reklama
kozica
mama Jakuba i Juliana
- Dołączył(a)
- 1 Listopad 2007
- Postów
- 1 513
mitaginko ja też jestem z tych bojących się mam że się dziecko zakrztusi ;-) ale daję małemu takie długaśne chrupki kukurydziane i nieźle sobie z nimi radzi a tą końcówkę którą próbuje w całości wsadzić do dziubka mu zabieram , zaczęłam też dawać herbatniki ale ja trzymam a on gryzie , u nas też słabo z gryzieniem i Julek zakrztusił mi się chrupkiem z Hippa (jakieś takie ekologiczne kupiłam ale niby nie klejące tylko twardsze od tych zwykłych). Stwierdziłam że najpierw to on się gryźć musi nauczyć więc chleb daję mu małymi kawałeczkami bo też boję się że odgryzie za dużo. ;-) Tych zupek w większych słoikach też nie chce ale mu wciskam, mieszam trochę z tymi mniejszymi.
o mamo, to ja albo Natka szalona, ina sama odgryza wszystko, banana sama odkad pamietem, chleb jej kroje jak mi sie chce,jak nei to sama odgryza, dziś zjadła sama parówkę na zimnopo basenie nic nie chciała zjeść z tego co miałam dla niej,ani jogurt,ani obiadek,ani banan, koleżanka miała parówkę dla swojegpo bejbika i Natka tzrymając wciągnęła no ale jak piszę od dawna je całe kawałki wszytskiego, bo w pewnym momencie,ze 2 miesiące temu przestała jeść papki, nawet zupki w kawałkach warzywa muszą być, w każdym razie wspólczuje jak mluchy nie radza sobie
dziś noc sie zapoiwada znowu tragiczna, juz z 10 pobudek od 21 było i to takie dziwne, płaczliwe...wieczorem nie męczylo jej to nurofenu nie dawalam, teraz dałam, bo naprawde widac,ze coś nei tak jest
a basen tak średnio dziś, najpierw się bala,ale jak się poczuła bezpiecznie to prawie godzinę szalala potem znów był płacz, ale to ze zmeczenia, mieliśmy bardzo daleko na ten basen i tak ustawilismy,żeby w samochodzie miała drzemkę, no a ona spala kwadrans, więc po 15 była mega zmęczona
dziś noc sie zapoiwada znowu tragiczna, juz z 10 pobudek od 21 było i to takie dziwne, płaczliwe...wieczorem nie męczylo jej to nurofenu nie dawalam, teraz dałam, bo naprawde widac,ze coś nei tak jest
a basen tak średnio dziś, najpierw się bala,ale jak się poczuła bezpiecznie to prawie godzinę szalala potem znów był płacz, ale to ze zmeczenia, mieliśmy bardzo daleko na ten basen i tak ustawilismy,żeby w samochodzie miała drzemkę, no a ona spala kwadrans, więc po 15 była mega zmęczona
Witam z rana
Ale miałam romantyczne sny :-)
nie mam kawy, nie mam nic na sniadanie, musimy się ubrac i iśc do biedry ale właśnie spojrzałam na termometr -16 brrrrr no ale cóz. jak tylko Asia przestanie sie ładnie bawić to przebieram po nocy, zmieniam piżamę na ubranie i wychodzimy.
Ale miałam romantyczne sny :-)
nie mam kawy, nie mam nic na sniadanie, musimy się ubrac i iśc do biedry ale właśnie spojrzałam na termometr -16 brrrrr no ale cóz. jak tylko Asia przestanie sie ładnie bawić to przebieram po nocy, zmieniam piżamę na ubranie i wychodzimy.
Eywa to my też dziwni bo Adi też sam sobie je mimo, ze dopiero dwa zebale ma daje radę, zresztą nigdy się nie zakrztusił waflami ryżowymi, kupuję mu takie smakowe, bo tutaj są takie organic dla dzieci, Adi je uwielbia, tak samo ciasteczka kruche, całe cząstki mandarynki, jabłko w kawałkach z chlebkiem ma problem żeby odgryźć, no bo brak górnych ząbków jeszcze, ale dostaje oderwany kawałek i zjada, parówkę czasem odgryzie dziasełkami a czasem daje plasterki
Mitaginko plany widze na poziomie, niestety znam to, ale będzie dobrze, czasem na sam koniec wpada tzw. złoty strzał bedzie dobrze, trzymam kciuki
muszę coś o obiedzie pomyśleć, bo maż sobie zażyczył placki ziemniaczane na dzisiaj z sosem pieczarkowym... nie wziął tylko pod uwagę, ze tu nie mam robota i musze scierać ziemniaki recznie ostatni raz robiłam to jakieś 15 lat temu chyba
Mitaginko plany widze na poziomie, niestety znam to, ale będzie dobrze, czasem na sam koniec wpada tzw. złoty strzał bedzie dobrze, trzymam kciuki
muszę coś o obiedzie pomyśleć, bo maż sobie zażyczył placki ziemniaczane na dzisiaj z sosem pieczarkowym... nie wziął tylko pod uwagę, ze tu nie mam robota i musze scierać ziemniaki recznie ostatni raz robiłam to jakieś 15 lat temu chyba
Moja też wcina wszystko sama. Daję jej np. połowę banana i sama sobie radzi. Podobnie z innymi rzeczami :-) Jak jej coś smakuje, to wcina aż miło, a jak nie, to się tym bawi i robi z tego miazgę ;-)
Baby współczuję, zwłaszcza na tyle ludzi Pozdzierasz sobie paluszki.
Ja siedzę przy herbatce, ale zaraz trzeba się do pracy wziąć, póki dziecko śpi. Dałam ją na dwór, mimo tego piekielnego mrozu, bo w domu pół godz. i po spaniu.
Miłego dzionka :-)
Baby współczuję, zwłaszcza na tyle ludzi Pozdzierasz sobie paluszki.
Ja siedzę przy herbatce, ale zaraz trzeba się do pracy wziąć, póki dziecko śpi. Dałam ją na dwór, mimo tego piekielnego mrozu, bo w domu pół godz. i po spaniu.
Miłego dzionka :-)
W ogóle podziwiam Cię, że poszłaś na taki układ z tym gotowaniem. Wiem, że lubisz, bo ciągle coś pichcisz, ale mimo wszystko gotowanie dla czterech osób jest bardziej skomplikowane niż dla dwóch. Pamiętam, że jak jeszcze mieszkałam z rodzicami, to ja zawsze poczuwałam się do zrobienia czegoś- posprzątania czy gotowania, a moja siostra wręcz przeciwnie ;-)Dlatego cieszę się, że teraz mieszkamy sami, bo chyba już bym nie umiała inaczej. Ale może wynika to z faktu, że niespecjalnie lubię gotować. Sprzątać jak najbardziej, ale gotowanie niezbyt mnie kręci ;-)Ale coś tam czasami też wymyślam, bo z kolei zjeść lubię
reklama
..aenye
Mama grudniowa'06
hej dziewczynki... nie doczytalam, co u was, tylko tak pobieznie.. u mnie znow aktywny weekend (po prostu widac nie umiemy inaczej ) ) i obiecalam malzowi nie korzystac przy nim z fb i bb, bo sie 'wylaczam' racje ma. no i ograniczam uzaleznienie
wyjazd jutro wieczorem, a ja trzese portkami!.. dzis Felek spal swoja drzemke na mnie, tak juz za nim tesknie, chociaz jeszcze nie wyjechalam.. dzis chce chlopcow szybciej odebrac tez i zrobimy razem obiad ach jo.. jak to sie czlowiek zmienia w dobrego rodzica, jak ma wyjechac
chcialam jeszcze poinformowac, ze TESTY ALERGICZNE FELKA wyszly NEGATYWNE!!! strasznie sie ciesze, bo przy tym IGG w normie to juz dla mnie pewnosc, ze nie ma alergii na gluten i mleko :-) pewnie chwilowa nietolerancja, albo niedojrzaly uklad pokarmowy, albo sama nie wiem, co, ale nic strasznego
niestety, maly sie strasznie slini znowu, do tego znowu ma zielone gile i kaszel, no i wyszlo mu znowu to na buzce :-( a nie je juz mannej, wiec to pewnie znow podraznienie od sliny i gili :/ ech ale walczymy dzis kupie emolium
tjn nh tg9.
q#@1w8 - to wiadomosc od Felcia
i lece znow poza dom kurde, czuje sie jakbym jechala na koniec swiata i na kilka miesiecy ale poltora roku z hakiem nie wyjezdzalam nigdzie dalej i pewnie dlatego reise fieber to sie nazywa, czy jak!..
mitaginko, nati ma racje, raczej sie nie udlawi, ew. zwymiotuje - jak Felek ma cos wiekszego przelknac to zaraz ma odruch wymiotny, z tego co piszesz to Tysia tez - jak jej dajesz grudki w obiadku to ma odruch, nie? wiec pewnie tak samo bedzie z chrupka czy czyms innym ja najpierw dawalam z takiej siateczki, pamietasz ale b. szybko przeszlam na przekaski do raczki. z tym, ze tych przekasek duzo nie zjada, tak memla, czesc zje, czesc wyrzuci. np jablka nie lubi ani w ogole owocow troche pogryzie, tzn poszoruje o dziasla i tyle. nie ma, zeby sobie zjadl kawaleczek. ale co zrobic, ze sloika tez nie lubi owockow, kazdy deserek musze niemal wciskac, tzn zabawiac przy tym. a obiad zjada bez szemrania i zjadlby i dwa sloiki
dobra musze konczyc, mlody jojczy, a zaraz wyjsc trzeba (Fryzjer dzis, tzn tylko grzywka i pare ******* na wyjazd)
wyjazd jutro wieczorem, a ja trzese portkami!.. dzis Felek spal swoja drzemke na mnie, tak juz za nim tesknie, chociaz jeszcze nie wyjechalam.. dzis chce chlopcow szybciej odebrac tez i zrobimy razem obiad ach jo.. jak to sie czlowiek zmienia w dobrego rodzica, jak ma wyjechac
chcialam jeszcze poinformowac, ze TESTY ALERGICZNE FELKA wyszly NEGATYWNE!!! strasznie sie ciesze, bo przy tym IGG w normie to juz dla mnie pewnosc, ze nie ma alergii na gluten i mleko :-) pewnie chwilowa nietolerancja, albo niedojrzaly uklad pokarmowy, albo sama nie wiem, co, ale nic strasznego
niestety, maly sie strasznie slini znowu, do tego znowu ma zielone gile i kaszel, no i wyszlo mu znowu to na buzce :-( a nie je juz mannej, wiec to pewnie znow podraznienie od sliny i gili :/ ech ale walczymy dzis kupie emolium
tjn nh tg9.
q#@1w8 - to wiadomosc od Felcia
i lece znow poza dom kurde, czuje sie jakbym jechala na koniec swiata i na kilka miesiecy ale poltora roku z hakiem nie wyjezdzalam nigdzie dalej i pewnie dlatego reise fieber to sie nazywa, czy jak!..
mitaginko, nati ma racje, raczej sie nie udlawi, ew. zwymiotuje - jak Felek ma cos wiekszego przelknac to zaraz ma odruch wymiotny, z tego co piszesz to Tysia tez - jak jej dajesz grudki w obiadku to ma odruch, nie? wiec pewnie tak samo bedzie z chrupka czy czyms innym ja najpierw dawalam z takiej siateczki, pamietasz ale b. szybko przeszlam na przekaski do raczki. z tym, ze tych przekasek duzo nie zjada, tak memla, czesc zje, czesc wyrzuci. np jablka nie lubi ani w ogole owocow troche pogryzie, tzn poszoruje o dziasla i tyle. nie ma, zeby sobie zjadl kawaleczek. ale co zrobic, ze sloika tez nie lubi owockow, kazdy deserek musze niemal wciskac, tzn zabawiac przy tym. a obiad zjada bez szemrania i zjadlby i dwa sloiki
dobra musze konczyc, mlody jojczy, a zaraz wyjsc trzeba (Fryzjer dzis, tzn tylko grzywka i pare ******* na wyjazd)
Podziel się: