niusiaagusia
mamuśiowata...
Oooo ... to podobnie jak u mnie,ja gdzies 2 tyg mam juz tak ze szoruje(bo inaczej tego nie mozna nazwac) mieszkanie i wszystko co mi podleci,okna pomylam choc nie powinnam i mie oberwalo potem,meble zmienilam i juz tez sie szykuje na fasolke,choc za wszesnie jeszcze ale jakos nie umiem,rano jak wstaje to jem sniadanie i przed 8 juz jak jeszcze co poniektorzy spią to ja juz biegam z odkurzaczem i sciereczkami i sprzatam...mam normalnie swira,dzis po obiedzie poszlam i cala obore dla krow wysprzatalam,troche mi brzuch bolal dlatego napisalam ze na dzis juz koniec i mam wolny wieczor bo chyba troche przegielam...to raczej slowa mojego kochanego ze na dzis juz koniec...no i musze sie dostosowac...
Nawet mi sie podoba ta moja mega sila...moze nie przytyje az tyle hihihi...
No a u ciebie widze ze powinnas jednak lezec,co? nie ma wsrod ciebie na tyle osob zyczliwych co by mogly ci pomoc? A moze kup sobie taki wozeczek na kolkach zeby wszystkiego tak nie nosic,co? troche glupio dla mlodej kobiety,babciulki raczej nosza,ciagaja takie wozki ale jak mus to mus...
Nawet mi sie podoba ta moja mega sila...moze nie przytyje az tyle hihihi...
No a u ciebie widze ze powinnas jednak lezec,co? nie ma wsrod ciebie na tyle osob zyczliwych co by mogly ci pomoc? A moze kup sobie taki wozeczek na kolkach zeby wszystkiego tak nie nosic,co? troche glupio dla mlodej kobiety,babciulki raczej nosza,ciagaja takie wozki ale jak mus to mus...