reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Ja jestem po cesarce i sie nie zgodzę: zrostów nie mam żadnych, a małą dostałam do karmienia godzinkę po porodzie, potem po 5 do karmienia, a potem to już wstawać mi kazali przwieźli małą i heja, radz sobie:) Bliznę mam maleńką i nawet pod bardzo skąpą bileina nie widać. Nie zawsze musi byc źle....
Dziewczynki, które mają mieć cc zyczę im i sobie o ile sie wkońcu ta cesarką skończy,żeby wracały do zrowia tak szybko jak ja:)) Ja szybciej smigałam po korytarzu od wielu dziewczyn po sn, bo popękane.

Myślę, ze to zależy od szpitala, bo w moim szpitalu zaraz po zszyciu dostajesz dziecko do piersi a w drugim dają Ci po 12 h i dokarmiają, wszystko zależy od filozofii szpitala, jeśli nastawia sie na karmienie piersia to dbają o to by maluszek trafił do piersi jak najszybciej, a mamę stawiają na nogi najpóźniej po 12 h a czasem nawet po 5 h już sie chodzi
 
reklama
No właśnie w moim tak jest. Oni mocno nastwieni na karmienie naturalne i przyszła do mnie położna położyła mi mała na cycusiu, pomogła jej złapać, i czekała i nam pomagała. Potem Majunia spała z mamusią sobie i nikt mi jej nie zabierał. Jak zaczęła płakac, a ja jeszcze wstawac nie mogłam, to ja przyszli przebrali i znowu pomogli sie do cycucha podłączyć. A potem to juz sama.
 
a i miałam zapytać, moja ginka dziś stwierdziła, że mały juz nisko, główką w dół jest bokiem ustawiony,. Czy u Was też tak jakby w nogę celował a nie w pipkę? ja go czuję na lewej nodze-biodrze i jak się schylam to jakbym mu dynke przygniatała. Od miesiąca tak czuje i to coraz mocniej ale miałam nadzieję, że sie nastawi jeszcze.

No moja juz jest, ze tak powiem 'zagniezdzona' w kanale i gotowa [tak mi powiedziano], ale przyznam, ze czasem tez mam takie samo uczucie jak Ty, jakby Mala napierala glowa (?) w biodro... Dziwne uczucie. No czasem mi sie wydaje, ze tylko sie tam bidulka meczy, tak rozciaga i prezy :-( Nie wspomne, ze i mnie zebra bola niemilosiernie! Ale co tam ja, ja dam rade! :tak:
 
ja po każdej operacji miałam komplikacje ( uczulenia na szwy, uczulenia na środek znieczulający, skończywszy na reanimacji) więc na własne życzenia na pewno się nie będę narażać... ale to mój indywidualny przypadek.... ale wiadomo jak mus to mus ;-)

aenye wklejaj zdjęcia :-)ja poszukuję inspiracji;-) np, nie pomyślałam o wieszaczku w pokoiku Oliwki, a teraz widzę że bardzo się przyda:happy: także inspiruj mnie inspiruj ;-)
 
:) co jest najlepsze na stres związany z tym, że nie masz dzidzi przy sobie przez 12h?.....................1. Mąż i synio w odwiedzinach, a po drugie 1sze, laptopik, który mi przyniósł i BB Ciotki :) jesteście nieocenionym wsparciem, za co Wam ciepło dziękuję :) za wszystkie miłe słowa i kontakt w tych ważnych chwilach.....i możliwość pisania sms'ów do 24tej bo co po niektóre jeszcze nie śpią ;) i o radę można się zapytać, i dzięki za pomoc we wstawieniu fotki ;).

Tak to mogę czekać na moją Kruszynkę która leży w solarze ;) w okularach i się na wiosnę szykuje ;) mogłam nie pić tego soku marchwiowego może by nie była taka pomarańczowa ;) Bidulka mała....niby to nic strasznego żółtaczka, ale wiadomo jak to jest -nastawiasz się na wyjście, a tu ci mówią, że jeszcze nie dziś....wrrrr zabierają młodą na 12h, nie możesz jej karmić (a cycusie mają już dużo mleka) i leży taka modelka sama, oczywiście słyszysz jak płacze :( no ale teraz jak mam tyle do nadrobienia na bb to wytrzymam do 24tej ;) bo już miałąm plan, że się będę do niej zakradać co chwila, ale psychicznie lepiej mi jak tam nie chodzę. Znając życie to młoda po tych ich butlach nie będzie chciała od razu cycusia, ale może jednak....najważniejsze, że będzie przy mnie.
Dostała 10 punktów :) CRP w normie, bo to ciągle kontrolują, uszka też ok., teraz ta bilurbina.....no ale mam nadzieję, że jutro do domku.

Jeszcze raz dziękuję i już czytam co u Was.
 
No właśnie w moim tak jest. Oni mocno nastwieni na karmienie naturalne i przyszła do mnie położna położyła mi mała na cycusiu, pomogła jej złapać, i czekała i nam pomagała. Potem Majunia spała z mamusią sobie i nikt mi jej nie zabierał. Jak zaczęła płakac, a ja jeszcze wstawac nie mogłam, to ja przyszli przebrali i znowu pomogli sie do cycucha podłączyć. A potem to juz sama.

U mnie tez tak jest ale niestety nie wszystkie szpitale tak robią :-(

Hatorska fajnie, że sie dobrze czuje i widac, ze tryskasz radością mimo małego opóźnienia z wyjściem, ale już pewnie jutro wrócicie do domku :)
 
mam zrobioną hennę na brwiach i rzęsach:-D jeszcze kupię buty i torebkę jutro, tzn. wydziaduję i mogę rodzić:-D

kosmetyczka poradziła mi tylko jedno na poród: seksik:) orgazm może wywołać skurcze macicy a podczas orgazmu wydziela się oxytocyna naturalna:-D
problem w tym, że ostatnio 30 sekund przed orgazmem złapał mnie skurcz łydki!!!!! no i po ptokach....

a kto tam pisał, że woli 30godzin rodzić w torturach, niż cc.
ja po 2 godzinach chciałam cc!!!!!!!

nie wytrzymałybyście 30stu godzin:-D
 
MITAGINKO!!!!!!!!!!!!!!!!!! ZARAZ SIE PORYCZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ten serial, co wklejalas, cud narodzin.............!! toz to jest One Born Every Minute!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Rycze od samej zajawki!!!!! a ne posprzatalam jeszcze do konca! i glodna jestem! o matko ales mnie uszczesliwila :-D Bede to ogladac teraz :-d albo zaraz

dziekiiiiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111


dla przypomnienia :

Cud narodzin - Cud narodzin - E01 - VoD w Onet.pl
 
reklama
hatorska jak dobrze, że z maleńką wszystko dobrze; żółtaczkę to ponoć wiele dzieciaczków łapie wiec nie ma sie co martiwć zwłaszcza że masz perspektywę, że jutro w komplecie do domku:-)
aenye ja też zabieram się dzisiaj za Cud narodzin:-)

Narazie to idę sobie zrobić 'ostatnie' jedzonko na dzisiaj:-D a potem czas w końcu 'oststecznie' odpocząć do góry brzuchem hihi przy takiej pięknej pogodzie to nie dość że całe dopołudnie spędziłam na słonku to po obiedzie polatałam po ogródki z grabkami, z mamcią kwiatki sadziłam, pranie ręczne pięknie wyschło na słonku... uwielbiam wiosne!!!!!!!!!!!!

A jutro wreszcie KWIECIEŃ:happy::-):happy::-):happy::-):happy::-):happy:

EDIT: przypomniało mi się, że Nela miała dzisiaj fotki wrzucić hop hop
 
Ostatnia edycja:
Do góry