reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

Witajcie. :)

Ja walczę z mdłościami i zachciankami. ;) A przede wszystkim ZE ZMĘCZENIEM.

A_gala - jak będziesz już po wizycie to szybciutko daj nam znać, co lekarz powiedział. :*

Witam nowe mamusie - mamusiaDorusia, Naataliaa, Shilla72m, FasOlowa. :)

AguHan - cieszę się, że czujesz się już lepiej. :)

Emi - no to Ci ślicznie beta rośnie. :)
 
reklama
Hej,

dziś zobaczyłam,że śluz zmienił kolor,na taki beżowy jakby,wczoraj na noc pobolweał mnie brzuch ale bardziej jakby lędźwie,tego śluzu nie miałam na wkładce,ale troche jak palca spradziłam,no i zauważyłam że piersi trochę mniej bolące,już w nocy,nie wiem,niby beta rosnie a tu takie rzeczy..może tego progesteronu nie mam,mąż w pracy sama z Hubertem jestem,pojechałabym na izbe najlepiej,szlak mnie trafi zaraz teraz bede siedziec i czekac ...wiedziałam że coś będzie nie tak...
 
Wpadłam tylko sie przywitać...

Coś od wczoraj zle sie czuje,wieczorem mialam temperature 37,3 ,boli mi glowa i jakby cos mnie łamało...narazie lecze sie malinkami...oby przeszło...

Laktator tak z BB zamówiłam...faktycznie widać że nowiutki jest,zapakowany jeszcze w pozgrzewane torebki...jak zmieniłam mębrane to o wiele lepiej zaczął zasysać...może faktycznie to kwestia wprawy...

Dobrze uciekam obiadzik robić...pa pa
 
Dzień Dobry dziewczęta:-)))

Ja dziś nawet w formie, plamienie ustąpiło i właściwie czuję się dobrze. Kurcze tak mnie korci żeby wyjść na dwór, ale mam jeszcze strach przed oczami, no i mąż kategorycznie się nie zgadza. O rany, gdybyśmy mieszkali na parterze, to pewnie bym wyszła choć na chwilkę-taaaka piękna pogoda...Właściwie to kiedy mogę wyjść i w miarę normalnie żyć, jeśli przez parę dni będzie ok, to chyba mogę...?

jola.24 biedactwo nie męcz się w pracy, idź na L4 jeśli to możliwe najprędzej.

karina czy ten zlot militarny to w Bornym Sulinowie?

*emi*25 moim zdaniem nic złego się nie dzieje,śluz jest jeszcze w "dopuszczalnym" kolorze, ale dla pewności idź do lekarza. Napewno się uspokoisz po wizycie.

Przepraszam, że piszę jeden post pod drugim, ale zapomniałam joli.24 i krakowiance i innym, które męczą mdłości zaproponować cytrynę. Wąchanie cytryny łagodzi objawy. Serio, mi pomaga.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Palulina witaj wśród mamusiowatych...

Ja zrobilam obiadzik,posprzatalam,złożyłam worek papryki,i sobie teraz odpoczne...strasznie mi głowa boli,bym sobie kawusie zrobiła ale na jej widok i zapach odrazu mnie odrzuca...wieczoem jakieś ciacho zrobie(albo i nie...hihihi) i do pracy...Buuu...

Mi chyba mdłości poranne zaczynają sie cofać,wczoraj wcale nie chcialam i nawet rano małą kawusie wypilam a dzis to tylko juz przy kawie mi troszke coś żołądek sie pokrzywił...ale dobrze ze tylko same mdlosci ,ze wymioty juz ustały...nawet dziś na obiadzik mięsko zrobiłam i na jego widok i zapach już mnie nie odrzuciło...a to już postęp...

No ale zachcianki mi się pojawiły...wczoraj mi tak sie chcialo jogurtu wiśniowego że moje kochanie kupiło 6 dużych(będę przez miesiąc jadła)a dziś wsuwam tosty z nutellą...pyyyyychaaaaaaaaaaaa!!!
 
