reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

reklama
Ja mam wrazenie ze bede startowac, mam jednak nadzieje ze chcociaz do polowy marca wytrzymam;-)

Dzien dobry
Noc mialam kiepska, jakies koszmary mi sie snilly, sefowa na macierzynski nie chciala mnie puscic...masakra.

Wszystko dlatego ze dzis do pracy musze isci i tak przez kolejne 4 dni bo dziewczyny sie urlopuja.

Milego dnia kobitki
 
nie, no bez jaj, ja nikomu nie zycze wczesniaka :-D w marcu to ok, ale w lutym to troche za szybko :-D

hej babeczki :-) ja ostatnio mam zycie jak w madrycie ;-) po tej klotni z malzonem nic nie robie. w domu mniej niz zawsze, nie pracuje, duzo leze i spie :-D takze wypassss. on nic nie mowi.

asiunia
, ja mialam to samo - pamietasz :-) i wiesz, na co wpadlam? po prostu mowie mu o KAZDEJ dolegliwosci ;-) mowie, ze tu mnie boli, zeby pomasowal, albo zeby mi podal leki (nospe znaczy) i cos do popicia, bo brzuch mnie boli mocno. dzwonie i prosze, zeby nie przeciagal pracy i postaral sie szybciej w domu byc i pomoc mi przy dzieciach, bo ledwo chodze dzis i brzuch napierdziela. uswiadamiam mu po prostu. i powiem ci - dziala. wiecej mi pomaga, nie mowi, ze mam zrobic to, czy tamto. prosze go co chwile o pomoc - zaloz przescieradlo, przesun stol, wnies zakupy, kup napoje, bo mi za ciezko nosic - takie *******y :-) zdecydowanie widze, ze jego stosunek sie troche zmienil.

owszem, ja sie czuje z tym troche zle, ze nic nie robie - tzn oprocz gotowania i sprzatania ;-) ale nie przesadzam, jak mi cos gorzej, to nie robie po prostu. po prostu uznalam, ze wlasnie, jak pisze morgaine - to sa moje ostatnie chwile w ciazy, pewnie juz nigdy nie bede (nie chcialabym) w takim stanie, a za dwa miesiace bede tulic malenstwo, uzerac sie z emocjami, oprocz wszystkiego, co zwykle robie w domu - czyli opieka nad dziecmi, sprzatanie, gotowanie, itp, itd.
odpuszczam sobie. i co jakis czas przypominam o tym mezowi po prostu, ze dla mnie to sa ostatnie wakacje przed porodem trzeciego dziecka i nie jest mi lekko.i juz. nie mam wyrzutow sumienia, uwazam, ze mi sie nalezy :-)
 
reklama
Do góry