reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

witajcie kochane:)
u mnie też już praktycznie wszystko zrobione,mąż właśnie wraca z pracy i wpadnie jeszcze po małe zakupy,ja jakoś nie mam ochoty pchać się w ten tłok....siedzimy z malutką w domu i powoli pichcimy.
a no właśnie jak z imionami??mnie wczoraj przyszło do głowy NADIA jakoś tak spodobało mi się:)co myślicie:-)
 
reklama
Witajcie dziewczynki:)
Wreszcie uporałam się ze zleceniami. To były tragiczne 3 dni, gdzie siedziałam od rana do północy przed laptopem:/ Wczoraj tak mnie głowa rozbolała od tego, że ledwo wytrzymałam żeby nie zwymiotować. Wreszcie mam czas na pomyślenie o Świętach. Lista zakupów zrobiona, świąteczna muzyka w głośnikach leci :) Mąż poszedł odebrać zdjęcia do wywołania i przyniesie ozdoby choinkowe z piwnicy i będziemy ubierać wreszcie choinkę :) Potem na zakupy i wieczorem pieczenie ciasteczek.
Moja Dzidzia tak wariuje ostatnio, że jestem pod wrażeniem:) Wczoraj tak się ustawiła, że przez mój bok poczułam jej nóżkę. Położyłam rękę i wypchnęło mi ją coś malutkiego i wypukłego jakby stópka :) Zauważyłam, że jak coś głośno czytam albo dużo mówię to się ożywia:) Tak samo ma jak mąż jej czyta albo dłużej gada do brzuszka.
Brzuch mi twardnieje średnio raz dziennie, czasem zdarza się, że i dwa razy. 30 mam wizytę to zobaczymy, co na to powie lekarka. Jak rozmawiałam ze znajomą położną, to mówiła, że takie pojedyncze bezbolesne skurcze to po prostu ćwiczenie macicy i jakby bardziej twardniał to no-spa powinna pomóc. Jak nie to dopiero wtedy panikować.

Nie wiem, czy będę miała czas jeszcze coś pisać przed świętami, dlatego już Wam złożę życzenia :) Spokojnych, zdrowych, brzuszkowych Świąt. Dużo radości, odpoczynku i myślenia o samych przyjemnych rzeczach :*
 
margola dobrze, że już wyszłaś :) mnie wczoraj wieczorem złapało coś podobnego do tego, co Ciebie, ale pewnie z mniejszą intensywnością. Zaczął boleć mnie jakby prawy jajnik, ból promieniował na nogę i prawą część pleców. Zadzwoniłam do gina i powiedział, że z opisu wygląda mu to na kolkę nerkową i jak bardzo boli, to mam jechać do szpitala, bo nie ma sensu się męczyć.
Jak pomyślałam, że zostawią mnie tam na święta, to stwierdziłam, że póki co może jakoś wytrzymam. Wzięłam apap i przeszło. W nocy pobolewały mnie te plecy + drętwiała mi prawa ręka i prawa noga :/ teraz czuję trochę ból w plecach, trudno wykonywać niektóre ruchy, ale jak nie zacznie boleć bardziej, to jakoś te święta przebieduję...
tak sobie pomyślałam, że może to taka kara za to, że tak nie chcę tych świąt, że tak na nie narzekam itd.

lenka a wiesz coś więcej o tym pessarze? ja w styczniu dowiem się, czy też mnie to czeka, póki co nie czytałam o tym. Czy to nie jest ostateczność, jak już jest bardzo źle, czy można w pewien sposób "profilaktycznie" go założyć? Czy nie ma to jakichś skutków ubocznych?

Właśnie wrociłam od ginki i ona nie wierzy w skuteczność tego krążka Pessera i głownie to trzeba odpoczywać i leżeć.Ale z drugiej strony jak chcę nie ma przeciwskazań do założenia i mogę się na to zdecydować,tylko ona nie umie zakładać tych krążków i mam iśc do ginekolog w szpitalu.
Poza tym ze trzeba częściej posiew robić bo może dochodzić do zakażen bakteryjnych pochwy itp.i brać globulki dopochwowe profilaktycznie raz na tydzień chroniące właśnie przed tymi zakażeniami nie ma żadnych skutków ubocznych założenia Pessera.
Ja już sama nie wiem co mam robić ,akurat mi się musiała taka szyjka niesforna przytrafić i co lekarz to inna opinia,przez to sama nie wiem jaka jest prawda.Chyba nadal będę ufała swojej intuicji która mi od początku podpowiadała że wszystko bedzie dobrze i tak teraz też tak czuje .Zła jestem i tyle.Oj mówię Wam kochane ja już czasami to mam dość tej ciąży.:wściekła/y:
 
lenka uwierz mi, ja też mam już dosyć, nigdy wcześniej nie czułam się taka bezsilna, zestresowana, przygnębiona...
ja myślę, że warto założyć pessara, jeśli faktycznie szyjka się skraca, czy rozwiera. Jeśli natomiast tak nie jest, to chyba nie ma sensu, a Ty już niejednokrotnie pisałaś, że co lekarz, to inna opinia na temat szyjki. Pewnie jakby naprawdę było z nią źle, to i jeden, i drugi i każdy kolejny lekarz widziałby to podobnie. Kochana, ja Cię świetnie rozumiem, ale pomóc nie jestem w stanie. Sama mam podobne dylematy, zresztą jestem chyba najczęstszą pacjentką ginekologów ;) od początku mam jakieś problemy: krwiak, bólo-skurcze, zalecenie leżenia i oszczędzania się. Do kompletu brakuje jeszcze: cukrzycy, łożyska przodującego i innych g....(oczywiście wypluwam: tfu, tfu). Tylko, że myślę, że to nie my jesteśmy od tego, żeby podejmować decyzje typu: zakładac pessar czy nie, brać dany lek, czy nie. Wiadomo, że może czasem wszystko wyolbrzymiamy, bo to dotyczy bezpośrednio nas i naszych dzieci...to lekarz powinien wiedzieć, co jest dla nas najlepsze i czy JUŻ trzeba reagowac, czy jeszcze nie. Oj, lenka, jakoś to musi być, nie?
 
Hej dziewczynki,
wybaczcie ze nie nadrabiam.... Najadłam się dziś strachu....
Rano w pracy zaczął mi strasznie twardnieć brzuch, do tego stopnia, że nie mogłam wstać, ani chodzić. Uczucie takie jakby ktoś wrzucił mi wilgachny ciężki kamień do brzucha, i ten jakby skurcz nie puszczał. Oddychać było ciężko. Pojechałam do szpitala. Okazało się, że się przeforsowałam. Za dużo pracy. Lekarz chciał mnie na święta do szpitala położyć, bo bali się mnie puścić do domu. W każdym razie jakbym wróciła po świętach do pracy pewnie bym skończyła w szpitalu. A tak luteina, nospa forte, magnez w dużych dawkach i do łóżka na zwolnienie... Na szczęście szyjka się nie obniża, małemu serduszko pięknie bije. Ciśnienie mam tak niskie, że nawet ciężko mi jest chodzić, sapię przy tym jak po jakimś maratonie. Jutro rano czeka mnie jeszcze podróż na Mazury do rodziców ok 4 godzinna.... 3majcie kciuki, żebyśmy szczęśliwie z maleństwem dojechali... I jeszcze raz przepraszam Was, że nie nadrobie.
Wesołych świąt i odpoczywaj jak najwięcej
witajcie przed Świątecznie :)
ja już w domku! M odebrał mnie zaraz po obchodzie, przywiózł do domu i pognał do pracy. Ależ się cieszę że się dało wyjść! :)
w Szpitalu wszyscy życzliwi, uśmiechnieci, ale tak dobrze być w domu:) M wczoraj wstawił juz choinkę do salonu, i tak pięknie pachnie! Zastrzegł tylko że z ubieraniem musimy poczekać aż wróci z pracy :)) a muszę przyznać że drzewko kupił przepiękne! gruba igła i tak soczysto zielona, do tego książkowo kształtna, no cudo :D
Mała od rana kopie, nawet M dostał kopniaka na dzień dobry :) a jak leżałam tam sobie, to wymyśliłam imię- Blanka. może się wypowiecie?! :)
Lece zrobić sobie normalne śniadanko, bo to szpitalne jedzenie to fuuuuuuuuuuj....
miłego dnia dziewuszki kochane!

imię prześliczne i super że cie już wypuścili :)

Właśnie wrociłam od ginki i ona nie wierzy w skuteczność tego krążka Pessera i głownie to trzeba odpoczywać i leżeć.Ale z drugiej strony jak chcę nie ma przeciwskazań do założenia i mogę się na to zdecydować,tylko ona nie umie zakładać tych krążków i mam iśc do ginekolog w szpitalu.
Poza tym ze trzeba częściej posiew robić bo może dochodzić do zakażen bakteryjnych pochwy itp.i brać globulki dopochwowe profilaktycznie raz na tydzień chroniące właśnie przed tymi zakażeniami nie ma żadnych skutków ubocznych założenia Pessera.
Ja już sama nie wiem co mam robić ,akurat mi się musiała taka szyjka niesforna przytrafić i co lekarz to inna opinia,przez to sama nie wiem jaka jest prawda.Chyba nadal będę ufała swojej intuicji która mi od początku podpowiadała że wszystko bedzie dobrze i tak teraz też tak czuje .Zła jestem i tyle.Oj mówię Wam kochane ja już czasami to mam dość tej ciąży.:wściekła/y:

no i prawidłowe podejście. Niema co przesadzać i panikować lepiej zaufaj swojej intuicji bo w końcu sama najlepiej wiesz jak się czujesz i z czym na ile możesz sobie pozwolić :) A szyjka jest kapryśna w końcu to baba :p)

Ja po glukozie. Wypiłam z cytrynka i była ok :)
 
oj dziewczynki musi być dobrze i już.Nie ma innej opcji i ja nic innego pod uwagę nie biorę.:tak::tak:

Oczywiście zacząl mnie boleć brzunio na dole ,trochę jakby w pachwinach i taki kolkowy ból -wkurza mnie to już ,wziełam nospe i przestaje.Muszę leciec po zapas nospy do apteki na święta.Nie przejmuje się tym bólem bo ponoc to jedna z dolegliwości w 5 miesiącu ciązy ,tak musi być i basta ,Kończe z prowadzeniem auta ,ta praca nogami ,sprzegło,hamulec,gaz,plus pozycja i nerwy stymulują te moje dolegliwości brzuszkowe.

Moje maleństwo na pewno brykało w nocy,rano się odezwało ,w aucie raz dając kopniak w pęcherz a mi się tak siusiu chciało ,a teraz śpi cisza ,pewnie śpi.Zresztą mam tyle na głowie że zapominam o tym że w ciaży jestem i nie zwracam uwagi na ruchy.
Trzymajcie sie kochane ,ja lecę kotkę pogonić bo znowu demoluje choinkę .
 
Cześć brzuchatki ;-):-D
wpadłam tylko na chwilę, bo zajęta jestem gotowaniem i ostatnimi porządkami, jutro będzie zwariowany dzień więc postanowiłam dzisiaj złożyć Wam życzenia, zeby mi przypadkiem nie umknęło:

Spokoju i radości,
tylko miłych gości!
Smacznej Wigilii i całusów moc
- w tę najpiękniejszą w roku noc!
Szczęścia kilogramów,
ze śniegu bałwanów!
Życzliwych ludzi wokół,
żadnej łezki w oku,
Przyjaciół jakich mało.
Przez życie idźcie śmiało!
Niech miłość bez ustanku Was dotyka.
A w Nowym roku szczęście spotyka!
Największe nasze szczęście - zdrowe, śliczne maluszki
 
Witajcie babeczki:)
U nas jutro Wigilia na 12 osób więc zarobiona jestem. Ale życzę Wam wszystkiego najlepszego na Święta Bożego Narodzenia, dużo spokoju i uśmechu. Radosnych chwil w gronie najbliższych i najpiękniejszych ruchów w brzuszku.:-)
Pozdrawiam
 
jutro jeszcze tylko upieke rano miesko i koniec :)
cieszylam sie ze koty tylko rano pobawily sie choinka i im przeszlo ale niestety znowu zaczynaja :(
Pewnie jeszcze bede pisac ale poki co:
WESOLYCH I SZCZESLIWYCH SWIAT, DUZO KOPNIACZKOW OD DZIECIATEK I ROZMOWNYCH ZWIERZAKOW W NOC WIGILIJNA
59_swieta.jpg
 
reklama
W takim razie ja też już teraz złożę Wam życzenia, bo pewnie część z Was przez całe święta tu nie zaglądnie ;)

Życzę przede wszystkim spokojnych świąt, wolnych od wszelakich zmartwień i trosk, pełnych radości, nadziei i wiary! :)
 
Do góry