reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Witajcie. :)

Ja walczę z mdłościami i zachciankami. ;) A przede wszystkim ZE ZMĘCZENIEM.

A_gala - jak będziesz już po wizycie to szybciutko daj nam znać, co lekarz powiedział. :*

Witam nowe mamusie - mamusiaDorusia, Naataliaa, Shilla72m, FasOlowa. :)

AguHan - cieszę się, że czujesz się już lepiej. :)

Emi - no to Ci ślicznie beta rośnie. :)
 
reklama
Hej,

dziś zobaczyłam,że śluz zmienił kolor,na taki beżowy jakby,wczoraj na noc pobolweał mnie brzuch ale bardziej jakby lędźwie,tego śluzu nie miałam na wkładce,ale troche jak palca spradziłam,no i zauważyłam że piersi trochę mniej bolące,już w nocy,nie wiem,niby beta rosnie a tu takie rzeczy..może tego progesteronu nie mam,mąż w pracy sama z Hubertem jestem,pojechałabym na izbe najlepiej,szlak mnie trafi zaraz teraz bede siedziec i czekac ...wiedziałam że coś będzie nie tak...
 
Wpadłam tylko sie przywitać...

Coś od wczoraj zle sie czuje,wieczorem mialam temperature 37,3 ,boli mi glowa i jakby cos mnie łamało...narazie lecze sie malinkami...oby przeszło...

Laktator tak z BB zamówiłam...faktycznie widać że nowiutki jest,zapakowany jeszcze w pozgrzewane torebki...jak zmieniłam mębrane to o wiele lepiej zaczął zasysać...może faktycznie to kwestia wprawy...

Dobrze uciekam obiadzik robić...pa pa
 
Dzień Dobry dziewczęta:-)))

Ja dziś nawet w formie, plamienie ustąpiło i właściwie czuję się dobrze. Kurcze tak mnie korci żeby wyjść na dwór, ale mam jeszcze strach przed oczami, no i mąż kategorycznie się nie zgadza. O rany, gdybyśmy mieszkali na parterze, to pewnie bym wyszła choć na chwilkę-taaaka piękna pogoda...Właściwie to kiedy mogę wyjść i w miarę normalnie żyć, jeśli przez parę dni będzie ok, to chyba mogę...?

jola.24 biedactwo nie męcz się w pracy, idź na L4 jeśli to możliwe najprędzej.

karina czy ten zlot militarny to w Bornym Sulinowie?

*emi*25 moim zdaniem nic złego się nie dzieje,śluz jest jeszcze w "dopuszczalnym" kolorze, ale dla pewności idź do lekarza. Napewno się uspokoisz po wizycie.

Przepraszam, że piszę jeden post pod drugim, ale zapomniałam joli.24 i krakowiance i innym, które męczą mdłości zaproponować cytrynę. Wąchanie cytryny łagodzi objawy. Serio, mi pomaga.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Palulina witaj wśród mamusiowatych...

Ja zrobilam obiadzik,posprzatalam,złożyłam worek papryki,i sobie teraz odpoczne...strasznie mi głowa boli,bym sobie kawusie zrobiła ale na jej widok i zapach odrazu mnie odrzuca...wieczoem jakieś ciacho zrobie(albo i nie...hihihi) i do pracy...Buuu...

Mi chyba mdłości poranne zaczynają sie cofać,wczoraj wcale nie chcialam i nawet rano małą kawusie wypilam a dzis to tylko juz przy kawie mi troszke coś żołądek sie pokrzywił...ale dobrze ze tylko same mdlosci ,ze wymioty juz ustały...nawet dziś na obiadzik mięsko zrobiłam i na jego widok i zapach już mnie nie odrzuciło...a to już postęp...

No ale zachcianki mi się pojawiły...wczoraj mi tak sie chcialo jogurtu wiśniowego że moje kochanie kupiło 6 dużych(będę przez miesiąc jadła)a dziś wsuwam tosty z nutellą...pyyyyychaaaaaaaaaaaa!!!
 
U mnie troszke gorzej z samopoczuciem tzn. mam biegunke juz 7 dni moja córa (ma 1,5 roczku) tez dostala biegunke i razem pojechalysmy do lekarza . Prawdopodobnie to wirusowka:-( jak by malo tego to nadodatek dzis w nocy mialam straszna zgage:szok:!Znacie moze jakies domowe sposoby na pozbycie sie jej? czuje sie jakbym zjadla kilo papryczek chili ;-)W poprzedniej ciazy niec mi nie bylo a tu prosze... czyli niema reguly. Pozdrawiam:-D
 
Palulina mnie pomaga coca-cola.
Czekam niecierpliwie do poniedziałkowej wizyty u ginki....Od tego zależą plany urlopowe. Mam też mnóstwo pytań, np. do kiedy mogę swobodnie jeździć z Młodym rowerem, oczywiście spacerowo? Czy basen ozonowany jest lepszy, bo też od września mamy karnet dla bobasa?
I jak to jest z dźwiganiem małolata, czy na pewno można? Poprzednią ciąże głównie przeleżałam na pigułach, nic nie wolno mi było dźwigać itd Mam nadzieję teraz inaczej podejść do "zaleceń i nie dać wmówić sobie konieczności cotygodniowych wizyt. Zmieniłam lekarza na dość konkretną babkę.
 
Ja po wizycie wszytko ok 30 USG. Za to martwi mnie mój synuś. Cały czas gorączka i zaczął odmawiać przyjmowania jakichkolwiek leków. Macie może jakieś sposoby jak podać przeciwgorączkowe i antybiotyk. Jak mu próbuję wcisnąć to po chwili wszystko wymiotuje. Inne pokarmy normalnie przyjmuje tylko leków nie chce za nić. Kurde nie wiem co robić. Wcześniej nie było z tym problemów. :no:
 
reklama
No ja spełniam swoją kolejną zachcianke...narobiłam mega duuuużoooo gofrów i wcianam na zmiane...raz z nutellą a raz z pudrem....ale pyychaaaa...Polecam...nawet jak ciut przytyje...ja to tłumacze że to dla moich dwóch fasolek ;-) wkońu podobno jestem dubeltówką...hihihi...

Palulina - ja też słyszałam o coli,jak jeszcze pracowałam w szpitalu to niektórzy na biegunke i wirusówke polecali odgotowaną ale firmową(tylo oryginalną) Coca cole...ponoć niszczy wirusy...Ja osobiście stosuje babcine sposoby o których już pisałam,jagody ,bądz borówki amrerykańskie (jak kto woli)...rok temu lezałam z córcią ,wtedy 4 latka miała w szpitalu ,cały oddział miał wirusa...nawet rodzice...to bylo straszne jak na łóżkach z dziećmi leżeli wyczerpani rodzice z gorączką 40 stopni ,wymioty i straszna biegunka...mama mi przyniosła zamrożone jagody(zawsze mam zapasy na zime) i powiem wam że byliśmi pierwsi z tych co wyzdrowieli...naprawde polecam...byle tylko nie mieszać z jogurtem czy mlekiem,kefirem...najlepiej same,badz z cukrem dzieciom dawałam...

A jeśli chodzi o zgage...to mi pomaga 1 łyżeczka cukru,kładzie sie ją na języku i ssie...cukier zmienia kwaśne środowisko żołądka...dla mnie działa...polecam...

Marma - ja po 10 latach praktyki z własnymi dziecmi oraz pracy przy tych nie swoich (w szpitalu)nauczyłam sie wielu sposobów...u mnie najbardzie sprawdzał sie sposób podawania syropów czy antybiotyków...z zagęszczonym soczkiem najlepszy z marchwi ponieważ jest gęsty i mocno zmienia konsystencje oraz smak i zapach i dzieci nie widzą różnicy w kolorze soczku...ale leki sie podaje tylko z małą ilością soku np 50ml(musi dziecko wypić wszystko-nawet jak płacze to do skutku nic innego nie dać,aż wypije) leki od gorączki to u nas koszmar...córka cierpi na drgawki gorączkowe wiec już przy 37,3 traci przytomność i dostaje drgawek wiec choćbym chciała to nie mam jak jej podać...dlatego czy przytomna czy nie zawsze podaje czopki...a tym samym wiem że wzieła wszystko i omijam żołądek...najlepszy paracetamol...bo najszybciej zbija i najdłużej utrzymuje zbitą temp...

W szkole mnie nauczyli jedną ważną rzecz...nie podawać dzieciom leków typu ibufen,nurofen ibuprofen...choć wam tego nikt nie powie to są leki sterydowe(są to kortykosteroidy)...ja robiłam błąd przy 1 dziecku(bo szybko działają) teraz tego nie robie i nie polecam...naprawde szkodzą...

Trzymajcie się cieplutko...nie dajcie sie małym potworkom ;-) one wiedzą jak nami żądzić,ale bądzcie twarde...
 
Ostatnia edycja:
Do góry