..aenye
Mama grudniowa'06
hej, dzikusko!! brakowalo nam ciebie, nie badz taka skromna
ja wlasnie wpierdzielilam rytualny garnek ziemniakow z kapucha kiszona, mniammmmmmm, bylo ZA MALO!!!! ale na usprawiedliwienie to powiem, ze dzis nie jadlam obiadu, slabe sniadanie, a to dlatego, ze szybko z domu wyszlismy - najpierw male zakupy, potem bylismy u 2 moich babc - i kazda miala mase slodkiego.. jedna upiekla moje ukochane drozdzowe rogaliki z powidlami i lukrem, a druga czekoladki, ptasie mleczko i inne bajery - po prostu umieralam z przeslodzenia wraz z malzem, a dzieci jakos nie.. ciekawe. wpierdzielaly caly dzien slodkie, a na wieczor nie mogli nawet jednej kanapki z szynka zjesc. dziwne te dzieci, naprawde czasem nie ogarniam. a zjadly wiecej tych slodyczy ode mnie.
i jeszcze powiem, ze gwoli tego, ze mi dupsko rosnie od ustawicznego wpierdzielania kapusty z ziemniakami, tudziez gory spaghetti z sosem napoli - kupilam dzis sobie wielkie gacie w tesco, 5 par, 8zl ;-) niezly deal. i przynajmniej nic nie bedzie mnie cisnac, moge dalej wpierdzielac. uffff. ;-)
ja wlasnie wpierdzielilam rytualny garnek ziemniakow z kapucha kiszona, mniammmmmmm, bylo ZA MALO!!!! ale na usprawiedliwienie to powiem, ze dzis nie jadlam obiadu, slabe sniadanie, a to dlatego, ze szybko z domu wyszlismy - najpierw male zakupy, potem bylismy u 2 moich babc - i kazda miala mase slodkiego.. jedna upiekla moje ukochane drozdzowe rogaliki z powidlami i lukrem, a druga czekoladki, ptasie mleczko i inne bajery - po prostu umieralam z przeslodzenia wraz z malzem, a dzieci jakos nie.. ciekawe. wpierdzielaly caly dzien slodkie, a na wieczor nie mogli nawet jednej kanapki z szynka zjesc. dziwne te dzieci, naprawde czasem nie ogarniam. a zjadly wiecej tych slodyczy ode mnie.
i jeszcze powiem, ze gwoli tego, ze mi dupsko rosnie od ustawicznego wpierdzielania kapusty z ziemniakami, tudziez gory spaghetti z sosem napoli - kupilam dzis sobie wielkie gacie w tesco, 5 par, 8zl ;-) niezly deal. i przynajmniej nic nie bedzie mnie cisnac, moge dalej wpierdzielac. uffff. ;-)