hop hop pamięta mnie tu jeszcze ktoś?
Wiecie ze wiecej udzielam sie na fb a juz z braku czasu tu nie zagladałam od 26 wrzesnia. Przepraszam ale nie ogarniam tego wsyztskiego. W pracy róznie bywa ale wiecej lepszych dni niż gorszych, nie w chodze w konkluzje babsko-plotkarskie a i tak mój powrót do pracy był w najgorszym towarzyskim piekle. Zupełnie nie umiałam sie wdrożyc i sama sobie moiwlam odbebnij 12h i idz do domu. Poczatkowo mialam 1h krócej z wiadomych powodów, napisanego pisma matka karmiąca i mogłam szybciej uciekać do domu, przeciagnełam tak do konca grudnia dzis juz norma 12h pracy i tyle.
Wikunia mmmmmmmm rosnie jak na drożdżach i coraz bardziej cwana. Mówi mama, tata, dada baba. Zaczęła raczkować i uciekac po domu, ząbków jeszcze nie ma ale chyba już ida no i przca już skonczyłyśmy 10 miesięcy.
Może jakos uda mi sie Was nadrobić w co oczywiście wątpie. Ale może kilka dni sie cofne do tyłu.
Wiecie ze wiecej udzielam sie na fb a juz z braku czasu tu nie zagladałam od 26 wrzesnia. Przepraszam ale nie ogarniam tego wsyztskiego. W pracy róznie bywa ale wiecej lepszych dni niż gorszych, nie w chodze w konkluzje babsko-plotkarskie a i tak mój powrót do pracy był w najgorszym towarzyskim piekle. Zupełnie nie umiałam sie wdrożyc i sama sobie moiwlam odbebnij 12h i idz do domu. Poczatkowo mialam 1h krócej z wiadomych powodów, napisanego pisma matka karmiąca i mogłam szybciej uciekać do domu, przeciagnełam tak do konca grudnia dzis juz norma 12h pracy i tyle.
Wikunia mmmmmmmm rosnie jak na drożdżach i coraz bardziej cwana. Mówi mama, tata, dada baba. Zaczęła raczkować i uciekac po domu, ząbków jeszcze nie ma ale chyba już ida no i przca już skonczyłyśmy 10 miesięcy.
Może jakos uda mi sie Was nadrobić w co oczywiście wątpie. Ale może kilka dni sie cofne do tyłu.