reklama
jola.24
Fanka BB :)
Ja mam wrazenie ze bede startowac, mam jednak nadzieje ze chcociaz do polowy marca wytrzymam;-)
Dzien dobry
Noc mialam kiepska, jakies koszmary mi sie snilly, sefowa na macierzynski nie chciala mnie puscic...masakra.
Wszystko dlatego ze dzis do pracy musze isci i tak przez kolejne 4 dni bo dziewczyny sie urlopuja.
Milego dnia kobitki
Dzien dobry
Noc mialam kiepska, jakies koszmary mi sie snilly, sefowa na macierzynski nie chciala mnie puscic...masakra.
Wszystko dlatego ze dzis do pracy musze isci i tak przez kolejne 4 dni bo dziewczyny sie urlopuja.
Milego dnia kobitki
no i kupilam rajstopki. Biale z mini :-)
tak myślałam, że poleciałaś do biedronki, bo zamilkłaś
..aenye
Mama grudniowa'06
nie, no bez jaj, ja nikomu nie zycze wczesniaka
w marcu to ok, ale w lutym to troche za szybko ![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
hej babeczki :-) ja ostatnio mam zycie jak w madrycie ;-) po tej klotni z malzonem nic nie robie. w domu mniej niz zawsze, nie pracuje, duzo leze i spie
takze wypassss. on nic nie mowi.
asiunia, ja mialam to samo - pamietasz :-) i wiesz, na co wpadlam? po prostu mowie mu o KAZDEJ dolegliwosci ;-) mowie, ze tu mnie boli, zeby pomasowal, albo zeby mi podal leki (nospe znaczy) i cos do popicia, bo brzuch mnie boli mocno. dzwonie i prosze, zeby nie przeciagal pracy i postaral sie szybciej w domu byc i pomoc mi przy dzieciach, bo ledwo chodze dzis i brzuch napierdziela. uswiadamiam mu po prostu. i powiem ci - dziala. wiecej mi pomaga, nie mowi, ze mam zrobic to, czy tamto. prosze go co chwile o pomoc - zaloz przescieradlo, przesun stol, wnies zakupy, kup napoje, bo mi za ciezko nosic - takie *******y :-) zdecydowanie widze, ze jego stosunek sie troche zmienil.
owszem, ja sie czuje z tym troche zle, ze nic nie robie - tzn oprocz gotowania i sprzatania ;-) ale nie przesadzam, jak mi cos gorzej, to nie robie po prostu. po prostu uznalam, ze wlasnie, jak pisze morgaine - to sa moje ostatnie chwile w ciazy, pewnie juz nigdy nie bede (nie chcialabym) w takim stanie, a za dwa miesiace bede tulic malenstwo, uzerac sie z emocjami, oprocz wszystkiego, co zwykle robie w domu - czyli opieka nad dziecmi, sprzatanie, gotowanie, itp, itd.
odpuszczam sobie. i co jakis czas przypominam o tym mezowi po prostu, ze dla mnie to sa ostatnie wakacje przed porodem trzeciego dziecka i nie jest mi lekko.i juz. nie mam wyrzutow sumienia, uwazam, ze mi sie nalezy :-)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
hej babeczki :-) ja ostatnio mam zycie jak w madrycie ;-) po tej klotni z malzonem nic nie robie. w domu mniej niz zawsze, nie pracuje, duzo leze i spie
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
asiunia, ja mialam to samo - pamietasz :-) i wiesz, na co wpadlam? po prostu mowie mu o KAZDEJ dolegliwosci ;-) mowie, ze tu mnie boli, zeby pomasowal, albo zeby mi podal leki (nospe znaczy) i cos do popicia, bo brzuch mnie boli mocno. dzwonie i prosze, zeby nie przeciagal pracy i postaral sie szybciej w domu byc i pomoc mi przy dzieciach, bo ledwo chodze dzis i brzuch napierdziela. uswiadamiam mu po prostu. i powiem ci - dziala. wiecej mi pomaga, nie mowi, ze mam zrobic to, czy tamto. prosze go co chwile o pomoc - zaloz przescieradlo, przesun stol, wnies zakupy, kup napoje, bo mi za ciezko nosic - takie *******y :-) zdecydowanie widze, ze jego stosunek sie troche zmienil.
owszem, ja sie czuje z tym troche zle, ze nic nie robie - tzn oprocz gotowania i sprzatania ;-) ale nie przesadzam, jak mi cos gorzej, to nie robie po prostu. po prostu uznalam, ze wlasnie, jak pisze morgaine - to sa moje ostatnie chwile w ciazy, pewnie juz nigdy nie bede (nie chcialabym) w takim stanie, a za dwa miesiace bede tulic malenstwo, uzerac sie z emocjami, oprocz wszystkiego, co zwykle robie w domu - czyli opieka nad dziecmi, sprzatanie, gotowanie, itp, itd.
odpuszczam sobie. i co jakis czas przypominam o tym mezowi po prostu, ze dla mnie to sa ostatnie wakacje przed porodem trzeciego dziecka i nie jest mi lekko.i juz. nie mam wyrzutow sumienia, uwazam, ze mi sie nalezy :-)
reklama
Podziel się: