reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

Hej dziewuszki.

Nadrobic was nie ma szans iec tylko szybko egoistycznie napisze co u nas. Jestesmy dwupaku, wszelkie dolegliwosci w ciagu dnia ustepuja a noca wracaja jakies lekkie skurcze ale w sumie nic sie nie dzieje.
Mam juz dosyc, chce rodzic i zaczynam sie obiac ze przenosze znowu 10dni:baffled:


no ja mam tak samo tylko tydzień inny u ciebie pewnie niedługo będzie po:-)
 
reklama
jola, wlasnie mialam pisac, ze cos zamilklas i moze juz urodzilas :-) mam nadzieje, ze dasz jakos znaka smsem jakby co!

czyli ewidentnie, do 35tc kazdej niemal z nas cos dolegalo, skurcze, przedwczesny porod zacmiewal rozsadek, a po 35 wszystkim odpuszcza :-D hehe.. masakra z ta ciaza, naprawde..
 
Wiecie co, przez te Wasze lody z maca i fryzjerów to człowiekowi ślinka cieknie! Może sobie chociaż nogi wymoczę, żeby sobie samopoczucie poprawić, raczej nie ma porównania, ale zawsze coś ;)
Co do stojaczka do wanienki, to ja dostałam stojaczek i chyba będę używać, bo nie bardzo mam na czym innym tę wanienkę stawiać, wanny nie mam, chyba, że w kuchni na stole, tyle, że taka perspektywa do mnie nie przemawia, ale mam nadzieję, że się stojaczek sprawdzi, nic tylko poczekać i zobaczyć....
Co zaś do tego kalectwa, to mój M wczoraj jak z auta wysiadałam, po tym jak mnie z firmowego spotkania towarzyskiego odbierał, to się śmiał, że się nawaliłam, bo tak szybko jak próbowałam się wyprostować, tak szybko na maskę samochodu mnie zgięło. Ale się przynajmniej przejął trochę i mnie pod rękę do domu odprowadził. Jeszcze trochę... w końcu te nasze cuda fikające w brzuchach są warte nawet łażenia na czworakach ;)
 
Hej Dziewczynki :)
Witam weekendowo i pozdrawiam wszystkie.
Ale te ciąże to przewrotne są, we wtorek jak byłam na wizycie i przed odstawieniem leków, to była mowa że za chwilę mogę rodzić, a teraz jakby ręką odjął, zero skurczy, brzuch prawie nie boli i nawet bez problemu całe CH przeszłam... Pewnie zacznie się jak moja czujność zostanie uśpiona ;)
Teraz idę umyć garnki i postawić na obiad póki dziecię śpi...
 
tak to jest, pierwsze się boimy że nie donosimy a potem czekam czy to już...trzeci raz to przerabiam...
i jak patrzę w lustro to moja fryzura też nie jest idealna!!!! na bank to my tak wyglądamy, nie wierzę żeby każdej fryzjer nagle fryzurkę spieprzył...sorry za wyrażenie, brakło mi ładniejszego słowa hahahah :-D
 
ja byłam farbować i skrócić 8 marca, a teraz i tak w kitku po domu chodze, nie chce mi się prostować... no i jest przyjemne to uczucie liftingu na twarzy jak się mocno włosy zciągnie gumką :-D:-D:-D piękne to będziemy z maluchem przy cycu i próbując się uczesać i umalować jedną ręką :)
 
Cześć.

Ja mam dziś dzień do duuu***y. Serio. Czytam Was od rana, żeby zająć czymś myśli. Wszystko mi się komplikuje. Jak czytam, jak to świat wywraca się do góry nogami po przyjściu na świat maluszka. Np posty Neli, mimo, ze ma przy sobie męża. Eh. Jak ja sobie poradzę... Sama, bez faceta ? Co prawda bede miała mamę przy sobie. Ale... Będzie ciężko. Już jest. I z kasą, i ze wszystkim. Muszę zacząć się pakować powoli. Załątwić kartony. Po porodzie muszę jakoś logistycznie zaplanować predka przeprowadzkę do rodziców. Z maluszkiem, noworodkiem czeka mnie wyprawa z bagazami i wszystkimi rzeczami na Mazury.

Chce mi się płakać. Nie wiem skąd to. Myślałam, że już nie dam się czarnym myślom przed porodem. Za dużo tego było w trakcie całej ciąży. Nie no. Muszę się jakoś wziaść w garść. Mały będzie potrzebował twardej mamuśki, a nie takiej ciapy.
 
cocosova domyslam sie, ze Ci ciezko...ale zobaczysz, ze Julek wszystko Ci wynagrodzi :) bedziesz w nim zakochana do szalenstwa i tylko on bedzie wazny. Na pewno sobie poradzisz! U neli jest ciezko tez dlatego, ze miała straszne problemy w ciazy z barkiem itd., potem przymusowa cesarka- ja mysle, ze to wszystko wpłyneło na jej kondycje równiez psychiczna...WSZYSTKO SIE ULOZY- zobaczysz
 
reklama
Cocosova nie chcialam Cie wystraszyc.Na pewno nie bedzie zle ,u mnie jest kiepsko bo mialam ciaze zagrozona,wieczny strach .W efekcie nie kupowalismy ani nie robili niczego dla dzidzi i teraz dom stoi na glowie ,nic nie jest zorganizowane,a maz ma masakrycznie dlugie godziny pracy i juz sie stresuje jak to bedzie jak skonczy mu sie L4.
Mnie dopadlo mnostwo przypadlosci w trakcie ciazy i teraz to wszystko odreagowuje .No i wszystko zakonczylo sie przedwczesnym dosc "hardcorowym "porodem ktory mimo wszystko wspominam dobrze ,spotkalam sie z cudownym podejsciem personelu medycznego( no w 80%) i NIC nie bolalo:).Teraz dopadlo mnie zmeczenie po tych 9 miesiacach i mocny baby blues.Poza tym moje dziecie jest straasznym niejadkiem a Twoje moze jesc i spac super.
Jednak jak bedziesz mieszkac z rodzicami to na pewno bedzie dobrze i dasz rade. A dzidzia jest super i nawet jak da w kosc to ma sie ja ochote calowac i calowac.sciskam mocno.
 
Ostatnia edycja:
Do góry