Widzę, że się kulinarnie robi - ja bym się wprosiła na te żeberka, zwłaszcza za buraczkami tęsknię.
Jeszcze trzy malutkie zostały, to jakby co, zapraszam Wyszły pyszne, mąż zajadał się ze smakiem, a teraz biedak padł, bo w nocy spał tylko dwie godzinki. Ale grunt, że jest obok mnie
Sunshine_Baby pisze:Laurka a ty zawsze smaku narobisz ostatnio pirogami ruskimi, teraz żeberka... Mniam.
Heh, wszystkie ciągle o jedzeniu gadają, to czemu mam być gorsza
Teraz mam smaka na mandarynki, ale oczywiście wczora zjadłam cały kilogram i na dzisiaj już nic nie zostało
Lenka, nie zazdroszczę sytuacji z kotem. Ja zawsze byłam wrażliwa na zapachy, więc chyba bym czegoś takiego nie wytrzymała, bez względu na to czy w ciąży czy też nie. Ale wiadomo, że każdy kocha swojego zwierzaka i doskonale rozumiem Was, że chwytacie się wszystkiego, co tylko się da.
Kurczę, głowa mnie zaczyna boleć. Chyba coś z ciśnieniem się dzieje...