pierwsza wolną niedzielę od chyba miesiąca.
Ostatnia edycja:
pandorka
Luty 2010 / Kwiecień 2011
joll- w tej ciazy w ogole cycki mnie nie bola
krakowianka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2010
- Postów
- 1 245
Dziewczyny, dziękuję za wsparcie. :* Czuję się osłabiona, ale tak ciążowo, normalnie, a nie tak jak wczoraj...
Asiunia - witaj.
Joll - głowa do góry! Do 8:00 szybko czas zleci i na pewno będzie wszystko dobrze. :* Chociaż rozumiem Twoje obawy... i dlatego tym mocniej kciuki zaciskam i wierzę, że jutrzejsze USG Cię ucieszy. Ja Maleństwa nie wiedziałam wczoraj, bo mi kobieta ekranu nie włączyła, ale słyszałam serduszko.
Asiunia - witaj.
Joll - głowa do góry! Do 8:00 szybko czas zleci i na pewno będzie wszystko dobrze. :* Chociaż rozumiem Twoje obawy... i dlatego tym mocniej kciuki zaciskam i wierzę, że jutrzejsze USG Cię ucieszy. Ja Maleństwa nie wiedziałam wczoraj, bo mi kobieta ekranu nie włączyła, ale słyszałam serduszko.
Dzięki, Kochane Jesteście.
MAŁA MYSZKO, ale mi Narobiłaś smaka na kiełbaskę z ogniska, uwielbiam las, tęskni mi się do takich wypadów.
AENYE, ja również popieram prowadzenie własnej działalności, mam nadzieję, że kiedyś spełnię swoje marzenie, a właściwie nasze wspólne z Qlfem...że kiedyś otworzymy restaurację, sztuka kulinarna to właściwie moja główna pasja.
MAŁA MYSZKO, ale mi Narobiłaś smaka na kiełbaskę z ogniska, uwielbiam las, tęskni mi się do takich wypadów.
AENYE, ja również popieram prowadzenie własnej działalności, mam nadzieję, że kiedyś spełnię swoje marzenie, a właściwie nasze wspólne z Qlfem...że kiedyś otworzymy restaurację, sztuka kulinarna to właściwie moja główna pasja.
mamusiaDorusia
Fanka BB :)
joll- ja też będę trzymać kciuki za Twoje USG i liczę na to samo:moja wizyta jeszcze wcześniej,bo o 7.40!Mam stracha jak nie wiem co,bo w 5 tc spadłam ze schodów.I jak teraz analizuję wcześniejszą wizytę u gina,to ciary mnie przechodzą..bo najpierw powiedział mi,że dzidzia nie żyje,a potem zobaczył bijące serduszko.Ale mnie go nie pokazał... Do tego mam tyle stresów i nerwówka cały czas,że myślę o najgorszym........................................................... Noc bez snu na pewno.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Innym kwietniówkom także!
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Innym kwietniówkom także!
..aenye
Mama grudniowa'06
joll, no prosze :-) nie chce Tobie tylko odbierac zludzen, jesli zreszta to Twoja prawdziwa pasja, to moje slowa Ciebie nie zniecheca. moi rodzice wlasnie dorobili sie na restauracjach, tzn. na jednej w sumie, teraz maja druga (poprzednia zamkneli, a raczej skonczyla im sie umowa na najem lokalu i baba nie przedluzyla). w rodzinie D (ciocia i kuzynka) tez sa dwie restauracje. dodam, ze wszystkie 4 w centrum Gdyni, oprocz jakis 50 jeszcze, jak nie wiecej. ogolnie to konkurencja jest masakryczna, u Was Krakow, wiec bedzie to samo - i gorzej. dla mnie to jest jakos tam oplacalny, ale BARDZO ciezki chleb. przez dwa, trzy lata mozna zapomniec o tym, ze spedzisz wieczor z mezem, bo ktores z Was zawsze musi byc na miejscu i pilnowac interesu - inaczej bez kitu sie rozlazi, mimo pozornie najlepszej ekipy (zmiany w ekipie srednio co 2 miesiace, masakra ze znalezieniem odpowiedniego pracownika). ogolnie to harowa jest jak w fabryce, nieraz do 3-4 rano trzeba siedziec, a rano do pracy.. kucharze sa rozbestwieni, bo to taki rynek, ze dobry kucharz wszedzie znajdzie prace (co lepsi wyjezdzaja za granice w poszukiwaniu kariery) i robia co chca - a jak im zwrocisz uwage, to jeszcze gotow sie z dnia na dzien zwolnic i zostajesz z palcem w d... no i naprawde - glownie duza konkurencja sprawia, ze jest bardzo ciezko sie przebic. w zeszlym roku kuzynka otworzyla knajpe, zrobili ogromny remont w lokalu, cale oszczednosci + kredyt - do dzis zarabiaja ledwo na splate, nie mowiac o zyskach...
no ale jedzonko jesz zawsze pyszne i takie, jak lubisz ;-) o ile twoj kucharz nie ma przerostu ego i mozesz mu powiedziec, co jak ma byc zrobione (w Monte to jest glowny problem z kucharzami ostatnio ;-) )
nie moglam sie nie rozpisac, ale mam nadzieje, ze nie jestes na mnie zla, co? zreszta jesli takie jest Wasze marzenie.. to nic moje gadanie nie zmieni ;-)
u mnie slabo... caly dzien sie koszmarnie czuje, odruchy wymiotne, zgaga, kolka, niestrawnosc, do tego bol glowy, staram sie nie brac tabletek i ledwo mowie... koszmar... to musi byc corka ;-)
no ale jedzonko jesz zawsze pyszne i takie, jak lubisz ;-) o ile twoj kucharz nie ma przerostu ego i mozesz mu powiedziec, co jak ma byc zrobione (w Monte to jest glowny problem z kucharzami ostatnio ;-) )
nie moglam sie nie rozpisac, ale mam nadzieje, ze nie jestes na mnie zla, co? zreszta jesli takie jest Wasze marzenie.. to nic moje gadanie nie zmieni ;-)
u mnie slabo... caly dzien sie koszmarnie czuje, odruchy wymiotne, zgaga, kolka, niestrawnosc, do tego bol glowy, staram sie nie brac tabletek i ledwo mowie... koszmar... to musi byc corka ;-)
..aenye
Mama grudniowa'06
poza tym trzymam za wasze wizyty jutrzejsze, dziewczynki!.. bedzie dobrze, a czarne wizje prosze schowac do kieszeni i nie stresowac malenstwa!!!
reklama
klaudencja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Sierpień 2010
- Postów
- 499
cześć Mamuśki dwudniowa przerwa a tu całe tomy do czytania (miło że nasze grono się powiększa i tak pięknie rozkwita) u mnie dzień jak codzień...mdło mdło... ale staram się dzielnie znosić wszystko choć czasem drażni mnie że niby strasznie mi się chce jeść a jakoś nie "podchodzi" mi nic i wszystko beeeee czekam na wizyte kolejną a to dopiero za tydzień (21.09) także jeszcze troszkę
pozdrawiam
pozdrawiam
Podziel się: