Coraz mniej czasu mi zostało na forumowaie i nie jestem w stanie Was nadrobić, czytam dosłownie pobieżnie tak aby choć trochę usłyszeć co u Której ale nie rejestruje żądnych szczegółów . Matko już w pon będę w pracy, wiem wiem przeżywam to jak jakaś nienormalna. Kurcze ale ta co już wróciła do pracy chyba mnie rozumie najbardziej. Migatinka mam dokładnie tak samo jak Ty. Czas jaki teściowa spędza z Wikunią ok. szanuje to ale zabiera mi go. Wcześniej Wika była tylko dla mnie a dziś dzielę się nią. Ona zaczęła mi się wpierdzielać w ubieranie, jedzenie. Wprowadza jej jakieś nowe pory co Wika nie zna jest zdezoriętowana. Mam powieszoną na lodówce kartkę z planem dnia Wikunia a mimo tego robi po swojemu. (nie chciałam wpominać na ogólnym tego ale …. 3 letnia opieka teściowej nad innym dzieckiem robi swoje i wszystko porównuje do tamtej a mnie szlag tafia) Już prosiłam aby mi tu…. Imę tego dziecka a ona i tak swoje. Wściekam się , proszę ją o swoje wiec przy mnie robi tak jak ja chce a potem jak wychodzę widze ze i tak jest po teściowemu grrrrrrrrrrrr
Cucumber mnie by serducho tez pękało jak całymi dniami byłabym z innymi dziećmi a nie ze swoją, a potem po pracy nie ma czasu i siły na zabawy itd..
Pocieszam się dziś choć troszkę bo dziś odebrałam zamówiony sprzęcik grający do pokoiku Wiktusi i właśnie go testujemy. Mała leży w łóżeczku i słucha 4 pór roku Vivaldiego ( czyli to co słuchałyśmy w ciąży) i guga do siebie. Ja mam czas na sprzątniecie domku, opranie i gotowanie. Obym wszystko zrobiła bo jutro teściowa w domu i znowu będzie gadanie a mogłabyś to tamto ………
Margola mam to samo z tym że ja ost wstaje do malej po 7razy a od 5tej zwykle już na nogach a małż mi powie że on zmęczony jest. Boże ja sobie nie wyobrażam jak ja będę funkcjonować w pracy.
Przymiotników opisujących swój dzień tez by tu się mnóstwo znalazło J aaaaachhhhh życie
Mamusia Dorusia trzymam kciuki aby nic poważnego się nie wykluło no chyba że ząbki
Migatinka tak jak radzą dziołszki jak poduszki da się wyłączyć to transport z przodu jak nie to na tył i lusterko Sania koncert super sparwa, ja żąłuje że nie poszłam na Georga Michaela bo był u nas we Wrocławiu. No trudno next time
może uda się na monster wyjśc
Baby przepis byłby na miejscu
Aneczka mó robi to samo jak Wika zapłacze, ja głupia lecę a ten ja bierze na przetrzymanie z tym że ja nie mam serca słuchac jak ona ryczy, kwili itd.
ok. kibity mykam nie doczytałam do końca już mi tak Wika ryczy a posta piszę od 8ej
Zmykamy na dwór