Heja
kurcze miałam dzis nad ranem troche stracha....poszłam jak zwykle na siku u 5:00 (normalnie jak w zegareczku 5-5:30 codziennie) no i wracam, a mnie brzuch zaczyna boleć jak na @. OKi, ja wiem że wy tak macie od tygodni i nic, ale ja tak mam jakoś dziwnie od tej wtorkowej wizyty, a do tej pory była ciszaaa" jak po śmierci organisty", i to tak jakoś intensywnie, skurczy mi to nie przypominało....ale bolało. No i moja pierwsza myśl: oł szit, głowa tłusta, dywany nie uprane tylko zwinięte do wywiezienia, łóżeczko wczoraj złożone-spoko, ale bez pościelki i wogóle, Zreszta po ściagnieciu dywanu w sypielani uznałam że musze chyba kupić nowy taki wąski tylko chodniczek, bo mam przejscie między łóżeczkiem a komodą ok 80cm!!!! więc, of korse, nowe wyzwanie!!!!! no i tłumacze tej swojej Nadzi, że byłoby idealnie jakby tak po niedzieli wyszła, pon-wt. ...no i na razie cisza.......myslicie ze posłuchała?......
aaa, i chyba nadal odchodzi mi ten czopol, plamienie brunatne i geste....
ja wiem ze to może być irytujące jak taka ja albo
Klaudencja;-) sie szykuje do porodu, a tu są wśród nas juz przeterminowane dziewczynki, albo prawie w terminie...dlatego ja już sie nie odzywam:-)
aenye - ależ ci tej pneumy współczuje, u mnie ci z góry zakończyli swoje remonty ze 3tyg temu ale hardcore był. Tak czy siak został mi jeszcze głuchy sąsiad za scianą który od 8:30 DDTVN a w niedziele ma darmowe rozmowy chyba bo do wszystkich znajomych wydzwania, i u mnie to wszystko cudownie słychać
ej, a to tak można se zamówić poród , że dzis i już?????ale extra, to ja na next wtorek rodze, tfu tfu zaklepane!!!
nie wiem czy ja sie o
Baby wypowiedziałam - cos długo rodziła nie,?...mam nadzieje że mimo wszystko było OK. ide jej pogratulować, choć nie wiem czy juz tego wczoraj nie zrobiłam.....jessssu ze mną coś nie tak