Koot
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2010
- Postów
- 953
Co do facetów, to ja mam już od długiego czasu wrażenie,że trzeba sie nastawić,że dzieci, dom to wszystko jest na naszej głowie, nie można na nich liczyć. Jestem za tym (niestety) żeby mieć własne życie, które będzie nam dawało dużo satysfakcji. Z mężem/facetem spotykać się, być w domu wieczorem, mieć do kogo się przytulić w nocy, wspólnie spędzić wakacje, pokochać się. Reszta jest tylko moja. Piszę niestety, bo fajnie byłoby razem funkcjonowac na co dzień, ale oni właśnie uciekają we własne życie, mają pasje, a potem kobita się budzi i się okazuje,że jej "pasją" było gotowanie, pranie i sprzątanie. Są kobitki, którym to odpowiada i wtedy jest ekstra. Ja jednak jakiś czas temu doszłam do takiego wniosku,ze ja się w tym nie odnajduję.
Joll może nie powinnam, jesteś w stanie w takim jakim jesteś, ale dla mnie za dużo tych szans, porażek, potknięć do tego kłamstwa, flirty. Nie, za dużo. Potem będzie jeszcze ciężej, jak pojawi się córcia, Ty zajeta maluszkiem, swoimi stresami, kłopotami a on...będzie Cię wspierał? Zastanów się poważnie kochana...Ja liczyłam,że będzie dobrze z tatą Mai,że dam koleją szansę....że doceni. Dobrze,że powiedziałam nie. Poważnie to przemyśl.
Joll może nie powinnam, jesteś w stanie w takim jakim jesteś, ale dla mnie za dużo tych szans, porażek, potknięć do tego kłamstwa, flirty. Nie, za dużo. Potem będzie jeszcze ciężej, jak pojawi się córcia, Ty zajeta maluszkiem, swoimi stresami, kłopotami a on...będzie Cię wspierał? Zastanów się poważnie kochana...Ja liczyłam,że będzie dobrze z tatą Mai,że dam koleją szansę....że doceni. Dobrze,że powiedziałam nie. Poważnie to przemyśl.