myślałam,że zasnę,ale Natka nie daje, nie ma litości
dziękujemy za buziaki, największy od nas leci do Karolka)))
ducha dziś już lipa, najłatwiej mąż chce udawać,że nic się nie stało,a ja nie lubie niedogadanych spraw zostawiać, więc pewnie jutro ja odpuszcze albo on przyzna się do błędu, generalnie mam cudnego męża, ma jakąś akcje dziwną raz na kilka miesięcy, w sumie nawet nic złego się bardzo nie stało,ale boli mnie,że właśnie przez pierdołę zawziął sie w sobie i nie ma opcji dojść do ładu, ehhh
no a w sobote wesele mamy...nie dość,że ja masakrycznie chora, poszło już ostro na gardło, skrzecze już, to jeszcze cała w nerwach o Natkę będę, pewnie będę musiała na noc przyjechać ją nakarmić, jeśli nie weźmie butelki, no i ogólnie pierwszy raz mam ją zostawić i to na cały wieczór i noc..eh wiem, ma już 5 miesięcy,ale boje się jak noc będzie wyglądała beze mnie, może lepiej, a może tragedia? no z drugiej strony tak bardzo czekałam na to wesele..moja świadkowa, przyjaciółka od zerówki..
dziękujemy za buziaki, największy od nas leci do Karolka)))
ducha dziś już lipa, najłatwiej mąż chce udawać,że nic się nie stało,a ja nie lubie niedogadanych spraw zostawiać, więc pewnie jutro ja odpuszcze albo on przyzna się do błędu, generalnie mam cudnego męża, ma jakąś akcje dziwną raz na kilka miesięcy, w sumie nawet nic złego się bardzo nie stało,ale boli mnie,że właśnie przez pierdołę zawziął sie w sobie i nie ma opcji dojść do ładu, ehhh
no a w sobote wesele mamy...nie dość,że ja masakrycznie chora, poszło już ostro na gardło, skrzecze już, to jeszcze cała w nerwach o Natkę będę, pewnie będę musiała na noc przyjechać ją nakarmić, jeśli nie weźmie butelki, no i ogólnie pierwszy raz mam ją zostawić i to na cały wieczór i noc..eh wiem, ma już 5 miesięcy,ale boje się jak noc będzie wyglądała beze mnie, może lepiej, a może tragedia? no z drugiej strony tak bardzo czekałam na to wesele..moja świadkowa, przyjaciółka od zerówki..