reklama
mamusiaDorusia
Fanka BB :)
Dzień dobry!
mitaginko-żeby było jasne-my choinkę (żywą) kup;-)ujemy wcześniej,tylko siedzi sobie w piwnicy,a w nocy-no może b.późnym wieczorem-jak już dziecię śpi-to my wtedy myk po nią i ubieramy.W tym roku do szydełkowych aniołków,gwiazdek i sopelków-dodam jeszcze srebrne bobki-będzie jak w lodowej krainie.A rano aż miło patrzeć na minę córci i aż łza się wtedy w oku kręci....no taki to już zwyczaj wyniosłam z mojego domku
Obiad już gotowy,dziś jemy u nas,bo mama na imprezie;-) Karolek śpi,ale z rana był tak marudny i nawet dziąsełek nie dał posmarować...zębole,wychodźcie już!!!!!!!!!!!!!!
cucu-gratuluję tak odważnej Gaby;-)Mój najpierw na dystans,potrzebne mu jakieś 10-15 min.na oswojenie,a potem to dokazuje;-)
boliwia-muszę sobie sama radzi.Fakt-mamę mam blisko i w razie "W" biorę ją do przypilnowania Karolka jak muszę coś załatwić.Ale tylko wtedy.A tak to samai nie jest źle,choć bywają i takie chwile,że mam wszystkiego dość,ale to chyba normalne,co???
nati-ciekawe jaka będzie reakcja na choinkę?
baby-masz te fotki "okienne"???
Ok.uciekam,zasiadamy do stołu..............
mitaginko-żeby było jasne-my choinkę (żywą) kup;-)ujemy wcześniej,tylko siedzi sobie w piwnicy,a w nocy-no może b.późnym wieczorem-jak już dziecię śpi-to my wtedy myk po nią i ubieramy.W tym roku do szydełkowych aniołków,gwiazdek i sopelków-dodam jeszcze srebrne bobki-będzie jak w lodowej krainie.A rano aż miło patrzeć na minę córci i aż łza się wtedy w oku kręci....no taki to już zwyczaj wyniosłam z mojego domku
Obiad już gotowy,dziś jemy u nas,bo mama na imprezie;-) Karolek śpi,ale z rana był tak marudny i nawet dziąsełek nie dał posmarować...zębole,wychodźcie już!!!!!!!!!!!!!!
cucu-gratuluję tak odważnej Gaby;-)Mój najpierw na dystans,potrzebne mu jakieś 10-15 min.na oswojenie,a potem to dokazuje;-)
boliwia-muszę sobie sama radzi.Fakt-mamę mam blisko i w razie "W" biorę ją do przypilnowania Karolka jak muszę coś załatwić.Ale tylko wtedy.A tak to samai nie jest źle,choć bywają i takie chwile,że mam wszystkiego dość,ale to chyba normalne,co???
nati-ciekawe jaka będzie reakcja na choinkę?
baby-masz te fotki "okienne"???
Ok.uciekam,zasiadamy do stołu..............
normatywna
Fanka BB :)
Moze to chore ale ja kazdego dnia patrze na Gracjanka i tule go tak bardzo jak tylko potrafie. Na glupie teksty tesciow ze ma tyle zabawek ( co wcale nie jest prawda) odpowiadam juz teraz : "jedno dziecko stracilam dlatego Gracjankowi uchyle nieba jesli tylko bede mogla i oddam wszytko" konczy sie temat i slowem sie nie odzywaja. Oni zapominaja ze ja juz jedno dziecko mialam , mzoe nie w pelnym tego slowa znaczeniu ale mialam i kochalam je choc bylo tylko 9 tyg. Ale slicznie bilo serduszko i dla mnie to juz bylo dziecko - choc kazdy ma inny poglad. Strata wiele mnie nauczyla dostrzegam to co mam , a nie zrzedze co bym chciala miec. Czesto wchodze na watek aniolkowy , udzielam sie na watki po poronieniu i wiele tam pisalam zanim dotarlam do Was na watek bo zbyt bardzo sie balam ze go strace nie umialam sie w pelni ciszyc ciaza bo wiecznie czekala najpierw na wizyte u gina i wiadomosc ze jest ok a potem na ruchy. Ach to nasmiecilam wam ale tak jakos musialam sie wyzalic. Nigdy nie zapomne czasu co dzialo sie miedzy mna a mezem on uciekajacy do pracy - wracal tylko spac. Nie chcial przy mnie plakac a nie umial mi tego powiedziec... i tak siedzialam sama bo nikt nie wiedzial co powiedziec pomoglo mi tylko forum. Troche czasu mienlo zanim M sie otwarl potrzebowal czasu. A trauma ze szpitala bolala jeszcze bardziej bo dla nich to przeciez rutyna.
Smutno mi ale przezyłamdokładnie to samo, pierwszą ciąże miałam pozamaciczną i pękła, drugą obumarłą i usunęli.... ale juz mam swojego małego nicponia i jestem prze szczęśliwa gdyby... napisze niżej
Mercedes- przytul kuzynke od nas. na pewno bedzie miała jeszcze dużo dzieci. na szczęście nie znam tego uczucia, znam tylko z boku ( moja siostra 7 razy poroniła ale w max 12 tc)
my byliśmy u teściów mam chwilowo dość teściowej i ona mnie też.
No i właśnie to dotyczy teściowej .... normalnie szlak mnie trafia... co tydzień na obiad praktycznie się pakują bez zapowiedzi. No i czasem na tygodniu, a jak my chcemy do nich na obiad to jakieś marne ochłapy dostajemy... bbbrrrr
Mam Nadzieję że na święta się postarają, bo nie wiem czy się w końcu nie zbuntuję. a i tak z mężem się ciągle o to kłócę.. Np dziś mieli przyjechać.. odwołali a jak my zaczeliśmy przygotowywac się do obiadu zadzwoniła teściowa i powiedziałą że przyjadą... wrr i kłótnia gotowa...
A co do świąt i choinek to moja czeka na ubranie może dziś sie w końcu za to zabiorę...
życze miłego dzionka i żeby chumorki nam Wszystkim wróciły... :-):-):-)
Jankesowa – nie potrafię sobie wyobrazić przez co przeszłaś.. moja koleżanka poroniła i widziałam jak się czuła..brak słów.. najgorzej jak naokoła wiedzą że będzie dziecko i się pytają ciągle o ciąże nie wiedząc że ciąży już nie ma... ja też uważam że „to” dziecko zawsze będzie naszym dodatkowym i trzeba o nim pamiętać, rozmawiać i myśleć. Bardzo to trudne i najważniejsze że tulisz teraz takiego słodziaka!!! I życzę drugiej ciąży wzorowo przebiegającej i zdrowego ponownego bobasa! Wy jesteście szczególnymi mamami i podziwiam!!
Mercedess – brak mi słów.. nie wyobrażam sobie takiej tragedii.. dużo miłości dla kuzynki i kolejnej pięknej ciąży zakończonej pięknym bobo
mamusiaDorusia – tata patrzy na Ciebie z góry i na bank nie chciałby żebyś była smutna tym bardziej w takie święta! Ciesz się chwilą, zdrowiem i rodziną! I myśl o nim z dobrymi momentani razem spędzonymi – jemu jest dobrze i chce tego samego dla Ciebie.
Mój tato zmarł w 18 urodziny mojej bratanicy.. tego dnia wyprawiała urodziny i tylko bratowa mnie prosiła abym Ewie nie psuła tą informację urodzin.. dowiedziała się na drugi dzień.. Mój tato serce im na dłoni dawał, brał na całe dni do siebie a jak zachorował to bratanica nawet 1 dzień nie chciała z nim nocować chociaż wcześniej przez 3 miesiące mieszkała w jego mieszkaniu.. data jest symbolem i chociaż dzięki niej będzie wiedziała kiedy dziadek umarł.. a mój mały cały czas sam z siebie dziadka wspomina chociaż już minęły przeszło 2 lata.. jedyny plus z choroby (miał nowotwór) że wszyscy mogliśmy się z nim odpowiednio pożegnać, przygotować na ten dzień.. niektórzy sobie wypominają, że nie zdążyli tylu rzeczy opowiedzieć a ja tą możliwość miałam chociaż żałobę przeżyłam za jego życia.. i tak się za niego modliłam i mój tato – zatwardziały ateista i wróg kościoła – 2 dni przed śmiercią poprosił księdza o rozgrzeszenie.. za to jestem wdzięczna i dziękuje paradoksalnie za jego chorobę. Inaczej na śmierć patrzy osoba wierząca.. i nie pytam Boga dlaczego bo on o to samo mógłby się mnie zapytać..
P.S. Tradycja z choinką super!! Nie znałam historii z aniołkiem
eywa – jak się nic nie chce to zazwyczaj jest tak że się spina pośladki i w 1 dzień wszystko załatwia czego serdecznie życzę! I nastrój będzie piękny bo to pierwsze święta Bożego Narodzenia z naszymi dzieciakami!!!
nati – u mnie z nauką to samo!! Uczę uczę i nic.. a klaszcze na zawołanie od wczoraj..
I z teściową miałam to samo – pamiętasz??? z miesiąc się nie widziałyśmy i ok – atmosfera się rozlućniła.. a o co poszło?? I jak spędzacie święta?? Nie warto się złościć.. jest jaka jest ale to babcia Dżoany..
boliwia – napawiaj lapka i wracaj!!
mitaginka - Święta są, aby świętować -święte słowa!! U mnie też nie liczy się wylizana chata ale atmosfera nawet jak młody przy wieczerzy wypalił że chce kupę... życie..
Normatywna – psa bym kupiła i szczuła teściową!! Jak można się wpraszać na obiad do dzieci... rozumiem że w odwrotną stronę..
u mnie mega miły weekend - z szanownym małżonkiem wczoraj byliśmy w kinie na Listy do M. - i tak jak Wy polecam film i dawno tak dobrej polskiej komedii nie widziałam. Super relax. Potem byłam z Milą w całodobowej przychodni bo strasznie szczekająco kaszle. Osłuchowo ok i inhalować, zakraplać i syropować – syrop zamówiony do odbioru jutro i mocne stężenie soli fizjologicznej też do odebrania jutro bo to na zamówienie. Jutro idę na kontrolę i ciekawe czy sens jeszcze będzie leki odbierać bo pewnie już coś nowego dojedzie.. kaszel pozostał.. gorączki nie ma, katar przezroczysty.. małżon zaczyna popołudniówki i jutro przyjdzie teściowa co dalej nie wiem bo ona chce już od środy ostro za gotowanie się brać.. kiedy mam posprzątać, zakupować itp. to nie wiem..
Dzisiaj w kościele było młode małżeństwo które wróciło z 2-letniej misji z RPA. Pokazali film i opowiadali co się tam dziej.. za serce chwyta. Dziewczyny – tam co drugie dziecko umiera i jest przeświadczenie że stosunek z dziewicą uwalnia od HIV. Nie wiedziałam że w tym wieku są takie zabobony.. i podziwiam ich za odwagę.. a na koniec weszły dzieci i śpiewały nam kolędy – mój gwiazdor z mikrofonem bujał się i najgłośniej śpiewał i nawet jak skończyli to on jeszcze raz zwrotkę powtarzał. Ja mega duma i ponownie ryczałam.. kumpela robiła zdjęcia to się potem pochwalę. A dziś popołudniu siedział i rysował i kościelna piosenkę śpiewał. Jestem mega dumna – małżon ateista a jednak moja determinacja daje efekty i mały czeka na niedzielę żeby do kościoła iść ze mną..
No i tyle się rozpisałam.. wczoraj już nie zaglądałam bo na ryj padałam i film oglądaliśmy.. wybaczcie. Zaraz przyjdzie małżon (młodemu czyta), Minia sama zasnęła po mleczku i obejrzymy jakiś film. Ostatni tydzień do pracy i 2 tygodnie wolnego!! zdziczeję co z czasem robić a planów mam dużo..
Mercedess – brak mi słów.. nie wyobrażam sobie takiej tragedii.. dużo miłości dla kuzynki i kolejnej pięknej ciąży zakończonej pięknym bobo
mamusiaDorusia – tata patrzy na Ciebie z góry i na bank nie chciałby żebyś była smutna tym bardziej w takie święta! Ciesz się chwilą, zdrowiem i rodziną! I myśl o nim z dobrymi momentani razem spędzonymi – jemu jest dobrze i chce tego samego dla Ciebie.
Mój tato zmarł w 18 urodziny mojej bratanicy.. tego dnia wyprawiała urodziny i tylko bratowa mnie prosiła abym Ewie nie psuła tą informację urodzin.. dowiedziała się na drugi dzień.. Mój tato serce im na dłoni dawał, brał na całe dni do siebie a jak zachorował to bratanica nawet 1 dzień nie chciała z nim nocować chociaż wcześniej przez 3 miesiące mieszkała w jego mieszkaniu.. data jest symbolem i chociaż dzięki niej będzie wiedziała kiedy dziadek umarł.. a mój mały cały czas sam z siebie dziadka wspomina chociaż już minęły przeszło 2 lata.. jedyny plus z choroby (miał nowotwór) że wszyscy mogliśmy się z nim odpowiednio pożegnać, przygotować na ten dzień.. niektórzy sobie wypominają, że nie zdążyli tylu rzeczy opowiedzieć a ja tą możliwość miałam chociaż żałobę przeżyłam za jego życia.. i tak się za niego modliłam i mój tato – zatwardziały ateista i wróg kościoła – 2 dni przed śmiercią poprosił księdza o rozgrzeszenie.. za to jestem wdzięczna i dziękuje paradoksalnie za jego chorobę. Inaczej na śmierć patrzy osoba wierząca.. i nie pytam Boga dlaczego bo on o to samo mógłby się mnie zapytać..
P.S. Tradycja z choinką super!! Nie znałam historii z aniołkiem
eywa – jak się nic nie chce to zazwyczaj jest tak że się spina pośladki i w 1 dzień wszystko załatwia czego serdecznie życzę! I nastrój będzie piękny bo to pierwsze święta Bożego Narodzenia z naszymi dzieciakami!!!
nati – u mnie z nauką to samo!! Uczę uczę i nic.. a klaszcze na zawołanie od wczoraj..
I z teściową miałam to samo – pamiętasz??? z miesiąc się nie widziałyśmy i ok – atmosfera się rozlućniła.. a o co poszło?? I jak spędzacie święta?? Nie warto się złościć.. jest jaka jest ale to babcia Dżoany..
boliwia – napawiaj lapka i wracaj!!
mitaginka - Święta są, aby świętować -święte słowa!! U mnie też nie liczy się wylizana chata ale atmosfera nawet jak młody przy wieczerzy wypalił że chce kupę... życie..
Normatywna – psa bym kupiła i szczuła teściową!! Jak można się wpraszać na obiad do dzieci... rozumiem że w odwrotną stronę..
u mnie mega miły weekend - z szanownym małżonkiem wczoraj byliśmy w kinie na Listy do M. - i tak jak Wy polecam film i dawno tak dobrej polskiej komedii nie widziałam. Super relax. Potem byłam z Milą w całodobowej przychodni bo strasznie szczekająco kaszle. Osłuchowo ok i inhalować, zakraplać i syropować – syrop zamówiony do odbioru jutro i mocne stężenie soli fizjologicznej też do odebrania jutro bo to na zamówienie. Jutro idę na kontrolę i ciekawe czy sens jeszcze będzie leki odbierać bo pewnie już coś nowego dojedzie.. kaszel pozostał.. gorączki nie ma, katar przezroczysty.. małżon zaczyna popołudniówki i jutro przyjdzie teściowa co dalej nie wiem bo ona chce już od środy ostro za gotowanie się brać.. kiedy mam posprzątać, zakupować itp. to nie wiem..
Dzisiaj w kościele było młode małżeństwo które wróciło z 2-letniej misji z RPA. Pokazali film i opowiadali co się tam dziej.. za serce chwyta. Dziewczyny – tam co drugie dziecko umiera i jest przeświadczenie że stosunek z dziewicą uwalnia od HIV. Nie wiedziałam że w tym wieku są takie zabobony.. i podziwiam ich za odwagę.. a na koniec weszły dzieci i śpiewały nam kolędy – mój gwiazdor z mikrofonem bujał się i najgłośniej śpiewał i nawet jak skończyli to on jeszcze raz zwrotkę powtarzał. Ja mega duma i ponownie ryczałam.. kumpela robiła zdjęcia to się potem pochwalę. A dziś popołudniu siedział i rysował i kościelna piosenkę śpiewał. Jestem mega dumna – małżon ateista a jednak moja determinacja daje efekty i mały czeka na niedzielę żeby do kościoła iść ze mną..
No i tyle się rozpisałam.. wczoraj już nie zaglądałam bo na ryj padałam i film oglądaliśmy.. wybaczcie. Zaraz przyjdzie małżon (młodemu czyta), Minia sama zasnęła po mleczku i obejrzymy jakiś film. Ostatni tydzień do pracy i 2 tygodnie wolnego!! zdziczeję co z czasem robić a planów mam dużo..
mamusiaDorusia
Fanka BB :)
aneczka-jesteś Wielka,dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!
normatywna
Fanka BB :)
Heloł... Ja już ubrałam choinkę, Tuśka poszła spać... Teściowie już dawno pojechali uufff... zjedli pyszny obiad stwierdzając że im dobrze u nas i mogli by tak codziennie bbbrrr... no też bym tak chciała żeby mnie ktos obsługiwał... no ale... prezenty dla córci już zakupione. Moge się pochwalić http://www.fisher-price.com/pl/infanttoys/product.asp?s=bulnl&id=37861 oraz FISHER PRICE ŚWIECĄCA MUZYCZNA PIRAMIDKA GWIAZDKA (1991426260) - Aukcje internetowe Allegro
życzę miłej Nocki papa
życzę miłej Nocki papa
reklama
U
użytkownik 838
Gość
Przeczytalam wszystko, ale tradycyjnie juz nic nie pamietam...
mitagnka, gratuluje postawy, ja uwazam to samo! I pewnie z firankami bym zrobila to samo. Nienawidze, jak mi sie cos karze, zazwyczaj robie na odwrot!!
mamusiadorusia fajna tradycja, aczkolwiek ja pamietam jaka frajda bylo ubieranie choinki, co roku doczekac sie nie moglam. Zwlaszcza zawieszania cukierkow, a pozniej przez swieta podjadanie ich i zostawianie pustych papierkow - dla niepoznaki :-):-):-)
aneczkaa u mnie M tez ateista, tyle, ze ja jakos zaciecia nie mam i sama sie opuscilam w chodzeniu do kosciola Chcialabym jednak zeby Mala ateistka nie byla, bo te koscielne tradycje fajne sa i ucza czegos, a nie jak M wszystko bierze na rozum i naukowo wszystko tlumaczy...
normatywna ja tez bym miala nerwa jakby mi sie tescie na oiad wpraszali!!! Wcale Ci sie nie dziwie. Namow malza niech z nimi pogada i im powie o co chodzi! :-)
mitagnka, gratuluje postawy, ja uwazam to samo! I pewnie z firankami bym zrobila to samo. Nienawidze, jak mi sie cos karze, zazwyczaj robie na odwrot!!
mamusiadorusia fajna tradycja, aczkolwiek ja pamietam jaka frajda bylo ubieranie choinki, co roku doczekac sie nie moglam. Zwlaszcza zawieszania cukierkow, a pozniej przez swieta podjadanie ich i zostawianie pustych papierkow - dla niepoznaki :-):-):-)
aneczkaa u mnie M tez ateista, tyle, ze ja jakos zaciecia nie mam i sama sie opuscilam w chodzeniu do kosciola Chcialabym jednak zeby Mala ateistka nie byla, bo te koscielne tradycje fajne sa i ucza czegos, a nie jak M wszystko bierze na rozum i naukowo wszystko tlumaczy...
normatywna ja tez bym miala nerwa jakby mi sie tescie na oiad wpraszali!!! Wcale Ci sie nie dziwie. Namow malza niech z nimi pogada i im powie o co chodzi! :-)
Podziel się: