aenye dziękuje za slowa otuchy! zazdroszczę Ci tej sytuacji, co też mam jakiś pociąg wiem ze mu się tak porobilo, wcześniej tak nie myślał. jak rok temu jego przyjaciel " był w ciąży", i mówił że nie moze kochac sie z żona bo psychicznie nie daje rady, to mój M go wyśmiał niemalże.. a później wieczorem jak rzuciłam żartem, (jak przykręcił blat w kuchni, taki długi) żeby zasłonił rolety to go przetestujemy, to zamilkł, spojrzał na mnie z takim smutnym wyrazem twarzy i powiedział że po porodzie na pewno..
jest mi przykro, nie ukrywam, ale złościć za to sie na niego nie mogę. to wiem.
jest mi przykro, nie ukrywam, ale złościć za to sie na niego nie mogę. to wiem.