reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

Mitaginko wspolczuje i odszczekuje te swoje narzekania na jedna pobudkę. Mam nadzieje ze Tysi się odmieni. Wcześniej pisałaś ze tesciowa daje jej.dlugo spać. Chciałabyś żeby ja wybudzala? U mnie byłaby afera, swoje musi przespać aczasem jak są za.bardzo zmęczeni maja problem z zaśnięciem. Myślę ze osobny pokoik dla Tysi to dobre rozwiazaie,może się wyciszy.
 
reklama
Witam z rana tak jak zawsze jak szybko zasnęła to noc kiepskawa, pobudki 22 0.14 i się kręciła do 1.14 w tym czasie kilkakrotnie walnęła sie w głowę o ścianę lub łóżko ale nie płakała, w końcu ją daleko od siebie położyłam w łózeczku przebudziła się kika razy jeszcze z krzykiem ale tylko głaskałam ją i o 1.40 zasnęła porządnie i spała do 5.14 do 6.15 udalo mi się jeszcze ją spacyfikować. trzeba iśc robić śniadanko. m w pracy. a mi się z łóżka wstawać nie chce. na dworze paskudnie wieje i leje chyba nie wyjdziemy dzisiaj wrrrrr
 
witam
U nas noc całkiem całkiem, mała zasnęła o 19:30, pierwsza pobudka o 00:30 druga jakoś o 3, ostateczna pobudka o 6:45:-) Nie mogę narzekać, ale daleko nam jeszcze do przespanych nocy, których mi brakuje. A było już tak pięknie....Jedno szczęście że Amelka sama potrafi zasypiać w swoim łóżeczku, to że przy którejś pobudce zostawiam ją w łóżku to moja wygoda.
Na śniadanko młoda pierwszy raz je kasze owsianą bobovity, chyba jej smakuje:-) Tak czytam większość z Was daje już dorosłe jedzenie, my nadal jesteśmy na etapie kaszki, cycka, na obiadek przeważnie słoiczek,poza tym to dzidziowe ciasteczka bobovity, chrupki kukurydziane, no i sporo owoców przetarte jabłko albo w kawałku(mimo braku zębów jakoś sobie radzi) banan, gruszka.
nati_k-to samo mam za oknem( w sumie sąsiadki jesteśmy) i sama nie wiem czy wybrać się na spacer czy nie? Kilku rzeczy ze sklepu potrzebuje.
 
Iryska- wszystkiego naj dla Oliwki z okazji 10 miesięcy, no paskudnie ale pewnie wyjdę bo zwariuje w domu. chyba że m wróci o 12 bo cos wspominał to będzie ok jak o 14 to idę zaraz
 
iryska z tym ze nie odrazu Rzym zbudowano nie po jednej nocy moj synek zaczal ot tak spa lepiej trwalo to dobry tydzien zanim zalapal i sie zasycil co prawda byl mniejszy i nie jadl kanapek jeszcze itp ale wiadomo na poczatku budzil sie co 2h po butelke i ja nie wiem gdzie on to miescil potem rzeszedl na dwie pobudk na butle a teraz pije raz w nocy badz wcale potrzeba czasu naprawde nie tak hop siup on sie musi zasycic odzwyczaic od tego ze wstaje bo glodny u niego to rutyna sie zrobila to budzenie tak samo jak ma na 7 do pracy to sila rzeczy czlowiek od 6 przed budzikiem sie budzi prawda??? potrzeba czasu az sie od tego odzwyczaimy takze jesli chcesz aby noce byly lepsze to probuj i jeszcze raz probuj.

eywa to swietny przyklad walk z cycem i butla wiele sie na cierpiala ale wygrala ze swoja Pannica:tak: tak jak opisywala w poscie

owieczka-moim zdaniem macie ten sam problem jak wyzej opisany czy przez aenye

nati jak juz pisalam na fb no malowana lala:-D

bachucha a wiec moj żuczek zasypia tez ze mna badz na mnie :D mnie to osobiscie nie przeszkadza fakt faktem byl czas ze zasnal w kojcu (ma metr na metr do spania) ale trzymany za raczke metod drastycznych nie stosuje, w dzien zasypia na mnie wtulony i ja to kocham poki co i nie chce tego zmieniac z cyca zrezygnowal wiec taka czulosc nam pozostala, na noc zaypia w naszym lozku kula sie kula i zasnie problemow z odlozeniem nie ma ale taka taktyke jz stosuje kilka miesiecy uczylam jak byl mniejszy jak sie budzil po odlozeniu to znowu tulilam i odkladalam i tak w kolko az do skutku a teraz jakbym go tak zostawila do spania ze sam ma zasnac to wyje az sie dlawi raz probowalam tak go polozyc i szybko mi checi przeszly

mitaginko- brawa dla Tysi zobaczysz ia na wiosne bedzie jezdzila w wozeczku no chyba ze bedzie wolala isc
:-p

NATI u nas wieje ze lep chce urwac tyle co wrocilismy ze spacerku :) w pierwsza strone buda chronila a pozniej zalozylam folie ja mam taka na zamek do budy przypinana i obaj zadowoleni no ale nam pogoda nie straszna my maszerujemy prawie zawsze
 
iryska ja też jeszcze nie daję "dorosłego" jedzenia, daję to co wypisałaś i jeszcze ewentualnie trochę chleba skubię przy śniadaniu lub kolacji żebym mogła się najeść ;-)
 
hej dziewczynki

nadrobiłam ale nie wiem co komu odpisać...

ogólnie to ten wyjazd do Polski mnie tak wymęczył, że szok, no ale przynajmniej przywieźliśmy sobie wózek tako i wreszcie mozna normalnie pójść na spacer, Adi sobie siedzi i jest zadowolony bo wszystko widzi :)
załatwiliśmy też z kontem walutowym do kredytu, bo mąż szybko wyjechał i nie zdążyliśmy w październiku, ale juz jest no i oszczędnośći szybko odczujemy :)

ogólnie cały wyjazd był potwornie męczący, zobaczyliśmy wszystkich których chcieliśmy niektórych za dużo, np teściowa dodatkowo przyjechała do siostry męża i truła nam kolejny dzień... porażka, musiałam się wykłócać, bo stwierdziła, że w samych skarpetkach mu będzie za zimno :angry: tutaj tak chodzi, bo czesto kapcie ściąga i nic mu nie jest a jest znacznie zimniej a tam mu sie coś stanie no na pewno:wściekła/y: wredna jestem ale cóż

wieść o ciąży przekazane, teściowa jak zwykle nie okazała żadnego zadowolenia czy coś... nawet nie pogratulowała:confused2: za to ciotka, która jest praktycznie obca to nas wycałowała, wyściskała i cieszyła się jak nie wiem, a ta nic... ale leję na to :-D:-D

oki uciekam jakąś kolacje robić bo znowu jestem głodna:-p a dopiero zjadłam miskę lodów hahahha
 
ale przeżyłam dzisiaj chwilę grozy...
rano wstaliśmy, zrobilismy Tysi jajeczniczkę na parze, po chwili patrzę, a ona cała czerwona, oczy spuchnięte, bąble na twarzy... widać było, że ją to swędzi, bo płakała tak żałośnie i tarła twarzyczkę. Wyglądała strasznie... no więc zebralismy się szybko i pojechaliśmy na dyżur do przychodni. Okazało się, że prawdopodobnie reakcja alergiczna na jajko, zwłaszcza że Tysia roztarła sobie na twarzy trochę tej jajecznicy... dostaliśmy maść i krople i jest juz lepiej. A lekarka mówiła, że miała wczoraj dziecko też z alergią na jajko, które miało bąble na całym ciele tak duże, że az trafiło do szpitala...
 
Ostatnia edycja:
reklama
mitaginka miałam to samo, Filip jak zjadł, to po 30 min. płakał niesamowicie, darł się, nie wiedziałam co robić, ale udało mi się go uspać, spał 2 godz. ale najpierw zrobił kupę rzadszą i jakoś przeszło,ale też chciałam na pogotowie, wiedziałam że to ta jajecznica :wściekła/y:
mitaginka a mówiła lekarka kiedy znowu spróbować dać jajko?
 
Do góry