*emi*25
teraz podwójna mamusia
emi, mi pediatra powiedziała, że odrobina alergenu działa na zasadzie szczepionki i ja Martę raz lub dwa razy na dobę przystawiam do piersi, czasem ją odrobinkę wysypie, ale tak minimalnie, że się nie przejmuję. Wygodne to jest też w sytuacjach, kiedy zrobię za mało pepti i wtedy zamiast dorabiać daję jej na chwilę pierś. Oczywiście nie namawiam Cię do niczego, jedynie dzielę się swoją metodą
wiem i dziękuję,ale za bardzo już się boję,bo na prawdę po moim mleku strasznie już miała ,ze skórki koło uszka ropa już była,pękały,a ja nie wiedząc dalej karmiłam i się pogarszało, jeszcze strasznie to tarła co wyglądało potwornie więc, strach .Trudno się mówi,ale zawsze coś pokarmiłam,szkoda wielka że tak krótko,Huberta też nie wiele dłużej karmiłam,ale przy nim to samo mleko mi się skończyło,po ok 4 miesiącach .
widzę chusty były,ja bym się bała w niej nosić,nie wiem mam taką fobię że krzywdę zrobię małej,w ogóle jak ją ponoszę czy kładę, wiecie nie umiem prawidłowo swojego dziecka nosić ,podnosić, obejrzałam już porady Zawitkowskiego ale za chiny dla mnie to niewykonalne, chciałabym tak sprawnie ją w każdej pozycji ponosić ale się boję że jej coś połamię,z Hubertem tak nie miałam,bo to moja matka wszystko przy nnim robiła i podawała go do ręki,a tu :-(,wiem błahy problem,przecież nie ma nic prostszego ,przecież powinnam to umieć,co za matka ze mnie ... ale serio mam z tym problem,ost. u lekarza nie potrafiłam jej sobie obrucić tak aby była pleckami do mnie :-zawstydzona/y:,ta się patrzyła tylko,ehhh .żenujące .
muli mnie na oczy nie widzę, pogoda w d ...
tez muszę becikowe załatwić,ale mądra emilka dopiero na pierwszą wizytę po porodzie idzie w lipcu,tak,wcześniej nie miała czasu .. oj emila emila