reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

margola, hehe, mozemy sobie lapki podac, mnie sie dzis snilo, ze zdradzalam meza. i to z kim! z idolem mojej mlodosci :-D gwiazda polskiego hip hopu :-D bosz, co mi sie nagle przypomnialo, hehe. a traktowal mnie troche jak szmate, a ja sie tak dawalam :szok: no po prostu nie wierze :szok: :szok: :rofl:
jedyny plus ze wygladal praktycznie jak Dawid, ale dla mnie to byl tamten :-D :-D :-D i to byl tak realistyczny sen, ze do teraz czuje smak jego ust, hehe. boszzzzz stara lubiezniczka ze mnie :-D
dobrze, ze juz ranek!

a moje dzieci rozchorowaly sie na roczek malego kuzynka i totalnie niepocieszone, ze nie pojada.. cholera.. jeszcze pogoda wreszcie piekna..

no i nic :-)
 
reklama
aenye ale jazda co?! takie sny! Mnie w ciąży ze dwa razy śnił się mój były, taka wielka miłość. I sny baaardzo realistyczne.. jakie ze smakiem i zapachem, który czuje się jeszcze po przebudzeniu :-) Później nie mogłam mojemu M w oczy spojrzeć :-D

o masz z tymi dziećmi.. jak nie urok to choroba. Trzymam kciuki żeby szybko przeszło chorubsko!!
 
Hej laseczki :)

My też już wstaliśmy :) mały zjadł już dwa posiłki :) głodomorek mój kochany :)
pierwsza nocka w domu juz za nami, nie było tak źle, popłakał trochę o pierwszej w nocy i jak zasnęliśmy po drugiej tak obudziliśmy się o 7 rano, była to najwyższa pora bo kuchnia polowa juz przeciekała;-) i trzeba było trochę opróżnić :tak:

Dzisiaj trochę odwiedzin będziemy mieć bo przyjadą babcie i dzadki zobaczyć wnuka, bo juz chcieli do szpitala przychodzic ale sie nie zgodziliśmy i mąż powiedział im, ze jak sie dobrze poczujemy to zaprosimy ich do domku, a ponieważ sie dobrze sie czuje to zaprosiliśmy ich dzisiaj żeby miec to z głowy :)

miłej niedzielki życzę i owocnej w maluszki kwietniowe :)
 
baby fajowo że w domciu już jesteście:) widać że jesteś szczęśliwa.
nawet gości przyjmujesz!! haahahah

aenye mój chłop też jakiś niewyżyty i mu nie przeszkadza:) no ale w końcu trzecie dziecię, w pierwszej i drugiej ciąży miał jakieś opory, teraz chyba wie że w połogu nici z tego więc woli sobie nadrobić ahhaha:-D tylko mamy problem bo on na noc do pracy chodzi:-(
no ale cóż, od wtorku ma wolne:-D
p.s. a Ty nie miałaś urodzić już i wrócić z malcem do domu?:-p

akkm, zuza trzymam kciuki za dzisiejszy dzień;-)

koot pewnie też niedługo Twój dzień:)
u mnie czopu brak.
w nocy pojawił się ten wredny krzyżowy skurcz.... potem drugi. ruszyć się nie mogłam, M się pyta co się dzieje, a ja mówię skurcz, no a ten chce za łydke łąpać:-D no ale mówię mu że to nie łydki!! a ten do mnie: e no nie!! w nocy będziesz rodzić! idziemy spać!\
no i córeczka posłuchała tatusia...
a ja jak miałam skurcz to myślę sobie ała nie teraz, nie chcę, nie przetrwam tego bólu. ale jak się więcej nie powtórzył, to się wkurzyłam bo już bym była po... ehhh no i jak ma córa wyjść z brzucha jak matka taka niezdecydowana, a ojcu ciągle nie pasuje albo termin albo godzina!!! :confused:

a jeszcze pokrótce napiszę co u naszej kochanej anawoj:(
szyjka się z powrotem zamknęła i biedaczka cierpi bo się nie może oczyścić:( leków w aptece wczoraj nie było a w tej pieprzonej Łomży, zajebisty lekarz odmówił badania!!!!!!
trzymajcie kciukasy za anawoj, bo tego bardzo potrzebuje...

anawoj jesteś dzielna:*
 
Sny macie baby superr :-) ja juz takich nie mam od kad maz sie mna zajal ale dłłłłłługi czas to ojj grzeszylam w tych snach


Wczoraj sie smialam z kibelka a mnie o 1.20 w nocy posadzilo tragedia ledwo zdazylam normalnie na tron :zawstydzona/y: a tyle to jeszcze w zyciu nie widzialam a do tego bolą mnie wszystkie wnetrznosci ja nie wiem co to moje dziecie tam robi...??

Zaraz jade z mezem w trase ponad 50km mam nadzieje ze tam nie urodze bynajmniej "tupolewka" nie planuje


GRATULACJE DLA JOLL w koncu kobitko juz ci sie nalezalo :)
 
Witajcie. Ale fajnie, ze znowu coś się dzieje :)

Aenye, widzę, że moja przepowiednia się spełnia i jeszcze nie rodzisz :)

Ja wpadłam się tylko przywitać i sprawdzić newsy. Zaraz wybywamy z córcią i mężem do cioci , 40 minut drogi. Chyba wezmę torbę w razie czego.

Miłego dnia wszystkim rodzącym i oczekującym.
Gratulacje dla nowych mam :)
 
sms od mitaginki w smsach

Miataginka napisala jeszcze ze lezy na sali z dziewczyna i jej urodzonym w nocy dzieckiem, dziwne bardzo i ze chcialaby juz urodzic
 
baby w prawdzie mogę sobie tylko wyobrazić, ale wyobrażam sobie, że cudownie mieć już małego głodomorka w domku :-)

anawoy trzymaj się dzielnie kobitko, ci lekarze to mogą czasem z równowagi człowieka wyprowadzić :-(

Morgaine Weronika to czeka, aż Wy się z mężem na coś konkretnego zdecydujecie, chyba musicie jakiś termin ustalić, bo rzeczywiście do maja wytrzymacie :p

życzę udanych spacerów i wypadów i wizyt u cioci i miłego dnia tak w ogóle :-)

ktoś wie co u Adi?
 
Ostatnia edycja:
reklama
shannonka, ustalanie terminu nic nie daje, mialam ustalony 1.04, potem 7.04, ostatecznie wczoraj i dzis tez mogloby byc, juz nawet niech ten 10.. trudno. i co? Tupolew sie buntuje :-D

a jutro maz nie jedzie przez to na targi ;-) z jednej strony sie ciesze, a z drugiej szkoda, bedzie gorsza cena, albo gorszy towar, bo ktos pewnie od nas pojedzie, no ale D zawsze sam towar wybiera. no nic. pieniadze pieniedzmi, a ja nie przezylabym, jakby D mialo zabraknac przy porodzie. on nawet nie protestuje, widac wiec, ze mu tez zalezy.

w ogole to co chwile brzuch glaszcze, mowi do malego, ze ma wyjsc ;-) no i w nocy poszlam siku, wracam i mowie do niego, glosno, Dawid, nie chrap tak :-D a ten sie zerwal do pozycji siedzacej przerazony : "co? co mowisz?" - myslal, ze rodze :-D bo stalam kolo lozka :-D ale on mial mine, heheheh. ale przestal chrapac :-D
 
Do góry