reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

Asiunia uswiadom mnie w temacie Hanki i kartonow bo nie wiem o co chodzi :-D
no jak to??? jak smiesz nie wiedziec? Hanka ginie w wypadku samochodowym po zderzeniu z PUSTYMI kartonami na drodze:-D hahaha na fb jest nawet funpage - pochowajmy Hanke na wawelu :-D nie wiem nie ogladam M jak Milosc i nie wiem czy to juz bylo czy nie ale u mnie na fb co drugi znajomy ma niezly ubaw w opisach :tak::-D
 
reklama
oj Asiunia krecisz coś;) coś mi mignęło,że miała tetniaka w mózgu o którym nie wiedziała;) no i po tym "wypadku" cos tak jej się w głowe stało, no i umarła no..;)
chyba idziem na spacer, maluda daje popalić nadal., nie wiem czy syrop dawać czy nie znowu, może zaśnie na dworzu,ale nie chce mi się cholernie iść, tak zimno;)potem skoczę do przyjaciólki, co pilnuje malucha w wieku Natki niemal, to jakos raźniej będzie i może mała choć chwilę się czymś zajmie i da odetchnąć, słoneczko moje kochane się tak męczy, próbuje się uśmiechać przez te łezki,ale za chwilę znowu to samo

MamusiaDorusia mi sie diametralnie stosunki zmieniły z mamą odkąd mam Natkę, na lepsze oczywiście, nigdy między nami tak nie było jak teraz:) choć wkurza mnie czasem czymś, no ale jestem w stanie to przełknąć, a nie jak kiedyś...ograniczałam kontakty niemal do minimum i byłyśmy jakby na dwóch biegunach
 
jaaaaa!!!! Powoli staję się cyborgiem. Każdy dzień taki sam.
Rano wstaję, idę się umyć, robię kanapki, wypuszczam psa, zaopatruję piec, coby ciepełko było, wpuszczam sa, idę na górę, Tymek się budzi, zmieniam pieluchę, daje jeść, maluje się i bawie z nim jednocześnie, ubieram się, przychodzi niania, chwilę pogadamy i pędzę na dół, siusiu, biorę kanapki i samochód (skrobanie szyb albo nie - zależy od pogody), jadę do pracy, po drodze wkurzam się na zamulonych kierowców niedzielnych bo się przecież spieszę, drę mordę z radiem coby nie zasnąć ;-), praca... 14:20 ja już gotowa do wyjścia w blokach startowych, samochód, portier krzyczy swoje codzienne do widzenia pani ado! albo ada to nie wypada! :-D wyjeżdżam, korek, shit!!! Nienawidzę wszystkich kierowców, przecież spieszę się do synka!!! Nooo! Jestem w domu, zrzucam płasz, buty i lecę buziakować - patrzą na mnie uśmiechnięte duże oczyska i bujawka na kanapie musi być :-). Tulenie, w międzyczasie podgrzewam coś co zrobiłam dnia poprzedniego ewentualnie gotuję ziemniorki albo ryż albo kaszę albo coś tam..., daję psu jeść, przyjeżdża M., Tymek ma drzemkę, jemy obiad, zmywanie garów, chwila na zabawę, albo zakupy... deserek, jeszcze chwila tulenia i kąpiel, cyc, kołysanki, dziecko śpi...w czasie kąpieli M. odkurza (a jak jest w Gdyni to ja odkurzam po uśnięciu), mycie podłóg co 2 dzień, gotowanie coś na następny, prasowanie ciuchów dla Tymka - 2 zestawy dresowe, pieluchy, śliniaki, 1 zestaw spacerowy, prasowanie moich ciuchów do pracy, ogarnięcie chaty, dać szczurowi brata jeść, piec, kąpiel, suszenie łba, film na którym zasypiam na siedząco i ostatnia herbatka laktacyjna, łóżko, zamykam oczy, budzi sie Tymek :-D, otwieram oczy (to się naspałam ;-)) i tak kilka razy w nocy... rano! budzik! jak się nazywam?! nie wiem ale wstaję :-D. Nie ma jak rutyna dnia codziennego :-)

i zapomniałam co miałam Wam poodpisywać, zaraz jeszcze raz poczytam i odpiszę :-).
 
Dzień dobry!

widzę że śmierć Hanki zdominowała wszystko:-D:-D

Stasiowi zęby idą , ma rozpuchnięte dziąsełka i krzyczy jak próbuje coś do buzi włożyć. biedaczek:-(
Jutro na rehabilitację pędzimy, (teraz dwa tyg nie mieliśmy), jestem ciekawa czy jakieś postępy są.

ducha ale jesteś zorganizowana:-)podziwiam! fajnie że tak szybko kończysz pracę , i jeszcze masz czas dla Tymusia!

eawa ojj my też dziś ciężki dzień:/ miłego spacerku!

mitaginko ale masz "atrakcje":-( mam nadzieje że dziś lepiej będzie!

baby gratuluję ząbka!!

asiunia przyjeżdżaj do Poznania:-)
 
dno więc tak:
mitaginka, przecież u Ciebie nie może być normalnie i spokojnie, czas przywyknąć, że zawsze coś ;-).
eywa, Ty się Kochana naucz kawę pić normalną bo już niedługo padniesz...
nati, lilou - zorganizowanie ale strasznie nudne i męczące, ja to raczej typ spontaniczny zawsze byłam, a tu o! To nie po mojemu :-(.
baby, tutaj również gratuluję zęba :-)
lilou, ucałuj biednego tymkowego rówieśnika, my jeszcze bez zębów i chyba jeszcze tragedii bolesnej nie ma.
aenye, co mi kupiłaś?!
asiunia, zapomnij o PL, tzn. na stałe, tylko na urlop przylatuj i spadaj stąd, tutaj psy dupą szczekają, też bym chętnie wypad zrobiła :tak:. Sorki ale taka ze mnie patriotka ;-)

ha, dałam radę trochę :happy2:
a no i nie wiadomo dlaczego nie mam w domu internetu, bo jednak nie mam żadnych zaległości, baba teraz od wczoraj wyjaśnia z centralą:confused::angry::wściekła/y::no: Porażka!!!! Mam zadzwonić do niej wieczorem...
no i kumpela dzisiaj wpadnie na ploty o trochę zmieni się mój rozkład dnia, no i dzisiaj ja odkurzam bo M. w Gdyni...

a jutro też dostaniemy rogale marcińskie bo prezes nasz spod poznania i stawia wszystkim ;), no i jak tu chudnąć po ciąży?!:confused:

a co do rozwoju Maluchów, ja co prawda mam prawie miesiąc młodszego od tych rozwojowych, więc nie mam co za bardzo porównywać, ale i tak już nie przeżywam i daje Mu czas, niech ma ile potrzebuje. Zresztą Tymek nie chce robić nic innego oprócz siedzenia i bujania się :). No i gada nenenenenenene, wszystko jest ne :-). Ależ ja kocham tego mojego szkraba:-D:-D:-D:-D:-D:-D ach!!!!!! Niedługo jadę do niego, no cudnie! I piątek jest wolny, chyba odgruzuję mojego brata pokój i trzeba się zabrać za malowanie itp.... Ok, miłego popołudnia, wieczorku i spokojnych snów! Cmooook :*
 
super :)

juz tutaj jestem :)
przyleciałam 26.10 :)

Aaaaa to welcome;-)

Witam was dziewczynki.

Dopiero mam chwilke, Olo byl w przedszkolu, w tym czasie obiad gotowałam, teraz śpią dwa bobry wiec na chwile nogi wyciągnęłam na kanapie:-)
Jak u was dziewczyny z jedzeniem? No wcale mi nie chce jesc ta moja Dziunka ani owoców ani zupek tylko mlekiem by żyła:rofl2: Muszę się nieźle nagimnastykować żeby jej coś wcisnąć:no:
 
Eywa- a co za syrop dajesz?? na ząbki tak?? I wielkie współczucia.. chyba jesteś najbardziej niewyspaną
kwietniówką. Oby Natka zaczęła nocki przesypiać jak najprędzej.. żal mi Ciebie strasznie.. ja bym chyba chodzące zombi była..

ducha– mój dzień jest niemal identyczny a różnicą jest: brak psa, szczura, czasem męża popołudniu i zawiezienie i odebranie po przedszkolu juniora (chociaż czasami bym go tam na noc zostawiła) – reszta idenko! I jak śpiewam w aucie to na boki nie patrzę bo lukają na mnie jak na debila.. a z rana płytę zapuścić uwielbiam!

jola – moja szamie i obiadki i deserki i nawet kaszkę się nauczyła ale łyżeczką także źle nie jest

mamusiaDorusia – tak to jest że nieszczęścia zbliżają. Trzeba doceniać to co się ma i kogo ma.
Super, że z mamą masz taki kontakt

Mała ma gile ale białe – przetransformowały się z zielonych :-). Robimy 2-3 razy dziennie inhalację i bactrim ma podawany i poprawa jest. Kaszel obecny ale już nie tak często i nie taki duszący. Teraz gwiazda śpi.
Codziennie jak przychodzę do domu to mam kartkę wypisaną przez małżona co robiło moje dziecko co do minuty – się facet rolą ojca przejął. Fajnie że codziennie robi to samo i ma rytm dnia.

Dzisiaj po raz pierwszy nie zjadłam w pracy śniadania! Przyniosłam do domu ale w pracy zjadłam sałatkę,
¾ czekolady z orzechami i jogurt. Normalnie jakoś czas mi minął błyskawicznie i kolację już mam zrobioną!


Dzu Dzi
 
reklama
Do góry