eywa ale takie czekanie nie jest złe w Twoim np. przypadku wiesz, ze ciaza donoszona, mozesz sobie pojsc na spacer, do kina, do fryzjera (projekcja moich marzeń i tylko czekasz...a czy bedzie to jutro, czy za 3 tygodnie, to tak naprawde nie ma przeciez wiekszego znaczenia
reklama
Mitaginko teraz jak już jest bezpieczny termin to strasznie się ciągnie i chciałabyś już a tu nic, lekarz Ci mówi, że juz wszystko gotowe, a Ty nadal czujesz, że nic sie nie dzieje... inne dziewczyny mają juz maluszki przy sobie a Ty dalej czekasz... wbrew pozorom strasznie wkurzające
Ewa & Kubuś
Fanka BB :)
Ja zrobiłam sernik na zimno, obiadek, teraz się wyleguję i czekam na gości. Obudziłam się o 5.30 no ale na szczęście jeszcze zasnęłam.
Mi ten czop odchodził przez tydzień, od kilku dni nic nie ma... więc nie wiem, nie jestem pewna, ale chyba to było to. Sie okaże w czwartek (jeszcze tylko 4 dni!)
asiunia to ja mam te szczenięta shih tzu
margola to znaczy ja mam taki stół ławę bardziej, w sypialni, nie taki wysoki jak w kuchni na przykład
hatorska a zdziwiłabyś się co do tej rasy, mówię ci. Pieski są tak elastyczne i potrafią się tak dostosować do właściciela, że szok. Moja może spać cały dzień ze mną w łóżku (od paru miesięcy to nasze ulubione zajęcie:-)) wypuszczam ją tylko na szybkie siusiu do ogródka 2 razy dziennie. Bardzo to wygodne.
Ale potrafi wykrzesać z siebie naprawde mnóstwo energii. Np wzieliśmy ją ze sobą na wakacje w Tatry (przynajmniej mało miejsca w aucie zajmowałąa ).
Zabraliśmy ją na szlak w góry pieszo: Zakopane...Giewont...ta dolina z drugiej strony Giewontu...schronisko (żeby pisiu zrobić)... szlak nad reglami... Zakopane. Trasa od 7 do 22, cały dzień, myślałam że nóg z tyłka już nie wyciągne, ale ona dała rade, ani raz na rękach (wiem że na szlak psów brać nie wolno, ale w plecaku ją można nawet nosić, tylko głowkę wystawia i zadowolona i tak ną przemyciliśmy przez bramkę).
Myślę że nie spodziewałyście się tego po niej
Ale psi post zrobiłam....
Mi ten czop odchodził przez tydzień, od kilku dni nic nie ma... więc nie wiem, nie jestem pewna, ale chyba to było to. Sie okaże w czwartek (jeszcze tylko 4 dni!)
asiunia to ja mam te szczenięta shih tzu
margola to znaczy ja mam taki stół ławę bardziej, w sypialni, nie taki wysoki jak w kuchni na przykład
hatorska a zdziwiłabyś się co do tej rasy, mówię ci. Pieski są tak elastyczne i potrafią się tak dostosować do właściciela, że szok. Moja może spać cały dzień ze mną w łóżku (od paru miesięcy to nasze ulubione zajęcie:-)) wypuszczam ją tylko na szybkie siusiu do ogródka 2 razy dziennie. Bardzo to wygodne.
Ale potrafi wykrzesać z siebie naprawde mnóstwo energii. Np wzieliśmy ją ze sobą na wakacje w Tatry (przynajmniej mało miejsca w aucie zajmowałąa ).
Zabraliśmy ją na szlak w góry pieszo: Zakopane...Giewont...ta dolina z drugiej strony Giewontu...schronisko (żeby pisiu zrobić)... szlak nad reglami... Zakopane. Trasa od 7 do 22, cały dzień, myślałam że nóg z tyłka już nie wyciągne, ale ona dała rade, ani raz na rękach (wiem że na szlak psów brać nie wolno, ale w plecaku ją można nawet nosić, tylko głowkę wystawia i zadowolona i tak ną przemyciliśmy przez bramkę).
Myślę że nie spodziewałyście się tego po niej
Ale psi post zrobiłam....
ducha
Tymciowa mama :)
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 112
aenye, anisad - mnie pasuje praktycznie każda godzina, tylko w środe od 16 do 18 musze czekać na pralke bo maja przywieźć, także ja się dostosuję drogie Panie. Niestety nie mam ze soba samochodu bo brat go aktualnie nadal użytkuje ale najwyżej wsadzę swoją szanowną p...ę w taxę i gdzieś podjadę.
Ciekawe czy nati da rade wyjść gdzieś, przecież ona też Trójmiejska , tylko Bidulka trochę przez niemoc straszną żołądkowa dopadnięta ((
nati, daj znać czy wypadasz z nami?!
morgaine, to Ty przyjedź dzień wcześniej, gdzieś się Cie przenocuje .
A ja kupiłam dzisiaj wreszcie Pana Metkę i nakładki na cycki, myślę sobie - wszystko mam, mogę rodzić a tu doopa, torby brak, bo w ta walizkę, którą wzięłam ze sobą się nie mieszczę .
A w ogóle to mi dziecko dzisiaj wypada normalnie...
anisad, ja nie wiem w sumie gdzie będe rodzić bo ja ciągle w drodze jestem pomiędzy moim adresem zameldowania a Gdynią, więc jak mnie złapie akurat w Trójmieście to chyba na Zaspę jedziemy...
Ciekawe czy nati da rade wyjść gdzieś, przecież ona też Trójmiejska , tylko Bidulka trochę przez niemoc straszną żołądkowa dopadnięta ((
nati, daj znać czy wypadasz z nami?!
morgaine, to Ty przyjedź dzień wcześniej, gdzieś się Cie przenocuje .
A ja kupiłam dzisiaj wreszcie Pana Metkę i nakładki na cycki, myślę sobie - wszystko mam, mogę rodzić a tu doopa, torby brak, bo w ta walizkę, którą wzięłam ze sobą się nie mieszczę .
A w ogóle to mi dziecko dzisiaj wypada normalnie...
anisad, ja nie wiem w sumie gdzie będe rodzić bo ja ciągle w drodze jestem pomiędzy moim adresem zameldowania a Gdynią, więc jak mnie złapie akurat w Trójmieście to chyba na Zaspę jedziemy...
Mitaginko teraz jak już jest bezpieczny termin to strasznie się ciągnie i chciałabyś już a tu nic, lekarz Ci mówi, że juz wszystko gotowe, a Ty nadal czujesz, że nic sie nie dzieje... inne dziewczyny mają juz maluszki przy sobie a Ty dalej czekasz... wbrew pozorom strasznie wkurzające
bo to tak jest jak ze wszystkim punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
jak chcesz schudnac, to wydaje Ci sie, ze to takie trudne i ze np. przytyc jest o wiele łatwiej; jak chcesz przytyc, a nie mozesz, to zazdroscisz tym z nadwaga, bo wydaje Ci sie, ze schudniecie to pestka
dlatego pewnie ja nie jestem w stanie Was jeszcze zrozumiec a wy mnie
łooo ja nawet sama siebie czasem nie rozumiem...co dopiero jakby ktoś miał zrozumieć mnie....
co za wybór.
mój wybór na dzisiaj: czekolada z orzechami, batonik WW, twix....
a tak serio to nie jest źle bo się wylegujemy na tarasie w słoneczku....
gości nie będzie więc luzik szczerze mówiąc, chociaż dzisiaj akurat by mi nie przeszkadzali nawet ciasto chciałam upiec hahaha i już myślę co tu jutro robić...pralka, znowu przekładanie ciuchów groszkowej..... ale lekarz 8:00 nie wiem jak to zrobię!!! co prawda wstaję wcześnie ale żeby się zebrać,ubrać pomalować...to stanowczo za wcześnie...
no i rano miałam kostki i szczupłe nóżki a teraz już .... dwa klopsiki;-)
a ja dziś leniwą niedzielę zaliczam...ja chce nad morze, mężu nad jezioro i siedzimy w domu
co za wybór.
mój wybór na dzisiaj: czekolada z orzechami, batonik WW, twix....
a tak serio to nie jest źle bo się wylegujemy na tarasie w słoneczku....
gości nie będzie więc luzik szczerze mówiąc, chociaż dzisiaj akurat by mi nie przeszkadzali nawet ciasto chciałam upiec hahaha i już myślę co tu jutro robić...pralka, znowu przekładanie ciuchów groszkowej..... ale lekarz 8:00 nie wiem jak to zrobię!!! co prawda wstaję wcześnie ale żeby się zebrać,ubrać pomalować...to stanowczo za wcześnie...
no i rano miałam kostki i szczupłe nóżki a teraz już .... dwa klopsiki;-)
Mitaginko każda z nas mniej lub bardziej sie martwiła w czasie tej ciąży, więc myślę, że Cię rozumiemy a przynajmniej staramy się zrozumieć
Petinka chciałabym o tym nie myśleć, ale co chwilę ktoś do nas dzwoni i pyta czy to już... nie da się o tym nie myśleć... a uwierz bardzo bym chciała...
Petinka chciałabym o tym nie myśleć, ale co chwilę ktoś do nas dzwoni i pyta czy to już... nie da się o tym nie myśleć... a uwierz bardzo bym chciała...
anetka1990
Fanka BB :)
Witam:-)
Widzę, że wszystkie już niecierpliwie czekacie na moment w którym Wasze maluszki będą razem z Wami
Ja jestem strasznie niecierpliwa i już nie mogę się doczekać porodu Zwłaszcza jak oglądam zdjęcia waszych maluszków:-)
Kiedy tylko poczuje jakiś mały skurcz to myślę że to już, a tu nic nie idzie...:-(
Powiedzcie mi jak wygląda odchodzenie czopu i wód płodowych????
Pozdrawaim
Widzę, że wszystkie już niecierpliwie czekacie na moment w którym Wasze maluszki będą razem z Wami
Ja jestem strasznie niecierpliwa i już nie mogę się doczekać porodu Zwłaszcza jak oglądam zdjęcia waszych maluszków:-)
Kiedy tylko poczuje jakiś mały skurcz to myślę że to już, a tu nic nie idzie...:-(
Powiedzcie mi jak wygląda odchodzenie czopu i wód płodowych????
Pozdrawaim
reklama
mitaginko przekaż buziaczki dla Cucu od nas:* biedactwo
baby rozumiem Cię to strasznie frustrujące jak każdy dzwoni i pyta czy już. zwłaszcza że wcześniej się było na 'podtrzymywaczach" i mogło być różnie. ja w poprzedniej ciąży tak miałam. od 6go mca poród zagrażający, potem 2 dni po terminie urodziłam!!! Ty masz jeszcze 2 tyg.prawie do terminu, to wyobraź sobie że miałabyś jeszcze przenosić@@@@@!!!!! nikomu nie życzę.... pierwsze strach o dzidzię (mitaginko wiem co czujesz....) a potem te nerwy że jeszcze nie!!!
teraz nastawiam się na termin i tyle, chociaż już mam skurcze, już czuję że dziecię schodzi coraz niżej, to nie nastawiam się że to już.... normalnie luzik, ale najgorzej jak M do pracy idzie i to jeszcze na noc!! nie chciałabym w nocy rodzić sama:-( w dzień faktycznie wszystko wydaję się mnie straszne....
baby rozumiem Cię to strasznie frustrujące jak każdy dzwoni i pyta czy już. zwłaszcza że wcześniej się było na 'podtrzymywaczach" i mogło być różnie. ja w poprzedniej ciąży tak miałam. od 6go mca poród zagrażający, potem 2 dni po terminie urodziłam!!! Ty masz jeszcze 2 tyg.prawie do terminu, to wyobraź sobie że miałabyś jeszcze przenosić@@@@@!!!!! nikomu nie życzę.... pierwsze strach o dzidzię (mitaginko wiem co czujesz....) a potem te nerwy że jeszcze nie!!!
teraz nastawiam się na termin i tyle, chociaż już mam skurcze, już czuję że dziecię schodzi coraz niżej, to nie nastawiam się że to już.... normalnie luzik, ale najgorzej jak M do pracy idzie i to jeszcze na noc!! nie chciałabym w nocy rodzić sama:-( w dzień faktycznie wszystko wydaję się mnie straszne....
Podziel się: