reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

córa to rośnie w brzuszku,syn teraz 8 będzie miał,ale co do brzydkich słów oj ...miałabym o czym opowiadać... i inne z nim problemy też ehh ..
 
reklama
:) głowa do góry Morgaine - ja jeszcze pracuję, a młody od grudnia chory - 3 dni w przedszkolu tydzień w domu, jak w domu to z teściową lub do teściowej.....wrrrr (ten wątek pominę).....i tak stresy rosną
 
Witajcie:-)

Chyba z godzinę zajęło mi nadrabianie co u Was , no i oczywiście połowę co chciałam odpisać pozapominałam.

Dziś byłam na uzupełnieniu połówkowego, z serduszkiem wszystko ok, nic więcej lekarz nie pokazał.Tylko mały się wkurzał podczas badania i kopał jak szalony.hatorska pytałaś czy nerwowy ktoś jest. Otóż ja:wściekła/y: pokłóciłam się z babami u lekarza , bo byłam umówiona na 16, a wchodziłam o 17:10 :wściekła/y:bo jakieś pindy przede mną się wcisnęły.

aaaa wyjechałam na drogę:-)wprawdzie samochodem z napisem "L" ale byłam taka dumna z siebie.zobaczymy jak będzie dalej. ;-)

joll ale Ty piszesz kobietko:szok: rewelacja, tak miło się Cię czyta, tak trafnie opisujesz rzeczywistość. Gdzieś można Twojego bloga poczytać?

no i tyle, mąż wyzywa bo montuje pralkę a ja sobie siedzę na bb:baffled:
 
Emi*25Sorry za błąd, faktycznie - syna masz:) hihi a Hubuś to Hubert?

hatorskawątek teściowej do pominięcia. moja na emeryturze a Młody ma nianię. tzn. teraz jak ja jestem w domu to chodzi do niej raz w tyg. zeby nie zapomniał bo jak urodzę to przez miesiąc bedzie u niej częściej, ale generalnie to i tak niania a nie teściowa:) Najbardziej przerażające jest to że ja też kiedyś, mam nadzieję, będę miała synowe, a to oznacza że będę teściową!! Masakra, tak o mnie mówić będą. No na razie się zarzekam, że się wtrącać nie będę i pójdę z duchem czasu. hahahaah moja teściowa kupiła mi pod choinkę piżamę czerwoną w różowe serduszka, taką oczojebną, w rozmiarze XL, piżama do karmienia. i stwierdziła że przecież XL bo muszę się zmieścić, nie pomyślała że jak się karmi to się już nie jest w ciąży czy co?? rozmiar M i tak byłby luźny....no ale mój mąż twierdzi że twarzowy kolorek hahah, już ja się mu wystroję twarzowo:) już mam plana sexy piżamka do karmienia, sexy szlafroczek i śliczny biustonosz do karmienia, link powyżej.:) zakupy robię next week. a i jeszcze sobie kupię taki pas wyszczuplający albo jakieś majty wyszczuplające, co by to po porodzie, jakoś sadełko ukryć...
 
ja rodziłam w wodzie, o 8mej odeszły mi wody i rozpoczęły się skurcze, o 12tej byłam w szpitalu, po 17tej weszłam do wanny, ale nie urodziłam po 30 min., więc musiałam wyjść, dostałam oksy. (pytali się mnie czy chcę), pogoniło to skurcze....w tym czasie wymienili wodę, poparłam na krzesełku i jak już główkę było widać weszłam znów do wanny, tam mnie nacieli (nic nie bolało nacięcie-nie czułam a byłam na tym punkcie wyczulona) i od razu młody się urodził

mimo szkoły rodzenia miałam problem z parciem, nie wiedziałam że te właśnie bóle to są bóle parte, jak zaskoczyłam to z każdym parciem czułam ze idzie....

ogólnie poród traktowałam jako ciekawostkę ;) bo tyle tego "szumu" wokół :) i nie mam urazu, potem było ciężko - tydzień-dwa, ale to już glizduś był na świecie :) więc radocha większa od bólu i strachu
 
Witajcie:-)

Chyba z godzinę zajęło mi nadrabianie co u Was , no i oczywiście połowę co chciałam odpisać pozapominałam.

Dziś byłam na uzupełnieniu połówkowego, z serduszkiem wszystko ok, nic więcej lekarz nie pokazał.Tylko mały się wkurzał podczas badania i kopał jak szalony.hatorska pytałaś czy nerwowy ktoś jest. Otóż ja:wściekła/y: pokłóciłam się z babami u lekarza , bo byłam umówiona na 16, a wchodziłam o 17:10 :wściekła/y:bo jakieś pindy przede mną się wcisnęły.

aaaa wyjechałam na drogę:-)wprawdzie samochodem z napisem "L" ale byłam taka dumna z siebie.zobaczymy jak będzie dalej. ;-)

joll ale Ty piszesz kobietko:szok: rewelacja, tak miło się Cię czyta, tak trafnie opisujesz rzeczywistość. Gdzieś można Twojego bloga poczytać?

no i tyle, mąż wyzywa bo montuje pralkę a ja sobie siedzę na bb:baffled:

prawko robisz ? ja też, ale teraz przerwałam,bo się nie czuję na siłach,dokończę po porodzie ( wiem teraz łatwo mi się mówi a czas nie pozwoli), ale zrobię wszystko aby w końcu skończyć je .


Morgaine - tak Hubi to Hubert :happy2:.

ależ mnie się wierci no mała,i czkawe dostała biedaczka nie może jej przejść hhee
 
emi robię :-)zaczęłam w zeszły roku w marcu, skończyłam teorię i ciągle mi było nie po drodze na jazdy. Wiem że jak teraz nie zrobię to już potem za nic. Jakoś nie stresuję się za bardzo.Zobaczymy jak będzie dalej;-)
 
emi robię :-)zaczęłam w zeszły roku w marcu, skończyłam teorię i ciągle mi było nie po drodze na jazdy. Wiem że jak teraz nie zrobię to już potem za nic. Jakoś nie stresuję się za bardzo.Zobaczymy jak będzie dalej;-)

no ja w lipcu,tez po teorii,a z jazdami to tak samo,ale teraz na prawdę masakra,nic,wypruje flaczyska a zrobię potem !


jakieś kanapeczki z pomidorkiem i cebulką sobie wszamam,bo mnie najszło na takowe ,i potem oczywiście 5 kg słodyczy ,a potem zgagula ciąg dalszy :-p
 
Emimasz zgagę po słodkim? bo ja mogę litr soku pomarańczowego z ogórkami kiszonymi zjeść a zgagę mam tylko jak coś słodkiego zjem, np teraz ptasie mleczko
:_)
 
reklama
Emimasz zgagę po słodkim? bo ja mogę litr soku pomarańczowego z ogórkami kiszonymi zjeść a zgagę mam tylko jak coś słodkiego zjem, np teraz ptasie mleczko
:_)

no właśnie zauważyłam że zazwyczaj po czekoladzie ,a dokładniej po nutellii ,dziś zaryzykowałam i pożarłam w naleśnikach i mam tera,ale zdarza się też i po czym innym chodź rzadko . ale zauważyłam,że herbatka z meliski mi pomaga .
 
Do góry