Hej lasencje:-)
Od dwóch dni czuję się "jako tako" więc zaczęłam troszkę się ruszać w granicach rozsądku (nie myście, że dźwigam,skaczę, sprzątam, czy się wysilam nad czymkolwiek), tzn. robię jakiś delikatny obiadzik, bawię się z Hanią, ale wszystko naprawdę na "pół gwizdka". Plamienie pojawia się bardzo rzadko i to w kolorze beżowo-różowym, zaobserwowałam, że z dnia na dzień coraz bardziej jaśnieje więc chyba będzie ok.
Myślę sobie, że skoro nic złego się nie wydarzyło do tej pory to musi być dobrze.
Dziś deszczowo, Hania dostwała głupawki w domu więc pojechała z tatusiem do centrum handlowego jeździć schodami ruchomymi, to jest nasza alternatywa na złą pogodę. Zobaczyć jej dumną minę, gdy jedzie schodami...bezcenne...
Witam serdecznie joll, jesteś nareszcie... ale nas przestraszyłaś. Cieszę się, że wszystko dobrze u Was. Z facetami tak jest, że czasem trzeba "ostro zagrać", dopiero wtedy zaczynają analizować swoje zachowanie i wyciągać wnioski.
Pozdrawiam niusieagusię, też myślałam o Tobie, że coś się nie odzywasz...Teraz już wiem dlaczego.
Ale Masz CUDNE ŚLICZNOŚCI, Słodka Gwiazdeczka:*
Cieszę się, że plamienia ustąpiły, JEST DOBRZE! ale i tak Dbaj o siebie Słoneczko!