ŁOOOO ale dużo do nadrabiania od piątku, nie do końca dałam radę, bo drzemka Tymka jest za krótka
.
Bynajmniej poczytałam, że po pierwsze ktoś tu szykuje skok na banki - ja też chcę, ale to jeszcze zanim do pracy pójdziemy, no żeby nie iść!
Poruszylam również akcje krzeselek do karmienia
. Ja nie moge sie jakos zdecydować, też nie chce wywalać 450 zł na fishera, bez sensu chyba, znalazłam jakiś za 200 zł i to jest znośna cena , ale jeszcze go nie zamówiłam.
Morgaine, ja również trzymam kciuki za tego chłopczyka! Pewnie, że da radę, dzieciaki są o wiele silniejsze niż dorośli, również psychicznie!
My w sobotę byliśmy na urodzinach u córki koleżanki. matko na ósmych, a jej mama jest moja rówieśniczką, a ja dopiero 4 miesięczniaka mam
. Tymcio było oczywiście mega grzeczny, pooglądał konie, pogłaskał i się nie bał ani trochę. Ciekawe, czy będzie jeździł kiedyś z mamą
. Wczoraj szorowałam łazienkę, straszna wilgoć mi wlazla do niej, nie wiem czemu, nigdy dotąd nie było z tym problemu, kupilam jakis pochlaniacz wilgoci, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dzisiaj pogoda nie wiem jaka, troche słońca, troche chmur, trochę deszczu... czekam aż znikna te chmury i lecimy na spacer.
Miłego dnia
))