Witam!
My mamy jedynie problemy z brzuszkiem, mały męczy się przy robieniu kupki, często mu brzuch twardnieje, wieczorami cały czas przy cycu. Boję się, że to jakieś początki kolki.... z mała nie mieliśmy.
ALe o 21 zasypia ładnie i najczęściej śpi do 2, 3 w nocy a potem budzi się koło 6, także wysypiam się nawet.
Uważam na dietę, staram się jeść owoce, narazie jabłka i winogrona bo powoli wprowadzam. Już mu zaszkodziła ryba smażona i szpinak z 1 ząbkiem czosnku. A bez czosnku sobie nie wyobrażałam.
Mitaginko, ja też unikam nabiału choć u nas nie ma takiego problemu jak u Ciebie z tymi krzykami, ale rzeczywiście nabiał to I rzecz do odstawienia i nie chodzi tu tylko o to czy dziecko ma skaze czy nie, tylko nabiał po prostu jest ciężko strawny dla takiego maluszka a sądzac po Twojej diecie jak pisałaś to mogła też cierpieć właśnie przez to.
Mam nadzieję, że te kropelki pomogą Twojej córeczce. Rozumiem przez co przechodzisz bo ja z córcią miałam tak.....uwaga przez 11 miesięcy!!!!!!!!!!!!!!!!!! Podziwiam się, że nie zwariowałam, byłam z nią sama, mąż w pracy, babcie nie pomagały, jak mąż wracał o 17 to ja najczęściej wychodziłam z domu trzaskając drzwiami tak jakby on był coś winny. Wsiadałam do samochodu i jechałam przed siebie, tylko to mnie uspokajało. Ale przeżyłam, teraz Basia jest wspaniałym dwulatkiem a ja już nie uważam że jestem złą matką a w tamtym okresie tak włąśnie o sobie myślalam. Także głowa do góry!!!! Obie dacie radę:-)
Morgaine, u nas to samo z moją córeczką, strasznie za nią tęsknię bo ona teraz faworyzuje tatę i ja jestem o nich zazdrosna.
Najgorzej było jak wróciłam ze szpitala. Traktowała mnie jak powietrze a do tego była strasznie niegrzeczna, wpadłam w rozpacz bo tak ją kocham strasznie, od urodzenia byłam z nią w domu. Jak byłam w III trymestrze zaczęła jezdzić 2 x w tygodniu do dziadków z mężem bo mąż tam z nimi razem pracuje. I teraz ciągle tylko chce do babci i do babci albo z tatą wszystko!
Na szczęście już się poprawiło, znów jest sobą i przychodzi się do mnie przytulić i mówi że się za mną ztęskniła. Ona też napewno przeżyła te zmiany w naszym domu. Mi tylko przykro że tak mało mam dla niej czasu a jeszcze mam problemy z kręgosłupem więc popołudniami jezdze na rehabilitacje i nie mogę isc z nią na plac zabaw, tylko tata chodzi....:-(
Nati, ja podaję na łyżeczce z moim mlekiem przed karmieniem, jak narazie dobrze nam idzie.Ttrochę się krzywi ale zjada.
Asiunia, współczuję!
My mamy jedynie problemy z brzuszkiem, mały męczy się przy robieniu kupki, często mu brzuch twardnieje, wieczorami cały czas przy cycu. Boję się, że to jakieś początki kolki.... z mała nie mieliśmy.
ALe o 21 zasypia ładnie i najczęściej śpi do 2, 3 w nocy a potem budzi się koło 6, także wysypiam się nawet.
Uważam na dietę, staram się jeść owoce, narazie jabłka i winogrona bo powoli wprowadzam. Już mu zaszkodziła ryba smażona i szpinak z 1 ząbkiem czosnku. A bez czosnku sobie nie wyobrażałam.
Mitaginko, ja też unikam nabiału choć u nas nie ma takiego problemu jak u Ciebie z tymi krzykami, ale rzeczywiście nabiał to I rzecz do odstawienia i nie chodzi tu tylko o to czy dziecko ma skaze czy nie, tylko nabiał po prostu jest ciężko strawny dla takiego maluszka a sądzac po Twojej diecie jak pisałaś to mogła też cierpieć właśnie przez to.
Mam nadzieję, że te kropelki pomogą Twojej córeczce. Rozumiem przez co przechodzisz bo ja z córcią miałam tak.....uwaga przez 11 miesięcy!!!!!!!!!!!!!!!!!! Podziwiam się, że nie zwariowałam, byłam z nią sama, mąż w pracy, babcie nie pomagały, jak mąż wracał o 17 to ja najczęściej wychodziłam z domu trzaskając drzwiami tak jakby on był coś winny. Wsiadałam do samochodu i jechałam przed siebie, tylko to mnie uspokajało. Ale przeżyłam, teraz Basia jest wspaniałym dwulatkiem a ja już nie uważam że jestem złą matką a w tamtym okresie tak włąśnie o sobie myślalam. Także głowa do góry!!!! Obie dacie radę:-)
mamusiadorusia[/B] a moje środkowe dziecię nie dopomina się o mamę;-( tylko tata i tata!! tak mi przykro zasnął dzisiaj przy mnie, tak się wtuliłam w niego... tęsknię za chłopakami! tak mi ich mało i jednocześnie mam dosyć czasami! to bez sensu jest to macierzyństwo!! noż naprawdę do dupy że się tak brzydko wyrażę (tak dobrze się już znamy, że chyba nie muszę udawać już grzecznej dziewczynki i mogę czasem napisać słowo dupa co?;-) )
tęsknię za starszakiem, codziennie do 15 jest w pkolu, potem szaleją w ogrodzie z Młodym i tatą a ja noszę Nisię, sprzątam, piorę... chyba zostawię Nikę na 2 godz. z M i wybędę z chłopakami gdzieś...tak chyba trzeba zacząć robić bo naprawdę za nimi tęsknię a oni coraz mniej mnie chcą ze starszakiem jeszcze kontakt mam fajny, ale mlody tak do taty przylgnął..jak byłam w ciąży przestałam go nosić a on tak uwielbia na rękach i M i mój tata go ciągle nosili i noszą i on tylko ich lubi a ja i babcia beeee
a Nisia? słodka kochana mrówa moja. dzisiaj w sukieneczce takiej ślicznej była cały dzień, nie ulała na nią a ja nawet fotki nie walnęłam...
no i generalnie to mi smutno...z M się strasznie ścinamy. Na maxa, nigdy chyba nie było gorzej
Morgaine, u nas to samo z moją córeczką, strasznie za nią tęsknię bo ona teraz faworyzuje tatę i ja jestem o nich zazdrosna.
Najgorzej było jak wróciłam ze szpitala. Traktowała mnie jak powietrze a do tego była strasznie niegrzeczna, wpadłam w rozpacz bo tak ją kocham strasznie, od urodzenia byłam z nią w domu. Jak byłam w III trymestrze zaczęła jezdzić 2 x w tygodniu do dziadków z mężem bo mąż tam z nimi razem pracuje. I teraz ciągle tylko chce do babci i do babci albo z tatą wszystko!
Na szczęście już się poprawiło, znów jest sobą i przychodzi się do mnie przytulić i mówi że się za mną ztęskniła. Ona też napewno przeżyła te zmiany w naszym domu. Mi tylko przykro że tak mało mam dla niej czasu a jeszcze mam problemy z kręgosłupem więc popołudniami jezdze na rehabilitacje i nie mogę isc z nią na plac zabaw, tylko tata chodzi....:-(
dziewczyny ktore karmia tylko piersia- jak podajecie witaminy?? moja jak nie placze czyli nie ma szeroko otwartej buzi to wypluwa te kropelki, ladnie otwiera buzke jak sie ja poglaszcze obok ust ale jak czuje krople to je wypluwa jak placze to szeroko ma ta buzke to prawie odrazu do gardla wlewam. macie jakies sprawdzone sposoby??
Nati, ja podaję na łyżeczce z moim mlekiem przed karmieniem, jak narazie dobrze nam idzie.Ttrochę się krzywi ale zjada.
Asiunia, współczuję!