U mnie troszke gorzej z samopoczuciem tzn. mam biegunke juz 7 dni moja córa (ma 1,5 roczku) tez dostala biegunke i razem pojechalysmy do lekarza . Prawdopodobnie to wirusowka:-( jak by malo tego to nadodatek dzis w nocy mialam straszna zgage:szok:!Znacie moze jakies domowe sposoby na pozbycie sie jej? czuje sie jakbym zjadla kilo papryczek chili ;-)W poprzedniej ciazy niec mi nie bylo a tu prosze... czyli niema reguly. Pozdrawiam:-D
 
Palulina mnie pomaga coca-cola.
Czekam niecierpliwie do poniedziałkowej wizyty u ginki....Od tego zależą plany urlopowe. Mam też mnóstwo pytań, np. do kiedy mogę swobodnie jeździć z Młodym rowerem, oczywiście spacerowo? Czy basen ozonowany jest lepszy, bo też od września mamy karnet dla bobasa?
I jak to jest z dźwiganiem małolata, czy na pewno można? Poprzednią ciąże głównie przeleżałam na pigułach, nic nie wolno mi było dźwigać itd Mam nadzieję teraz inaczej podejść do "zaleceń i nie dać wmówić sobie konieczności cotygodniowych wizyt. Zmieniłam lekarza na dość konkretną babkę.
 
Ja po wizycie wszytko ok 30 USG. Za to martwi mnie mój synuś. Cały czas gorączka i zaczął odmawiać przyjmowania jakichkolwiek leków. Macie może jakieś sposoby jak podać przeciwgorączkowe i antybiotyk. Jak mu próbuję wcisnąć to po chwili wszystko wymiotuje. Inne pokarmy normalnie przyjmuje tylko leków nie chce za nić. Kurde nie wiem co robić. Wcześniej nie było z tym problemów. :no:
 
reklama
No ja spełniam swoją kolejną zachcianke...narobiłam mega duuuużoooo gofrów i wcianam na zmiane...raz z nutellą a raz z pudrem....ale pyychaaaa...Polecam...nawet jak ciut przytyje...ja to tłumacze że to dla moich dwóch fasolek ;-) wkońu podobno jestem dubeltówką...hihihi...

Palulina - ja też słyszałam o coli,jak jeszcze pracowałam w szpitalu to niektórzy na biegunke i wirusówke polecali odgotowaną ale firmową(tylo oryginalną) Coca cole...ponoć niszczy wirusy...Ja osobiście stosuje babcine sposoby o których już pisałam,jagody ,bądz borówki amrerykańskie (jak kto woli)...rok temu lezałam z córcią ,wtedy 4 latka miała w szpitalu ,cały oddział miał wirusa...nawet rodzice...to bylo straszne jak na łóżkach z dziećmi leżeli wyczerpani rodzice z gorączką 40 stopni ,wymioty i straszna biegunka...mama mi przyniosła zamrożone jagody(zawsze mam zapasy na zime) i powiem wam że byliśmi pierwsi z tych co wyzdrowieli...naprawde polecam...byle tylko nie mieszać z jogurtem czy mlekiem,kefirem...najlepiej same,badz z cukrem dzieciom dawałam...

A jeśli chodzi o zgage...to mi pomaga 1 łyżeczka cukru,kładzie sie ją na języku i ssie...cukier zmienia kwaśne środowisko żołądka...dla mnie działa...polecam...

Marma - ja po 10 latach praktyki z własnymi dziecmi oraz pracy przy tych nie swoich (w szpitalu)nauczyłam sie wielu sposobów...u mnie najbardzie sprawdzał sie sposób podawania syropów czy antybiotyków...z zagęszczonym soczkiem najlepszy z marchwi ponieważ jest gęsty i mocno zmienia konsystencje oraz smak i zapach i dzieci nie widzą różnicy w kolorze soczku...ale leki sie podaje tylko z małą ilością soku np 50ml(musi dziecko wypić wszystko-nawet jak płacze to do skutku nic innego nie dać,aż wypije) leki od gorączki to u nas koszmar...córka cierpi na drgawki gorączkowe wiec już przy 37,3 traci przytomność i dostaje drgawek wiec choćbym chciała to nie mam jak jej podać...dlatego czy przytomna czy nie zawsze podaje czopki...a tym samym wiem że wzieła wszystko i omijam żołądek...najlepszy paracetamol...bo najszybciej zbija i najdłużej utrzymuje zbitą temp...

W szkole mnie nauczyli jedną ważną rzecz...nie podawać dzieciom leków typu ibufen,nurofen ibuprofen...choć wam tego nikt nie powie to są leki sterydowe(są to kortykosteroidy)...ja robiłam błąd przy 1 dziecku(bo szybko działają) teraz tego nie robie i nie polecam...naprawde szkodzą...

Trzymajcie się cieplutko...nie dajcie sie małym potworkom ;-) one wiedzą jak nami żądzić,ale bądzcie twarde...
 
Ostatnia edycja:
Do góry