reklama
boliwia nie gniewam się
nati a ja właśnie myslę, że kobiety nie proszące o pomoc (albo nie wymagające jej od męża/chłopaka) same są sobie winne i potem jęczą/płaczą, że wsz na ich głowie i że zero pomocy itd. a to one same do tego doprowadziły. Jest przecież równouprawnienie ;-) i nie zgadzam się, że taki nasz los, że my wstajemy, a oni nie. Same sobie poprzez dane zachowanie ten los tworzymy.
nati a ja właśnie myslę, że kobiety nie proszące o pomoc (albo nie wymagające jej od męża/chłopaka) same są sobie winne i potem jęczą/płaczą, że wsz na ich głowie i że zero pomocy itd. a to one same do tego doprowadziły. Jest przecież równouprawnienie ;-) i nie zgadzam się, że taki nasz los, że my wstajemy, a oni nie. Same sobie poprzez dane zachowanie ten los tworzymy.
a to zalezy czy narzekaja czy nie. ja nie narzekam , te narzekające to masz racje. Mnie własnie wkurza jak ktoś chce pomóc. bo ja zrobię lepiej i szybciej. no ale ja mam spokojne dziecko, śpię z nią to jak mnie budzi to cyc i śpimy dalej
no, a Tysia do spokojnych nie należy!
dzisiaj w nocy znów pobudki non stop, zresztą o 20:00 niby zasnęła, a o 22:00 się obudziła i nie chciała spać do 24:00- oczy jak 5 zł i zadowolona. Jak zasnęła o 24:00 to budziła się co rusz, co dwadześcia minut do pół godziny. Cyc wcale jej nie usypiał. I co, może mam ją sama nosić a M. będzie spał? No way!
dzisiaj w nocy znów pobudki non stop, zresztą o 20:00 niby zasnęła, a o 22:00 się obudziła i nie chciała spać do 24:00- oczy jak 5 zł i zadowolona. Jak zasnęła o 24:00 to budziła się co rusz, co dwadześcia minut do pół godziny. Cyc wcale jej nie usypiał. I co, może mam ją sama nosić a M. będzie spał? No way!
U
użytkownik 838
Gość
no widzisz, a moj sie wyprowadzil do drugiego pokoju, drzwi szczelnie pozamykane i ma gdzies co sie w nocy dzieje ze mna i z Mala... a potem sie dziwi, ze chodze niewyspana, zla, bo ile to ja niby snu potrzebuje... Ale wyspany nie zrozumie niewyspanego. A moja Zuzia robi sobie pobudki takie, jak Twoja Tysia teraz. Najdluzej spi to chyba 2h ciagiem i tak od samego poczatku - 7 miesiecy juz... Nawet nie ma sensu pytac o pomoc, bo on chodzi do pracy i musi byc wyspany, ja nie musze...
Mitaginko Ja osobiście uważam, że jeśli jedno jest w domu a drugie pracuje to po co mają wstawać oboje, takie jest moje zdanie i dlatego tak było u mnie praktycznie cały czas, tylko na samym poczatku mąż sie budził, ale ponieważ młodziak spał z nami to nie było większego problemu, teraz w ogóle nie wstaje, a młody dostaje tylko cyca i śpimy dalej, moze problem z tym, ze mąż nie chce drugiego wynika z tego, ze nawet jak Ty byłaś w domu z Tysią a on pracował to i tak oboje wstawaliście i ta wizja go przeraża... to tylko takie moje przemyślenia i bynajmniej nie chcę Cię urazić, po prostu Ja sama bym sie na coś takiego nie zgodziła bedąc na miejscu Twojego męża ale skoro się zgadzał to już jego problem jeśli mu to nie pasowało teraz kiedy oboje pracujecie to zrozumiałe, ze obojenwstajecie choć moze lepiej gdybyscie sie wymieniali, raz jedno, raz drugie wtedy może oboje trochę byście się wyspali,
Nati przykro mi z powodu Dziadka... wiem co to znaczy...
zgadzam sie z tym naszym losem, bo przeciez meżowie cycem za nas nie nakarmią a skoro młody mi zawsze zasypia przy cycu to po jakiego diabła mam budzic męża i tak mi do niczego nie potrzebny w nocy, przecież cycka mi z biustonosza nie będzie wyciągał hahhah
chociaż są przecież weekendy kiedy można odespać dając rano dziecko mężowi w łapki i zamykając drzwi od sypialni za soba stopery w uszy i spokój
Aneczkaa jak umowa? podpisana? dobre warunki?
MamusiaDorusia zdałaś?
Adi poszedł spać, trochę marudził ale ogólnie spoko uciekam chyba do spania....
Nati przykro mi z powodu Dziadka... wiem co to znaczy...
zgadzam sie z tym naszym losem, bo przeciez meżowie cycem za nas nie nakarmią a skoro młody mi zawsze zasypia przy cycu to po jakiego diabła mam budzic męża i tak mi do niczego nie potrzebny w nocy, przecież cycka mi z biustonosza nie będzie wyciągał hahhah
chociaż są przecież weekendy kiedy można odespać dając rano dziecko mężowi w łapki i zamykając drzwi od sypialni za soba stopery w uszy i spokój
Aneczkaa jak umowa? podpisana? dobre warunki?
MamusiaDorusia zdałaś?
Adi poszedł spać, trochę marudził ale ogólnie spoko uciekam chyba do spania....
