reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

reklama
jeśli chodzi o wyrodne matki:-D to ja jestem najbardziej wyrodna bo przede wszystkim mam inne zdanie niz nati i baby:-D czyli nie wyrzekać się wszystkeigo dla dziecka. ja mam małe dziecko w domu od 5 lat, mój małż ma zdanie takie jak nati i kompletnie sie przez to, moim zdaniem pogubilismy.
w ogole nie zwracamy na siebie uwagi. wszystko pod kątem dzieci. jak chcialam wyjechac tylko z nim i z niką do rabki na 2 dni, potem dzieciaki mialy dojechac, to on ze nie, bo mamy dzieci. na wesele sami nie, bo mamy dzieci!! wszedzie je bierze,w szystko wszystko dla nich, a ja na boku:( więź się miedzy nami tak poluźniła że ja juz przynajmnije nie mam sily probowac, a jemu to chyba pasuje bo tylko z dziecmi spedza czas a ze mna wcale.
poza tym mozna wpasc w depresje. siostra wyzej wymienionego M :-D siedzi od 6 lat z dziecmi w domu i laska po studiach teraz szuka pracy w fabryce. przeszla deprechę, ale swoje to na niej odbiło...facet caly czas musial pracowac, a ona sama caly czas z niesfornymi na maxa dziecmi. plakala nad nimi...poswiecila siebie i wcale nie jest przez to lepszą matką dla nich. bo dzieci mają znerwicowaną i zawiedzioną mamę...

no chyba ze tak jak nati się wszedzie rusza itd. to znaczy wychodzi, wyjezdza...ale w sumie ma jedno dzieciątko i ma gdize wyjsc...

a nie wiem, moze to kwestia podejscia. ja uwazam ze najlepiej znalezc zloty srodek. troche dla dziecka poswiecenia(wiekszosc)ale tez nie zapominac o sobie... no chyb aze mowa o pierwszych miesiacach, to logiczne ze tylko baby na tapecie...


anawoj do mnie jedzie:) bedzie wieczorem i zostaje w bb do wtorku:-D ale czad poznać forumkę.
baby, mitaginka może we wtorek spotkanie jak anawoj bedzie tu na południu? co wy na to? (jej tez jeszcze nie pytalam czy moze jechac do ?Katowic)
 
witam :-)
widze ze znowu jakis goracy temat na tapecie wiec sie wypowiem a co :-D
ja staram sie wyposrodkowac, z mlodym nie spie i od poczatku uczylam do lozeczka kosza bo nie umiem spac z dziecmi budze sie co sekunde i wstaje rano nieprzytomna (co za tym idzie niewyspana zla wiec na dzieciach tez sie to odbija) po za tym m spi maloczujnie wiec strach zeby go nie przygniotl..spal maly ze mna troszke ale dopiero nad ranem i u mnie na brzuchu jak brzuszek go bolal...starszak tez od poczatku spal w lozeczku jakbyl troszke starszy to zaczal do nas przychodzic w nocy ;-) w nocy nie przebieram no chyba ze kupa...do snu nie bujam tylko glaszcze buzke daje smoka i zasypia sam..uwielbiam tulic calowac i troche ponosic tez ale nie moge tego robic caly czas bo jest starszak i tez potrzebuje mojej uwagi...
nie moge byc z dziecmi 24/dobe przez 7dni bo bym zwariowala musze raz na jakis czas wyjsc sama :-)
co do mezow na moejgo narzekam rzadko wiec nie jest zle...ale za 2 dni rocznica slubu zaloze sie ze zapomnial :-p
wprowadzac nowe jedzonko bede powoli conajmniej 5 dni jedna rzecz :-)
ale Wam fajnie ze macie spotkanie :-)
Eywa mam nadzieje ze temperatura szybko minie
 
Hellouuu :)
My wróciliśmy wczoraj wieczorkiem z nad morza. Koniec urlopu, ale pogodę mieliśmy boską. Codzennie plażowanie, opalanie - cud, miod :).

Co do tematu wyrodnych matek - obetne sobie palucha jeśli w kwietniówkach jest choć jedna wyrodna matka. Dbamy o nasze szkraby, martwimy sie każdą pierdołą, a Wy że wyrodne?! Po prostu każda podchodzi do wychowywania dzieci troszkę inaczej, ale wiadomo, że każda z nas kocha swojego malca najmocniej na świecie! A dzięki temu, sa różni ludzie na świecie. czy świat nie był by nudny, jeśli wszyscy bu\yliby tacy sami i mieli takie same poglądy?!
Ja z życia korzystam, tylko troche inaczej niż do tej pory po prostu. Jestem mamą i tyle. Dużo jeździmy, spotykamy sie ze znajomymi, ale wszystko z Tymkiem, bo my to teraz 3 osoby. Kąpiel o 19 tej codziennie, więc wszystko ukladamy tak, żeby być w domu o tej porze i jest ok. Dzień zaczyna sie wczesniej i kończy sie wcześniej. Swoje się wyszaleliśmy, a teraz bawimy się w troche inny sposob :) i wcale nie narzekamy :))). Ok lecę rozpakować bagaże bo od wczoraj się do tego nie zabralam, a za godz. kąpiel. Wpadnę troszkę poźniej :*
 
wróciliśmy.
było jakoś dziwnie. tzn nie miałam jak narzekać na męża :-D, a poważnie wszyscy ( bo był tam kuzyn męża z żoną i synkiem i siostra teściowej z mężem i wnuczką) zachwyceni małą i mi ją zabierali, nosili, chodzili na spacer a mi do stołu kazali siadać i mysleli że mi się to podoba a ja wolałam trochę w oddali z małą być. a Asia nawet nie mruknęła że ją "obcy" noszą.
a na terenie tego ośrodka pełno zwierząt barany, króliki, kaczki, gęsi itp
 
witam sie i ja po zadymie z mezem ... znowu klotnia o co ?? a o to ze on teraz juz chcial jechac do mamusi i mialam malego budzic i pakowac do auta bo on chce jechac wscieklam sie maksymalnie i powiedzialam ze nie jade wcale a wiec mamy ciche dni no coz czasem tak bywa do tego uslyszalam ze to ja wymyslam itp wiec sobie prosze wyobrazic, piszecie tutaj o mezach jak ja mojemu nie powiem co ma zrobic to xzapomnij ze zrobi maly by jednego pampersa moze mial caly dzien, ciuszki mokre od siln i tyle... jak juz go wezmie a zdarza sie to rzadko to za duzo nie wymysli rozbawic owszem umie go ale ot tyle.


*nie zmieniam pampersa*spie z malym bo tak mi dobrze(gdyby trzeba bylo raz dac pic to lozeczko a ze ostatnio budzi sie w nocy nerwowy to musialabym latac i latac do niego a w dzien bym byla nie do zycia)

Moj maz nie rozumie ze nasze dziecko ma kapiel kolo godz 19 i tyle i nie zmienie tego za zadne skarby od kad ma taka regule to zasypia spokojnie usmiechniety i w ogole a wczesniej byl ryk noszenie , bujanie a teraz glaszcze po glowce dje smoka mowie ciszaaa i dziecka nie ma , a on jak gdzies jedzie to aa pier****** i sapy ma do mnie ze ja chce jechac a ja wtedy pakuje sie do auta i mowie papa jedziesz albo zostajesz....


My nie dlugo mamy rocznice pamietac pewnie bedzie ale nic po za tym... pewnie ani buzii nie da.
 
jeśli chodzi o wyrodne matki:-D to ja jestem najbardziej wyrodna bo przede wszystkim mam inne zdanie niz nati i baby:-D czyli nie wyrzekać się wszystkeigo dla dziecka. ja mam małe dziecko w domu od 5 lat, mój małż ma zdanie takie jak nati i kompletnie sie przez to, moim zdaniem pogubilismy.
w ogole nie zwracamy na siebie uwagi. wszystko pod kątem dzieci. jak chcialam wyjechac tylko z nim i z niką do rabki na 2 dni, potem dzieciaki mialy dojechac, to on ze nie, bo mamy dzieci. na wesele sami nie, bo mamy dzieci!! wszedzie je bierze,w szystko wszystko dla nich, a ja na boku:( więź się miedzy nami tak poluźniła że ja juz przynajmnije nie mam sily probowac, a jemu to chyba pasuje bo tylko z dziecmi spedza czas a ze mna wcale.
poza tym mozna wpasc w depresje. siostra wyzej wymienionego M :-D siedzi od 6 lat z dziecmi w domu i laska po studiach teraz szuka pracy w fabryce. przeszla deprechę, ale swoje to na niej odbiło...facet caly czas musial pracowac, a ona sama caly czas z niesfornymi na maxa dziecmi. plakala nad nimi...poswiecila siebie i wcale nie jest przez to lepszą matką dla nich. bo dzieci mają znerwicowaną i zawiedzioną mamę...

no chyba ze tak jak nati się wszedzie rusza itd. to znaczy wychodzi, wyjezdza...ale w sumie ma jedno dzieciątko i ma gdize wyjsc...

a nie wiem, moze to kwestia podejscia. ja uwazam ze najlepiej znalezc zloty srodek. troche dla dziecka poswiecenia(wiekszosc)ale tez nie zapominac o sobie... no chyb aze mowa o pierwszych miesiacach, to logiczne ze tylko baby na tapecie...


anawoj do mnie jedzie:) bedzie wieczorem i zostaje w bb do wtorku:-D ale czad poznać forumkę.
baby, mitaginka może we wtorek spotkanie jak anawoj bedzie tu na południu? co wy na to? (jej tez jeszcze nie pytalam czy moze jechac do ?Katowic)

po pierwsze
żadna z nas nie jest wyrodna tak jak napisała Ducha

po drugie
nie mówię o takim poświęceniu total na maxa, poświęcam sie cały dzień nie mam więcej dzieci więc mogę go nosic, rozpieszczać ale mamy też z M czas dla siebie, całujemy się, przytulamy, kochamy się, popołudniu jak M wraca z pracy to zajmuje sie młodym a ja mam troche czasu dla siebie, jak potrzebuję wyjsć gdzieś to zostanie z młodym jak chcieliśmy wyjść do kina to moja mama została z Adim, ale i tak młody jest dla nas najważniejszy, my już sie wyszaleliśmy i zostaliśmy rodzicami w wieku 29 i 33 lata więc tez trochę inaczej na to patrzymy nie potrzebujemy już tak bardzo szaleć jak ktoś kto został rodzicem w wieku 20 czy 24 lat, ja juz w tej chwili zapomniałam jak to jest być "wolnym od zobowiązań" teraz jestem przede wszystkim mamą, ale zupełnie mi to nie przeszkadza nie brakuje mi tamtego zycia, uwielbiam mojego szkraba i póki co poświęcam mu się praktycznie cała

po trzecie
we wtorek niestety nie dam rady, zadzwonił do mnie bratanek M i wprosił się do nas na wtorek i środę, bo teść i teściowa pojechali do Gliwic i nie ma z kim zostać więc niestety dopiero czwartek albo piątek wchodzi w grę, ale nie mówie nic na pewno jeszcze bo nie wiem jak to z wyjazdem M wyjdzie, moze jutro coś się dowiem...

Nati nie narzekaj, mogłaś przynajmniej poświecić trochę czasu Karoli :)

Ducha fajnie, ze urlopik udany :)
 
Ostatnia edycja:
w kwetii wyrodnych matek podpisuje sie obiema rekoma i noogami pod morgaine :tak:

baby w kwestii rozpieszczania to ze odkladam dzieci do lozeczka jak jest pora snu nie znaczy ze nie rozpieszczam, nie caluje, nie przytulam... u niektorych z nas pieszczoty rozkladaja sie na dwojke, trójka a czasem czwórke maluchow, kazdy potrzebuje tyle samo miłości
 
reklama
Do góry