...NIUSIA...no właśnie słabo mi to leżenie wychodzi,
a to kotom coś trzeba, a to Maleństwo ma zachcianki, ale sobie w gardło muszę wrzucić, czyli normalne zakupy, a nawet gorzej, bo wcześniej Qlf wszystko wnosił,
oczywiście syndrom wicia gniazda, więc i czyścioch się uruchomił i objazdów po budowlanych i wnętrzarskich marketach się chce, więc z leżenia nici, bo jeszcze doła i samotność pogonić musiałam.
ALIGATORQ...moja ploteczka nie dość, że zapracowana, to jeszcze daleko mieszka, nie chcę jej nadwerężać, dam radę (alma, albo kefirek dowożą)