Mitaginka, to dobrze, że się nie gniewasz ;-)
Ja też z tych nienarzekających (no może czasami ;-)). Tzn. nie uważam, że taki nasz los itd., tylko np. mój mąż pracuje po 12, 15 godz. Ja w tej chwili nie pracuję, zajmuję się Małą. Na chwilę obecną uważam, że nie mialabym sumienia, gdyby on po tylu godz. na nogach nie wysypiał się w nocy. Teraz i tak się nie wysypia, bo jakiś czas temu Oliwka sukulnęła nam się w nocy z łóżka :-(Na szczęście nic jej się nie stało, ale mój Mąż powiedział, że mam spać od strony ściany,żeby to się więcej nie stało. A tym samym to on musi mi Małą podawać do karmienia i ją odkładać. Też jest niewyspany i nie wiem sama jak to rozwiązać, bo mi go naprawę szkoda. Uważam, że skoro ja w ciągu dnia się nie przemęczam specjalnie, to mogę się nie wysypiać.
Teraz to Ty pewnie jesteś zmęczona bardziej od M., ale ja odnosiłam się do czasów, kiedy Ty byłaś w domu, a on pracował. Teraz Ty myślisz o drugim dziecku, a on jeszcze nie jest na nie gotowy. Pewnie już niedługo mu przejdzie, ale uważam, że po takich przejściach jakie Wy mieliście, nie można mu się dziwić. A że wyspał się na szkoleniu. Cóż ktoś kiedyś wspominał, że matką jest się 24 h/dobę, a ojcem się tylko bywa... I chyba to jest odpowiednia pointa.
Edit: ooo, widzę, że niepotrzebnie się produkowałam, bo baby napisała dokładnie to, co chciałam, tyle, że ona to zrobiła mądrzej
Hah, a propos tego cycka, mój mi przykrywa cyca, bo w nocy śpimy przy otwartym oknie, a ja zasypiam jak tylko mała chwyta brodawkę, a on się budzi i mi go chowa
Ja też z tych nienarzekających (no może czasami ;-)). Tzn. nie uważam, że taki nasz los itd., tylko np. mój mąż pracuje po 12, 15 godz. Ja w tej chwili nie pracuję, zajmuję się Małą. Na chwilę obecną uważam, że nie mialabym sumienia, gdyby on po tylu godz. na nogach nie wysypiał się w nocy. Teraz i tak się nie wysypia, bo jakiś czas temu Oliwka sukulnęła nam się w nocy z łóżka :-(Na szczęście nic jej się nie stało, ale mój Mąż powiedział, że mam spać od strony ściany,żeby to się więcej nie stało. A tym samym to on musi mi Małą podawać do karmienia i ją odkładać. Też jest niewyspany i nie wiem sama jak to rozwiązać, bo mi go naprawę szkoda. Uważam, że skoro ja w ciągu dnia się nie przemęczam specjalnie, to mogę się nie wysypiać.
Teraz to Ty pewnie jesteś zmęczona bardziej od M., ale ja odnosiłam się do czasów, kiedy Ty byłaś w domu, a on pracował. Teraz Ty myślisz o drugim dziecku, a on jeszcze nie jest na nie gotowy. Pewnie już niedługo mu przejdzie, ale uważam, że po takich przejściach jakie Wy mieliście, nie można mu się dziwić. A że wyspał się na szkoleniu. Cóż ktoś kiedyś wspominał, że matką jest się 24 h/dobę, a ojcem się tylko bywa... I chyba to jest odpowiednia pointa.
Edit: ooo, widzę, że niepotrzebnie się produkowałam, bo baby napisała dokładnie to, co chciałam, tyle, że ona to zrobiła mądrzej
Hah, a propos tego cycka, mój mi przykrywa cyca, bo w nocy śpimy przy otwartym oknie, a ja zasypiam jak tylko mała chwyta brodawkę, a on się budzi i mi go chowa
Ostatnia edycja:
baby- dokładnie mi o to chodzi. po co ma wstawać i co patrzec jak daje cyca?? nawet jak wstanę ( raz w tyg mniejwięcej) żeby ponosic to co ma patrzeć jak noszę bezsensu.
tak samo jest z kąpaniem. co mam patrzeć jak m myje lub odwrotnie?? oboje trzymać nie bedziemy szczegolnie że ja już nie trzymam małej jak kapie. i tak jest właściwie ze wszystkim. dlatego ja robię wszystko. jest mi z tym dobrze
tak samo jest z kąpaniem. co mam patrzeć jak m myje lub odwrotnie?? oboje trzymać nie bedziemy szczegolnie że ja już nie trzymam małej jak kapie. i tak jest właściwie ze wszystkim. dlatego ja robię wszystko. jest mi z tym dobrze
U
użytkownik 838
Gość
dlatego ja robię wszystko. jest mi z tym dobrze
ja robie wszystko kolo Malej i w zasadzie nie narzekam na to i tez mi z tym dobrze, bo zrobie to lepiej od M... tylko niewysypianie sie mi dokucza masakrycznie! Noc w noc po ok 10 pobudek, czasem wiecwej, czasem mniej... Tylko to mi dokucza :-(
reklama
Ach, zapomniałam napisać, że moja Oliwka była dzisiaj strasznie marudna od samego rana. Normalnie jej się to nie zdarza. Wieczorem już ciągle płakała, ale widziałam, że dziąsełko jeszcze bardziej napuchnięte. Pewnie niedługo będzie ząbek. Oby jak najszybciej, bo po co ma się męczyć. Tylko, że boję się, że mnie będzie gryzła
Nati_k czy mi się wydaje czy Ty chodziłaś wcześniej spać? ;-)
Nati_k czy mi się wydaje czy Ty chodziłaś wcześniej spać? ;-)
Podziel się: