Te Wasze historie o bezbolesnych porodach są bardziej stresujące, niż mrożące krew w żyłach opowieści, jak to poród boli
Bo jak ból naprawdę daje w kość, to chociaż wiadomo co i jak i można zareagować, a jak nic nie boli to pojawia się obawa, że po prostu przegapi się ten moment (mam na myśli poród przedwczesny chociażby)...
no a jak boli trochę to też pojawia się wątpliwość, że może po prostu wytrzymałość na ból jest większa eh...
Bo jak ból naprawdę daje w kość, to chociaż wiadomo co i jak i można zareagować, a jak nic nie boli to pojawia się obawa, że po prostu przegapi się ten moment (mam na myśli poród przedwczesny chociażby)...
no a jak boli trochę to też pojawia się wątpliwość, że może po prostu wytrzymałość na ból jest większa eh...