alex, jacie, przypomnialo mi sie, jak to bylo byc nastolatka i spac w wolne dni do 11-12... jeeeeeeeesuu... dopoki nie mialam dzieci tak sypialam, hehe. od 2 w nocy, nieraz 3, do 12 w poludnie, bosko! i tyle filmow ogladalam, raaaany, wieczorami oczywiscie, dziennie dwa, trzy. a teraz? sil mi starcza na jeden, max dwa odcinki serialu, a na filmy, co trwaja po dwie godziny to musze sie psychicznie nastawic, ze sie nie wyspie
a powiedz mi jeszcze, bo strasznie mnie to zaintrygowalo kiedys i nie dopytalam. mowilas, ze maly ma za soba swoje pierwsze spaghetti - jak to? dalas malemu normalnie spaghetti zjesc czy jak? ;-) cos nie skumalam.
pandora, hehe, ja tez bardzo lubie lebe, w ogole znad morza jestem, tzn z gdyni, cale zycie tuz nad morzem mieszkalam. a i tak uwielbiam wszystkie miejscowosci nadmorskie. jastrzebia gore najbardziej, ale i debki, i bialogore.. super :-) lebe tez, bylam tam ze 3 razy na weekend.
ale wczoraj bylismy w parku dinozaurow, najwiekszym na pomorzu. super park, moj Filip zachwycony, od jakis 2 lat ma mega jazde na dinozaury! ma encyklopedie dinozaurow (taka dla dzieci szkolnych juz) i kaze sobie czytac, zna nazwy itp. wiec wczoraj dawal czadu, cieszyl sie... jak dziecko no
cudnie patrzec. z rodzicami, szwagierka i jej rodzinka bylismy, takze wielka ekipa.
oczywiscie jak na zlosc wczoraj akurat Feliks postanowil udowodnic, ze nie zawsze jest aniolem i darl sie jak opetany od wyjscia z domu az do jakiejs 17. jazda autem - troche spal, reszte wyl. doslownie. nie zasypial na dluzej niz kilka minut, bolal go brzuszek.. potem w parku - kilka godzin zwiedzania - zwykle spi w wozku tak dlugo, jak sie idzie - ale nie tym razem, oj nie! nosilam w chuscie, bujalam wozkiem, wszyscy po kolei go nosili, ale nic mu sie nie podobalo.. oczywiscie zapomnialam zabrac sab simplexu.. i tak caly park przelecialam, ani porzadnych fot nie robilam, maz cos tam pstrykal, ja nerwowa, nie bawilam sie z dziecmi, a tak chcialam poswiecic czas Filipkowi tym razem.. mama miala sie Felkiem zajac, ale jak ten wyl to zaraz jej zabralam.. ech. na szczescie oni sie zajmowali chlopcami. szkoda troche, nie przeczytalam chyba zadnej tablicy informacyjnej, ani nie zjadlam, ani nic. :-(
a mlody zasnal tuz przed wyjazdem z leby, i spal do 20, po czym go wykapalam, przebralam, nakarmilam i spal pieknie cala noc. super timing. ;-)